ZaFrędzlona Pomponlandia zaprasza cz.6

Kobieto to starszy pan jest zdaje się - czy myślisz, że Babajaga będzie chciała wymienić tżeta? Nie sądze :lol:

skoro starszy to wypytaj o zdrowie, bo jak coś mu się stanie to co z pimpkiem będzie?

Pan nie mieszka sam, tylko z żoną i dorastającymi dziećmi, nikt nie zagwarantuje, że będzie zył długo i szczęśliwie - ja też nie choć bym chciała - myslę, że starszy pan nie jest jeszcze całkiem stary, ale zobaczymy

Na pewno wiek go nie będzie dyskryminował.

pomponmama pisze:Kobieto to starszy pan jest zdaje się - czy myślisz, że Babajaga będzie chciała wymienić tżeta? Nie sądze

Nie pisałaś, że starszy :roll:

A babajaga kociolubnego TŻeta już ma.... :twisted:

Oj tam starszy - no taki mniej więcej w naszym wieku chyba - ale przez telefon, to troche trudno ocenić

pomponmama pisze:Oj tam starszy - no taki mniej więcej w naszym wieku chyba - ale przez telefon, to troche trudno ocenić

Znaczy w twoim czy w moim dziecino ? :roll:

No, jak? My jesteśmy mniej wiecej w jednym wieku przecież

Nie?

No powiedzmy, że mniej niż więcej :mrgreen:

Cześć wszystkim.
Przywlokłam się chora zaobaczyć co słychać..

I przeczytałam coś, o czym już myślałam jak czytywałam właśnie już nie raz, że straszym nie dawać kota bo mogą go przeżyć. I tak sobie myślałam o sobie. Przecież bez kota nie będę chciała żyć nigdy. A kiedyś tam już mi nie będą chcieli dać/sprzedać. I co wtedy?
Chyba jakiegoś młodego z rodziny, najlepiej się prezentującego trzeba będzie prosić o załatwienie sprawy :mrgreen:

Jasne, że pomyślę o przyszłości kota - mam na szczęście siostrzenicę kociarę

Ale nie mieć kota mimo, że bardzo chcę, bo jestem już za stara, to straszne nie?
Ja wiem i wszystko rozumiem. Ale z tej drugiej strony to też jest straszne, prawda?

shira3 pisze:No Babajaga ma doświadczenie, żeby stwierdzić czy się nadaje...skoro swojego TŻ tak właśnie poznała

Przede wszystkim myślę, że starszych ludzi należy ukierunkować na dorosłe koty, a nie na kocięta. Dorosły kot ma mniejsze szanse na to żeby znaleźć dom. Myślę, że każdy człowiek ma prawo mieć kota do kochania, bo przecież one po to są

Jeśli bedą się nim opiekować jak należy, to nie widzę problemu.
Chciałam tylko powoiedzieć, że mnie chyba Nelly zaraziła :roll:

pomponmama pisze:Chciałam tylko powoiedzieć, że mnie chyba Nelly zaraziła

O cholipka...

A zasłaniałam usta i nos chusteczką jak pisałam... nie pomogło :roll:

trzymam kciuki za dziś :ok:

No więc właśnie dzwonił pan od Pimpka, że jednak dzisiaj nie przyjedzie, bo jeo rodzice prosili go o pomoc i jedzie do nich do Wisły. Umówimy się w przyszłym tygodniu, co mi bardzo odpowiada, bo mnie właśnie coś łamie i bardzo jestem słabosilna.

ja sobie obiecałam, że nie wezme na starość żadnego zwierzęcia, bo kto się nim zajmie jak umrę?to okrutne taka samotna starość gdyby sie jeszcze okazało, że dzieci miec nie będę, a tż odejdzie wcześniej, ale nie chce żeby ktoś po mojej smierci wyrzucił moje zwierzęta na ulice

ZaFrędzlona Pomponlandia zaprasza cz.6

Kto przegląda forum