EKSMITKI Z WILCZAKA - szukamy domow stalych

zabers pisze:
filo pisze: Ewentualnie śnić mi się po nocach mogą mieszkańcy piwnic i wisielcy.

O rany

Nie chcę już mieć z Tobą do czynienia :strach:

zabers pisze:filo, łamiesz się? Witaj w klubie.
(odgryzę się, a co . filo, miała ze mną swego czasu regularnie do czynienia).

Biedna Filo... :wink:

filo, w tym roku prawdopodobnie ostatni raz będę straszyła modernistycznymi zboczeńcami, mordercami i innymi dewiantami. :wink:

Zmienia się program.

(spadam spać - głowa mi pęka. Boję się, że odpadnie i mnie potem do "Makro" nie wpuszczą, bo będę... za niska :ryk:

)

zabers pisze:filo, w tym roku prawdopodobnie ostatni raz będę straszyła modernistycznymi zboczeńcami, mordercami i innymi dewiantami. Zmienia się program.

Teraz będziesz straszyć postmodernistami. :mrgreen:

zabers pisze:filo, w tym roku prawdopodobnie ostatni raz będę straszyła modernistycznymi zboczeńcami, mordercami i innymi dewiantami. Zmienia się program.

(spadam spać - głowa mi pęka. Boję się, że odpadnie i mnie potem do "Makro" nie wpuszczą, bo będę... za niska )

To leć spać, bo będę miała Ciebie na sumieniu.

Oficjalnie dementuję opinię, jakoby Zabers wyłącznie straszyła po nocach. To tylko epizod w długiej karierze.
Dzięki niej przeczytałam również naprawdę pasjonujące teksty.
Nabrałam apetytu - co by tu sobie poczytać?
Zabers, jest coś fajnego o kotach? Oczywiście w oryginale. Przekładów nie trawię. Najlepiej coś w rodzaju koty a socrealizm (no co ja mam, że ten okres lubię?). :wink:

A moje zmory ukradły kawał kurczaka. Mamrota odtańczyła nad nim taniec wojenny. Kurczak jednak nie zamierzał zwiewać, więc go porzuciła. Teraz konsumuje go Łasikot.

Za Lasikota potrzymam. Niech je zdobyczne :wink:

Socrealizmu nie trawię, sorry... :wink:

a teraz cos dla dla oka czyli jak to dziki kot kocha pancie

dzika dzicz:) :mrgreen:

przyborowkowa Lulu vel Szyla

Lulu jest śliczna

i jeszcze troszke Lulu

tak spimy:)

a tak obserwujemy jak lobuzuja kolezanki

Aga, Lulu jest tak urokliwa, piękna, ufna (najbardziej mi się podoba zdjęcie nr 2, to, na którym ma zamknięte oczy - uwielbiam takie "błogości"), że aż trudno uwierzyć, że to, co widziałyśmy wiosną w przytulisku, było prawdą. I tak oto kot z pola, którego życie miało upłynąć w okratowanym pomieszczeniu, jest teraz księżniczką bez ziarnka grochu.
No i duża panna wyrosła. To już nie mały zasmarkany pierduśnik, ale dorodna kotka. Piękną masz fankę. :ok:

zabers pisze:najbardziej mi się podoba zdjęcie nr 2, to, na którym ma zamknięte oczy - uwielbiam takie "błogości

Ola też byś zamknęła oczy gdyby Aga cię tak ścisnęła i zrobiło by ci się błogo na duszy :ryk:

No a na poważnie,pamiętam Aga jak się zamartwiałaś o małą czy da się oswoić.Cierpliwość i miłość zrobiły swoje.Włożyłaś w to dużo serca i wróciło do ciebie z nawiązką. :ok:

Małgorzata Pękała pisze:Ola też byś zamknęła oczy gdyby Aga cię tak ścisnęła i zrobiło by ci się błogo na duszy

Mnie Aga by tak nie ścisnęła na rekach. Za ciężka jestem. :ryk:

( ale gdyby rzecz ujmowac hipotetycznie, to ... jak najbardziej :wink:

)

[*][*][*]

to dla eksmitowanych ktorym nie dane bylo cieszyc sie dluzej lepszym zyciem

zegnajcie kotki....

[*]
Przyłączam się

(wczoraj wieczorem, chyba przez to wietrzysko, padł mi Internet)

EKSMITKI Z WILCZAKA - szukamy domow stalych

Kto przegląda forum