30 kotów na działkach, dt i ds dla pieszczochów, zdj. str.15

No tak, innych sensacji nie ma. Apetyt dopisuje. Muszę się tylko zaczaić na kupkę do badania.

za ozdrowieńca,zatem!!!!!

Nawet boję się o tym mówić.

Ostatnie z trzech maluszków - mała, czarna dziewuszka trafiła dziś do nowego domku. Teraz czas na mamusię.

CoolCaty co za wspaniała wiadomość!! Gdy pierwszy raz zobaczyłyśmy te 3 maluchy siedziały na kompoście, na oczy prawie nie widziały, a teraz mają swoje domki

To teraz

za koteńkę.

Byliśmy dziś na wizycie, mieliśmy robić krew, ale okazało się, że nie trzeba. Nie trzeba, bo mam OZDROWIEŃCA :!:

Sylwek wił się przy badaniu, kopał i syczał, co zostało uznane za oznakę powrotu do zdrowia

W tym miejscu dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do wyzdrowienia Małego. Bez Was byłoby cienko :1luvu:

Na działkach pusto, nie ma prawie ludzi, kotów 8 + 3 nowe niedotykalskie. Dwa dni temu co się dało odrobaczyłyśmy i zrobiłyśmy kosmetykę uszek. Obfocimy je i wrzucimy.

No to mamy kolejnego ozdrowieńca - wspaniale!!!!
A ja spieszę donieść, że nasza mamunia pojechała wczoraj do nowego domku. Domek trafił się jej fantastyczny. Zamieszka u Pani, która od wielu lat leczyła u mnie swojego starego psa. Pies w wieku 20 lat odszedł na początku tego roku. Pani postanowiła mieć kota i przygotowywała się do tego od kliku miesięcy (siatka na oknie, pełne wyposażenie). Przychodziła do nas średnio dwa, trzy razy w tygodniu obejrzeć kociaki, ale nie mogła się zdecydować, bojąc się, że sobie nie poradzi. W miedzyczasie czytała i czytała i doszła do słusznego wniosku, ze lepszy będzie dla niej kot dorosły o znanym charakterze, jako jej pierwszy kot. W zeszłym tygodniu pokazałam jej mamunię naszą. Miłość od pierwszego wejrzenia pojawiła się od razu. Wizyty odbywały się codziennie. Wczoraj malutka odjechała w odlotowym różowym transporterze do swojego nowego domku. Jedyne czego się obawiam, to że zostanie rozpieszczona za bardzo i upasiona :mrgreen:

CoolCaty, bardzo się cieszę, że mamusia tak dobrze trafiła

.
Teraz zostało Ci pilnować, żeby nie została zapasiona

Bardzo się cieszę z mamuni

CoolCaty dziękuję za wszystko co dla niej zrobiłaś.

Kalinuwka pisze:Byliśmy dziś na wizycie, mieliśmy robić krew, ale okazało się, że nie trzeba. Nie trzeba, bo mam OZDROWIEŃCA
Sylwek wił się przy badaniu, kopał i syczał, co zostało uznane za oznakę powrotu do zdrowia
W tym miejscu dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do wyzdrowienia Małego. Bez Was byłoby cienko

Na działkach pusto, nie ma prawie ludzi, kotów 8 + 3 nowe niedotykalskie. Dwa dni temu co się dało odrobaczyłyśmy i zrobiłyśmy kosmetykę uszek. Obfocimy je i wrzucimy.

SUPER!~:)))))) BARDZO, BARDZO się cieszymy!!! Teraz Sylwuś będzie mógł ratować życie, dopisz go koniecznie do klubu ozdrowieńców:))))))

W Łodzi to chyba jakieś dobre prądy macie

Kotka zasłużyła na taki dom. Biedna straciła dwoje dzieci, niech sobie teraz spokojnie żyje.

Ojej, ale się cieszę, że mamusia i maleństwa mają już domki!!!! CoolCaty, kochana jesteś...i Wy wszystkie, które pomagacie Kalinie i Edycie....
Kalina, jak wygląda sytuacja finansowa? Kombinuję może jeszcze jakiś bazarek, bo nie wszystko ci wystawiłam ostatnio znalazło nabywców.

Dziś Mimisia wrzuci nowe foty kotów działkowych. Praktycznie przy każdej wizycie pojawia się jakiś nowy. Myślę, że czas zacząć szukać im domów. Wiem, nie będzie łatwo..