DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.III/ Sprężamy się!

Pączusiu Ty nas nie stresuj tylko zdrowiej. A Maluch Fiszek jest super i ma zadarty nosek

Fiszu ... słodziak z zadartym noskiem :1luvu:

Pozdrowienia dla Pani J.

Za Pączusia nieustajaco :ok:

A co u zazdrośnika Grzywusia?

Amika6 pisze:A co u zazdrośnika Grzywusia?

Grzywson przechodzi samego siebie w namolności.
Zwłaszcza nad ranem :roll:

Budzik dzwoni pierwszy raz w okolicach 5:30.
I to jest sygnał dla Grzywki do rozpoczęcia procesu budzenia mnie.
Wtedy zupełnie dosłownie włazi mi na głowe, bodzie nosem w oko, łapie bezzębną paszczą za nos.
I na nic się zdają próby owinięcia w kołdrę czy schowania głowy pod poduszkę. Pod tym względem Grzywka zachowuje się jak czołg albo walec drogowy - zupełnie sobie nie przeszkadza w dążeniu do celu.

Gdyby Grzywka tak się nie starał, nie usłyszałabyś budzika nr 2

pixie65 pisze:Wtedy zupełnie dosłownie włazi mi na głowe, bodzie nosem w oko, łapie bezzębną paszczą za nos.

Nie ma tego złego .... :twisted:

przynajmniej Twoj nos nie przypomina biletu miesięcznego :lol:

łapie bezzębną paszczą za nos :1luvu:

rozczuliłam się!
"Mój" Czesio tak czasem robił, ale paszcza była zębna :mrgreen:

ryśka pisze:łapie bezzębną paszczą za nos rozczuliłam się!

No więc ja też.
Się rozczulam

Bo zważywszy na porę - inne bodźce działają na mnie tak: :evil:

Fiszu ma profil jaknajbardziejrasowegokota

U MCO bardzo pożadany jest właśnie takowy - wzorzec rasy

Pozdrowienia dla całej gromadki !
Szczególne mizianki dla mojego ulubieńca Pączka - zdrowiej kochany !!!!!

Tiger_ pisze:Fiszu ma profil jaknajbardziejrasowegokota

U MCO bardzo pożadany jest właśnie takowy - wzorzec rasy

Ciotkaaaaaaaaaa....jakieś grzybobranie było :?:

Czyś może smutki potopiła we wodzie ognistej :?:

Edit: doczytałam w *LT* :arrow:

to pewnie skutek uboczny środków antyalergicznych

pixie65 pisze:
Tiger_ pisze:Fiszu ma profil jaknajbardziejrasowegokota

U MCO bardzo pożadany jest właśnie takowy - wzorzec rasy

Ciotkaaaaaaaaaa....jakieś grzybobranie było
Czyś może smutki potopiła we wodzie ognistej

Edit: doczytałam w *LT* to pewnie skutek uboczny środków antyalergicznych

Że tak powiem ......; NIEBARDZOWIEMOSOCHOOODZI....

A tak na poważnie...Nic nie potopiła.....Stara się zapomnieć, odwrócić uwagę, wrócić do równowagi ...

Czytam wąteczek zawsze ,zawsze i wciąż , tylko nie pisałam ... :oops:

Wszędzie jakieś smutki .....Pączek to mój ukochany Twój kot ...
Cały czas trzymam kciuki !!!!

Tiger_ pisze:
pixie65 pisze:
Tiger_ pisze:Fiszu ma profil jaknajbardziejrasowegokota

U MCO bardzo pożadany jest właśnie takowy - wzorzec rasy

Ciotkaaaaaaaaaa....jakieś grzybobranie było
Czyś może smutki potopiła we wodzie ognistej

Edit: doczytałam w *LT* to pewnie skutek uboczny środków antyalergicznych

Że tak powiem ......; NIEBARDZOWIEMOSOCHOOODZI....

Pomyślałam, że może takich specjalnych grzybków się najadłaś i wizję miałaś, że Fiszu do miaukuna ma fizys podobną

Bo z tą cofniętą żuchwą i nosem jak Wielka Krokiew to on nijak nie przypomina MCO :wink:

pixie65 pisze:Pomyślałam, że może takich specjalnych grzybków się najadłaś i wizję miałaś, że Fiszu do miaukuna ma fizys podobną
Bo z tą cofniętą żuchwą i nosem jak Wielka Krokiew to on nijak nie przypomina MCO

Co ?! Jak to nie przypomina ! Ten uskok to jest strasznie MCOwaty i tak jak pisałam wyżej , STRAŚNIEPOŻĄDANY !!!!!
Jak MCO nie ma takiego schodka na nosie to doniczegosięnienadaje! :wink:

Na resztę nie patrzę , bo ten nos .... :1luvu:

To jest BARDZORASOWY MCO w wieku chyba trzech tyg. No i jaki ma nos ?
:wink:

Hmmmm....

Noooooo...

Nie chcę zapeszyć ale...
Pączek podjada chrupki.
Podjada a nie je, ale to już zawsze coś.
Zwłaszcza, że podjada też mokre. Wczoraj zjadł nawet kilka kawałeczków mięsa.
Jutro planuję wreszcie spróbować tego magicznego kurczaka. Może wreszcie zaskoczy na poważnie.
Katar dzięki cudownym kropelkom udaje nam się (tfu, tfu, tfu....) utrzymać na wodzy. Nosek bladziutki tak jak i poduszeczki łap. Mam nadzieję, że uda się jednak okiełznąć tę anemię.
Z zachowania Pączek nie przypomina ciężko chorego kota - mruczy, udeptuje, jest kontaktowy, śpi zwinięty w kłębek.
Tyle że teraz prezentuje sylwetkę raczej szczupłą, wysportowaną a nie jak dawniej - zbliżoną do pączka.

Dzisiaj byliśmy też na wizycie kontrolnej z Fiszem.
Fisz jest zupełnie zdrowy w związku z tym nie było żadnych przeciwwskazań do nakłucia kota.
Fiszu nakłucie zniósł z godnością.
Podobnie jazdę samochodem i całą wizytę.
Fiszu jest kotem absolutnie bezproblemowym, nie przejmującym się.
Właściwie niecierpliwił się tylko z powodu konieczności przebywania na rękach przez czas dłuższy bo oczywiście wolałby samodzielnie zwiedzać i poznawać otoczenie.
W związku z sugerowanym podobieństwem Fisza do przedstawicieli rasy MCO rozważamy możliwość opchnięcia go za ciężkie pieniądze.
Trzeba mu będzie tylko nieco futro natapirować i kto wie, kto wie...
W każdym razie koszty generowane przez futra w ostatnim czasie powinny się chociaż częściowo zwrócić.
W przeciwnym wypadku trzeba będzie rozważyć przejście reszty Towarzystwa z Dużą włącznie na jakąś dietę korzonkową.
Dużej powinno to nawet wyjść na zdrowie.

Bardzo się cieszę z dobrych wieści

pixie65 pisze:Trzeba mu będzie tylko nieco futro natapirować

Fotoszop czyni cuda

DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.III/ Sprężamy się!

Kto przegląda forum