[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 31, 2009 0:10 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

aga&2 pisze:
Luspa pisze:Oh, jak moje smrody dostojnie wyszły :1luvu: Dziękuje Agatko za żwirek i jedzonko. Dzisiaj była już sytuacja kryzysowa :D

nie mi, nie mi :) TO Czarnulka kupiła żwirek na który cioteczki użebrały. A jedzonko z darów. niech korzystają na zdrowie :)


Futra dziękują wszystkim cioteczkom :kotek: :cat3:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 0:18 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Basico- nie wiem dlaczego usunęłaś swój post ale nikt tu nie chce podburzać i mącić, tylko każdy z nas ma prawo do wyrażenia własnego zdania.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 0:22 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Luspa pisze:
aga&2 pisze:
Luspa pisze:Oh, jak moje smrody dostojnie wyszły :1luvu: Dziękuje Agatko za żwirek i jedzonko. Dzisiaj była już sytuacja kryzysowa :D

nie mi, nie mi :) TO Czarnulka kupiła żwirek na który cioteczki użebrały. A jedzonko z darów. niech korzystają na zdrowie :)


Futra dziękują wszystkim cioteczkom :kotek: :cat3:


Cała przyjemność po mojej stronie, cieszę się, że się przydałam do jeszcze czegoś oprócz oswajania dzikusków :mrgreen: . Polecam się na przyszłość :D

Prawda, że mam fajne "dzieciaczki" :mrgreen: . Zdjęcia na kotkowie Rudek i Korek :1luvu: :1luvu:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 2:32 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Ehhh...
Było i jest fajnie na naszym wątku. Właściwie - przeważnie głównie wymieniałyśmy opinie dotyczące tymczasowania - wiadomo - każdy ma coś do powiedzenia, o swoich tymczaskach, czy porady dla innych.
Ale Forum to też miejsce do wymiany zdań/poglądów, dyskusji. Nikt nie chce, żeby zrobiła się tu jakaś niefajna atmosfera. Nie ma co się obrażać, rezygnować z udziału w dyskusji/forum, usuwać postów, to niepotrzebne przecież. Jeśli są zastrzeżenia, to też można to jakoś przecież wyjaśnić, wszyscy w końcu działamy w tej samej sprawie :D.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob paź 31, 2009 3:48 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Szalwia
A ja oczekuję obiecanego żwirku....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 8:54 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Czarnulka21 pisze:Basico- nie wiem dlaczego usunęłaś swój post ale nikt tu nie chce podburzać i mącić, tylko każdy z nas ma prawo do wyrażenia własnego zdania.


właśnie dlatego usunęłam post....było tu milutko i przyjemnie, zawsze można było wejść , poczytać rady takich samych ludzi jak ja -"kociar", teraz robimy jakieś rozliczenia....ta powiedziała to, tamta co innego..... mam dość plucia jadem na innych wątkach, pozostawmy nasz nadal takim słodkomilutkim, nie przeszkadza mi "kadzenie" Agatce, jest tego warta, zrobiła bardzo dużo dla kotów różnej maści, ale też nie odrzucajmy ludzi, którzy mogą mieć "gorszy dzień", albo przyzwyczajeni są do wydawania poleceń....cóż taki ich styl pisania...
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 9:07 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

aga&2 pisze:Basica - specjalnie dla Ciebie. No, kto to?? Kto? W każdym razie jego wynurzenia na temat Dużych można poczytać w "Pozdrowieniach z nowych domów"
Obrazek

byłam też w lecznicy na Sikorskiego, gdzie dzięki uprzejmości pani doktor tymczasują się kotki które wykombinowała bozennak
Następne Krecikopodobne - pingwinek i 3 czarnulki.
Basica - rozmawiałam z panią doktor, moga w następnym tygodniu jechać śmiało do sklepu.


