Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 29, 2009 22:45 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Nowy drapak nie wytrzymał testu? A jaki to test? 8O
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2009 23:02 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Test Walerka.
Hyc tłustym tyłkiem.
Zatrzęsło się, blokada się przesunęła, zachwiało i poleciało - cudem nie na szybę.
Już miałam wizję, jak pod moją nieobecność leci okno a koty wypadają, brr.
Muszę się zastanowić, jak to skręcić porządniej.
Dodam, że Leoland przysyła karteczkę, gdzie zaznacza tylko gdzie jaka długość nóżki, a do tego milion śrubek, żeby zgadnąć sobie ktora do czego.
Uh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw paź 29, 2009 23:11 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

8O

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 30, 2009 9:44 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Sib, bo stary drapaczek lepszy jest, nie wiesz? 8)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 30, 2009 19:24 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

sibia pisze:Test Walerka.
Hyc tłustym tyłkiem.
Zatrzęsło się, blokada się przesunęła, zachwiało i poleciało - cudem nie na szybę.
Już miałam wizję, jak pod moją nieobecność leci okno a koty wypadają, brr.
Muszę się zastanowić, jak to skręcić porządniej.
Dodam, że Leoland przysyła karteczkę, gdzie zaznacza tylko gdzie jaka długość nóżki, a do tego milion śrubek, żeby zgadnąć sobie ktora do czego.
Uh.


Bo umysł trzeba ćwiczyć, same mięsnie nie wystarczą :wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto lis 03, 2009 19:57 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Ano trzeba :oops:
Wyszedł od nas właśnie pan kurier z animalii.
Że najlepszy kurier na świecie to jest, to ja wiele razy pisałam.
Dokonał inspekcji drapaka, chociaż u konkurencji nabyty.
No i właściwie to nic nie jest skręcone jak należy :oops:
No nic, jak mnie natchnie, to zaraz się biorę za rozkręcanie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto lis 03, 2009 20:10 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

sibia pisze:...zaraz się biorę za rozkręcanie.

Jaka piękna katastrofa! :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 21:15 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Kurczę :(
Mały pojechał rano do domu, cały czas siedzi w transporterze, wyszedł na niskich łapach ale wrócił, jak probuje się go głaskać to się cofa, wystraszony.
Myslalam, ze on bezstresowo to zniesie.
NIe je, nie był w kuwecie.

Martwię sie bardzo :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt lis 06, 2009 21:26 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Sibku, nie martw się.
Zmiana miejsca nie zawsze przychodzi kotom łatwo, zwłaszcza jak im było dobrze do tej pory. A to nawet jednego dnia jeszcze nie ma, jak pojechał.
Będzie dobrze. Najwyraźniej to taki facet, co to musi się przyzwyczaić i zrozumieć, że nowe miejsce też jest fajne. Im to czasem idzie dość opornie ;)
Kot mojej cioci 2 tygodnie spędził pod szafą, jadał tylko w nocy, jak ciocia spała.
A nasz Klemcio po przyjściu do nas prawie miesiąc nie chciał opuścić sypialni, do tego przez kilka dni widywaliśmy głównie koci ogon, który nie zdążył się w całości schować za łóżko. Tułów nie chciał nas bliżej poznać, ani się nam w całości objawić. Po ok. miesiącu kot przekroczył próg sypialni, a i tak do niej spitalał, jak poczuł się zagrożony, np. stuknięciem kubka w stół, co jest bardzo groźne.
Powiększ swój spokój ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 13:57 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Małe nadal wystraszone, ale głaskane w transporterze mruczało. W nocy bawił się i wskakiwał na łóżko, kupa była w pokoju rodziców Domku, w kwiatku. Oczywiście mówiłam, żeby mu ograniczyć przestrzeń do jednego pokoju na początek, eh.
Ale mam nadzieję, że już będzie lepiej.
U mnie natomiast sielanka. Koty słodkie, przytulają się, łaszą, widać, że cieszą się, że luźniej, choć lubiły małego bardzo. Zaczynam sezon wyjazdowy, więc na razie pusto będzie, a do tego i koty będę musiała na jakiś czas wywieźć.
Powinnam też pomyśleć o zaplanowaniu kocich przeglądów i szczepień, mamy spore zaległości.
Tylko nie wiem, którą lecznicę uszczęśliwić moją rozhisteryzowaną obecnością i milionem pomysłów.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro lis 11, 2009 0:35 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Małe się aklimatyzuje, domek pisze i dzwoni, skarb nie domek (tfutfu, żeby nie zapeszyć ;) ).
A u mnie, po kilku dniach sielanki, dziś zaskakujący sik w reklamówkę, leżącą na łóżku.
O co chodzi nie wiem, wkurzyłam się, bo do serii doszła awaria pralki, zdaje się, że taka raczej nieodwracalna.
Piorę ręcznie, a zasikane duże powierzchnie piorą się słabo.
Tzn nie piorę reklamówki, ale sik nie był celny stuprocentowo.


