Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

Ewa, no to teraz masz wycieczki :wink:

Chłopaki to zawsze muszą coś zmalować :evil:

Norcia niestety ma wszystkie te pielgrzymki gdzieś
i siedzi cały czas pod tapczanem.
Coś jej się za bardzo tam podoba... :roll:

Jeśli brat przyjdzie, to niestety za wiele nie zobaczy...

A może tam jakaś rura biegnie od CO? Devony szybko znajdują takie miejsca.
A na rękach trzymana Nora nie usiedzi? Bo ona się boi, ale jak zrozumie,że na rekach jest przyjemnie i obcy dają przysmaki, to może przestanie tak uciekac.

Nie ma rury CO w okolicach kanapy, ale trzeba przyznać,
że w skrzyni pod kanapą jest miło i przytulnie :wink:

Noreczka boi się, wychodzi tylko na jedzenie (wtedy jest pierwsza :wink:

)
i do kuwety. Niestety Rudzik - dręczyciel kobiet - gania ją,
tak jak i Nikitę. Nikita wskakuje na drapak, a Norka - do tapczanu.
Rudzik nie chce krzywdy zrobić, ale to prosty chłopak
i mało okrzesany, i jego zaloty są takie... końskie i mało subtelne -
najczęściej rzuca się od razu z zębiskami do szyi panienki... :roll:

Mam nadzieję, że Norka się ośmieli i nie bedzie spędzać życia pod kanapą...
A już było lepiej, już spała na łóżku...
Wizyty gości, wpuszczanie kropli, no i Rudzik - zrobiły swoje.

Zauważyłam za to, że Norce zrobiło się jakby ładniejsze futerko,
takie bardziej miękkie w dotyku. I zaczęła się myć! (przez pierwszy tydzień w ogóle tego nie robiła). Strupek z czółka już jej zszedł, oczki niestety wciąż ropieją...
Kropelek nie znosimy i nie pozwalamy wpuszczać, ale kulki serowe z nadzieniem z tabletki są the best :mrgreen:

Zaglądam co nowego

Niedobrze, że nie lubi kropelek skoro musi. Ale co zrobić, musisz dręczyć kota :twisted:

Fajnie, że zauważasz poprawę w jakości futerka, kot szybko się regeneruje w dobrych warunkach widać.

Jak wizyta brata? Dała się Norcia obejrzeć?

Chyba nie. Ona potrzebuje więcej czasu widocznie, skoro jej tak dobrze w tej kanapie to niech sobie tam siedzi ile tam sobie musi. Jeszcze będzie pani na włościach! Wierzę w to. Tylko Rudzik mógłby jej dać więcej spokoju, no fakt, ale co zrobić?

Brata nie było, nie chciało mu się... (skandal! Jak można nie chcieć zobaczyć devona!)
Ale wiele nie stracił, bo Norka pewnie i tak by się nie pokazała.
Siedzi strachulec mały w kanapie i siedzi... :roll:

Widze, że niedługo stuknie nam setka i trzeba bedzie zakładać nowy wątek :wink:

My niecierpliwie czekamy na następny wątek, pewnie również kolorowy jak ten :mrgreen:

Te nowe zdjęcia strasznie nam się podobają, są przepiękne !!!

Myslę, że jak już sytuacja się unormuje, czyli przestaniesz męczyć Norkę kroplami itp., a ona zrozumie, że to jej dom, a nie kolejna przechowalnia i że nikt jej znów nie zabierze, to wyjdzie z tapczanu :ok:

Też mam taką nadzieję. Ona najwyraźniej na razie nie czuje się jeszcze u siebie.
Poza momentami, kiedy czuje jedzonko. Wtedy potrafi wskoczyc nawet na stół
i zajrzeć do talerza... he he :lol:

No to musisz często jadać!

I to pyszne (dla niej) rzeczy.
Łakome koty są o wiele łatwiejsze w nawiązywaniu kontaktu

z racji łakomstwa są gotowe ryzykować nawet spotkanie ze STRASZNYM :lol:

A tak w ogóle, to też myślę, że jak już wszystko się unormuje, wyleczy i pobędzie dłużej to przestanie mieszkać w tapczanie. Na pewno.

Czy ja już mowiłam, że masz świetne koty?
Norka fajna taka uszasta :wink:

Jeszcze trochę, przekona się, że są ciekawsze miejsca niż tapczan

Korciaczki pisze:Te nowe zdjęcia strasznie nam się podobają, są przepiękne !!!

Też tak sądzę

Są w końcu dziełem Mistrza Kicorka

Mefiś właśnie wylądował u mnie na pulpicie w pracy :wink:

Niech całe muzeum podziwia :mrgreen:

Nelly pisze:No to musisz często jadać!
I to pyszne (dla niej) rzeczy.
Łakome koty są o wiele łatwiejsze w nawiązywaniu kontaktu z racji łakomstwa są gotowe ryzykować nawet spotkanie ze STRASZNYM .

He he

Norka żebrze przy stole jak pies, żaden z moich kotów
tak nie robi. No, może Rudzik, chociaż nie, on nie żebrze, on od razu wskakuje
do talerza i bierze sobie, na co ma ochotę :wink:

Nelly pisze:A tak w ogóle, to też myślę, że jak już wszystko się unormuje, wyleczy i pobędzie dłużej to przestanie mieszkać w tapczanie. Na pewno.

Oby,oby...
Na razie to nie widać w ogole, ze jest 5. kot w domu...

shira3 pisze:Czy ja już mowiłam, że masz świetne koty?

Wiem, wiem :mrgreen:

Som BOSKIE :1luvu:

Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

Kto przegląda forum