To przecież druga malusia (gwizdnięta mi :mrgreen: ) PCHEŁA :1luvu: (Bożennak przepraszam ) :lol:

W Kakadu chwilowo wczasuje sie czarnulek, jak pojedzie do swojego domku, to może wstawmy na jego miejsce kociki od P.Bożenki
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 9:22 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Aga, Czarna Stópka też warczała i syczała, a i tak dom znalazła :wink:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 9:41 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Mam nadzieję, że czarnulek z Kakadu już pojechał i nie musi siedzieć tam, bardzo to biedaczek przezywa. Byłam tam z Basią w czwartek i widziałam jak bardzo cierpi siedząc samotnie w klatce, oczekuje bliskości człowieka i przytulanek ...


Triko również jest z nami już dobrze ponad tydzień i nic 8O co prawda są postępy, nie ucieka już jak ktoś podchodzi ale dalej syczy na mnie czy na Asię jak tylko chce się ją wziąć a na rękach pręży się i kuli te śliczne uszęta, oczka robią się duże i tylko czekać jak będzie atak na twarz :mrgreen: ale nic to nie poddaję się io zrobię z niej kota 8)

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 9:52 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Szałwia

Żwirku mam jeszcze na pewny czas.
Z PRZYWOŻENIEM NIE ŚPIESZ SIĘ!

Miłego weekendu!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 11:33 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Janiu kochana, dzwoniłam do Ciebie w sprawie żwirku, ale włączała się poczta. Dzisiaj na pewno dostarczę :).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob paź 31, 2009 20:52 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Cioteczki kochane proszę o poradę :jak wypuszczam z klatki moje "dzieciaczki" to nie wracają na siusiu i kupkę do kuwety tylko robią to gdzie popadnie. Z wcześniejszymi kotkami nie miałam tego problemu. Namiot koci już dzisiaj dwa razy myłam o innych miejscach nie wspomnę 8O , kuweta z klatką stoją w tym samym pokoju w którym się bawią. Problemu nie ma jak siedzą w klatce. A przecież one muszą wiedzieć, że trzeba do kuwetki chodzić bo będzie wstyd jak ktoś je adoptuje :oops:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 21:02 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

Pewnie problemem jest klatka.
Źle im się kojarzy.Instynkt podpowiada ,że jak tam wejdą to będą zamknięte.
Ja bym wystawiła kuwetkę przed klatkę.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 21:02 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

No cóż, trzeba z nimi poważnie pogadać :D
A tak serio - może z jeszcze jedno pudełeczko ze żwirkiem gdzieś "pod łapką" Wiesz, jak mają wiele spraw to moga "nie mieć łebka" do szukania kuwety....

Byłam na zastrzyku u kotka Witusia. Pani mówiła, że kotek nie wie w co łapki włożyć z tego szczęścia że już mu pupka nie marznie :D Dziś na głaskaniu zastałam całą rodzinę - kicia w roli głównej, panią, jej mamę i siostrę. Biduś się na mnie pogniewał bo dostał bolący zastrzyk i ... tyle było głaskania. Ale fajny tulak - mruczak :D

Zobaczcie jakie cudeńka hoduje Jania. To dzieciaczki z Wiejskiej, które łowiła Bakteria i Tomasz. Niestety. Jak to zwykle bywa - ktoś musi nie mieć szczęścia. Są dwa piękne puchatki i...całkiem zwyczajny czarnulek. Ech...
Obrazek;Obrazek
Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 31, 2009 21:06 Re: [Białystok5] maleńka prawie zamarznięta rudość s.68

A jak kotki wychodzą z klatki to kuweta gdzie stoi? Jak zostaje w klatce to wystaw ja na zewnątrz. Klatka może im sie żle kojarzyć więc pewnie dlatego nie chodzą do kuwety.
Ja jak miałam kotki klatkowe to jak je wypuszczałam to kuweta była na zewnątrz, a nawet stawiałam dwie kuwety. Jeżeli jest więcej kotków to nie zawsze chcą załatwiać sie do jednej kuwety, niektóre to chą mieć kuwete na wyłączność (Gery był taki:)

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 395 gości