Milenkowa chce donieść, że puchatkowa słodkość ma się doskonale i chciałaby napisać kilka słów. Dodamy tylko, że w trakcie pisania tego postu, puchata będzie pewnie: albo okupować kolana, albo dobijać się do ręki, albo wariować i próbować sił swoich strun głosowych. Albo wszysto to równoczeście, bo przecież wszystko jest możliwe. Ta wielka futrzasta kula miłości nie umie już żyć bez człowieka, gdzie Duży, tam i ona - Mała. Teraz kilka punktów, będące odpowiedzią dlaczego właśnie ona. Ona - uśmiechnięta śmiałka, która raz jest prawdziwym kocim geniuszem i inteligentem, a raz - być może wskutek jakiś nieziemskiej mocy, o której ludzie nawet nie wiedzą - jest zwyczajnie kotem o bardzo małym rozumku. Potrafi wykombiować sprytnie jak się dostać do suchej karmy, bawi się w kombinatora numer jeden, zaraz potem szaleńczo głupieje z zabawką, dobijając nawet do ściany.
Teraz te punkty:
1. Jest puchata, potrafi zwinąć się wzdłuż szyi wieczorem, zatem zima z nią nie straszna. Grube i puchate futro ma. Zwija się wzdłuż szyi, rzecz jasna, dlatego, by być jak najbliżej ludzi.
2. Jeśli zgubi Ci się mikser, wystarczy, że spojrzysz na nią, a ona już włącza ten swój motorek i ugniecie ci to co w planach miał wykonać mikser. Ugniata. Nawet lepiej niż obtotowe pręty. W dodatku jest ekologiczna i energooszczędnia. I nie trzeba jej włączać, bo sama się włącza. To zupełnie jak te nowe i powszechne na przykład w Ameryce światła zaświetlające się za trzecim klaśnięciem. Tyle, że nasz domowy łapko-mikser włącza się za pomocą kontaktu wzrokowego. Może ktoś chce trochę amerykańskości w domu? Jak widać to uniwersalny kot.
3. Ostatnio zdobyła umiejętności komputerowe. Konkretniej umiejętność wyłączania komputera za pomocą jednego magicznego pszycisku. To świadczy o jej inteligencji.
4. Jest bardzo grzeczym kotkiem, nie straszne z nią potargane firanki, potłuczone wazony, powywracane kubki, żadne tornada w pokoju (może malutkie i niesiejące zbyt wielu zniszczeń, taki naprawdę malusieńkie, miniminimini). Napewno nie będzie latała po ścianach, po sufitach, z najwyżej ze stoickim spokojem i poświęceniem będzie przyglądała się plakatowi na czerwonej ścianie. Na nim biało-czarny border collie, pies kolorystycznie i pomysłowo podobny do niej.
5. Jest straszliwie, potwornie i ponad normę wierna, przytulaśna i kochana, ale najpierw jasna rzecz musi zaufać. To przesłodki, rozkoszny i uśmiechnięty kot jakich mało. To kot, który zasługuje na wspaniały dom. To kot, który chodzi za człowiekiem jak piesek, jak cień, który tupie jak żrebaczek, gdy budzi się nad ranem człowiek, który cieszy się na widok Dużego jak cieszy się człowiek, który wygrywa conajmniej los na loterii. To kot, który...właśnie klei się do piszącego i z oburzeniem stwierdza, że jak to, że jak to możliwe, że ręka stuka w klawiaturę, a nie głaszcze jej. Jej - arlekinowej jejmości, księżniczki, damy z wyższych sfer.
Zatem podsumowując: inteligenta, sprytna, uniwersalna, wierna i ogólnie do zjedzenia kotka. Szuka domku, może to właśnie Ty ją pokochasz?
