nie chce jesc, nic - probowalam juz dzisiaj wszystkiego, rano zjadla 5 malych chrupkow i tyle - ani kurczak w roznych postaciach, ani mokre, ani nawet szyneczka i inne podobne przysmaki

nie meczylam jej juz Alusalem, skoro i tak nie je, dostala tylko Theovent i syropek
niestety syropkiem sie pieni - wczesniej ladnie lykala, dzisiaj juz nie, pierwszy raz mam z czyms takim do czynienia

udalo mi sie podac 20 ml kroplowki dzisiaj, Catosalu nie zdazylam
probowalam ja karmic na sile mokrym, z palca i ze strzykawki, ale strasznie sie plula wiec nic nie zjadla
a teraz siedzi na tym swoim rogu biurka i oczy same jej sie zamykaja, ale bacznie mnie obserwuje...
myslalam, zeby z nia jechac do D. jutro po poludniu, ale chyba pojade sama jesli juz... niech sobie odpocznie... a jedna kroplowka jej nic nie da...
wczoraj bylo koszmarnie, dzisiaj probowalam nadal, ale to nie ma sensu
chce jej podarowac choc chwilke bez stresu
to jest takie nakrecajace sie kolo
gdyby jadla nerkowe, udaloby sie utrzymac ja na jakims poziomie przez jakis czas
podobnie z kroplowkami
ale po pierwszym spadku mocznika, przy dwukrotnych kroplowkach w ciagu dnia, mocznik wzrasta
czyli kroplowki niewiele daja w tym temacie, pewnie z powodu stresu (w sensie ze kroplowki w celu obnizenia mocznika) - bo dopoki mocznik nie obnizy sie do sensownego poziomu, kot nie bedzie jadl
a jak nie bedzie jadl, to nerki i watroba jeszcze bardziej siada
ehhh