Inga, p. Zosia czyli p.z administracji ma wiekową sznaucerkę, która wymaga sporo uwagi i pewnie nie jest gotowa na takie gnojki na stałe. Uważam jednak, że to co robi, czyli zabieranie maluchów chociaz po dwa i chociaz na godzinkę dziennie to dużo, bo maja kotakt z człowiekiem i normalnym mieszkaniem. Nie wspomnę, że sunia pani została przez dzieci obsyczana.
Dziś do swojego domku pojechała mała czarna dziewuszka - Ewi, Gośka z Wiedźmą ją odwiozły na nowe włości
Bądź szczęśliwa dziewczynko
W niedzielę pojechał do siebie Ebi, jedyny kocurek z bandy.
Czyli poszukujemy domków dla trzech burasek i jedej pingwini.
Pingwinia czyli Esti już zdecydowanie lepiej, dostała jeszcze wieczorem kroplówkę, ale już je z własnej inicjatywy, zwiedza dostępny świat na własnych łapkach i niezmiennie mruczy, mruczy, mruczy... i drze ryjka zamknięta w transporterze lub w klatce. Wyrośnie z tego taka sama maruda jak moja Glusia

Słodka jest, wzięta na kolanka układa się, mości i mrucząc zaczyna udeptywać.

Jeszcze jutro i w piątek antybiotyk i mała się ma tuczyć tak jak reszta rodzeństwa przed następnym odrobaczeniem