I idź tu sobie człowieku na koncert, wróć rozmarzony i zachwycony, to ci nasikają, choćby i do reklamówki.
Poza tym mam problem kociowyjazdowy, jak również milion zaległych spraw w pracy. Jakby mnie ktoś widział jutro na forum, to pogonić proszę, robotę mam. Pilną. :evil:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro lis 11, 2009 12:20 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

przeklajam maila od Domku :)
Z dnia na dzien jest coraz lepiej :)
Dzis wrocilam do domu a a moim pokoju siedzili rodzice i go zabawiali! super widok, hahaha. mama, ktora cipelym glosem przeinacza jego imie z Tony na Tomi, i tata, ktory biega po pokoju z tukankiem :D No padlam jak to dzis zobaczylam, a co najlepsze mamy dzi sporaz pierwszy odwazyl sie z nimi bawic. mruczal jak szalony! Ciagle ma chwile kiedy siedzi gdzies w kaciku, ale jak sie go na sile wyjmie to pozniej jest bardzo dlugo na chodzie :)
noc mialam nieprzespana, bylo podgryzanie kciuka od nogi i slyszlam wszystkie brzeczace zabawki. z kuwetki korzysta pieknie, zolwia obserwuje z coraz blizszej odleglosci i je jak szalony!
ogolnie jest przeswietnie!!!
calujemy najmocniej!!!

Koty śpiące, ja też. Biore się za robotę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro lis 11, 2009 17:16 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

Mówiłam, że będzie dobrze? Mówiłam? No 8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 17:20 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

:ok: Jak miło jest czytać, że kolejny kot znalazł ciepły kochający domek :spin2:
Kiedy mnie zostawiasz sobie, głupstwa robie bo nie ma Cię
ObrazekObrazekObrazek

PatiG

 
Posty: 130
Od: Sob lis 08, 2008 19:10
Lokalizacja: PIASECZNO/ZALESINEK

Post » Pt lis 27, 2009 20:58 Re: Już. Waler i Konik wąt 2.Dziadź na doczepkę. Gość.

W dzikim natłoku spraw nie miałam kiedy napisać, że koty od 2 tygodni mieszkają u moich Rodziców. A ja pracuję jak jakiś goopek zupełny, udało mi się wczoraj je odwiedzić. Jest nieźle, Waler i Konik pamiętali, że tam mieszkali w czasie remontu, Dziadź odmawia schodzenia na dół, ale na górze łazi wszędzie, skacząc na klamki i chlapiąc wodą, zdaje się, że klepka w pokoju będzie do cyklinowania.
Moja Mam wprowadziła instytucję podwieczorków i drugich śniadań :evil: , jeszcze trochę a koty poproszą o azyl i odmówią powrotu. Po wołowinę jeździ się do specjalnego sklepu, bo tam najświeższa, okoliczne koty sąsiadów, dojadając po moich tyją w oczach.
Z mojej wizyty nawet łaskawie się ucieszyły, spały ze mną dwa, Dziadź skromnie ułożył się na ręczniku koło głowy, fakt, że miejsca dla niego za dużo nie było. Trochę jestem połamana.
Eh, pusto w domu. W sumie, rzadko tu bywam, ale pusto.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], pibon i 17 gości