10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 29, 2009 20:29 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Właśnie wróciłem z lecznicy niestety nie zobaczyłem kici w szpitaliku był pies i niestety był zakaz wejścia żeby nie zwiał Kicia zostaje do soboty pan nie chciał zostać z nią w nocy więc prosto po zabiegu pojechała by do pustego domu :( zostawiłem ogłoszenie P. Ania obiecała że je gdzieś nakleją więc krok do przodu :(
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 20:47 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

"pan nie chciał z nią zostać na noc" mam nadzieje, tak - właśnie że mam taką nadzieję i nawet tego "panu" życzę - żeby on, po jakims zabiegu , w jakiejś chorobie tez zostal pozostawiony sam przez "rodzinę" sam. bez pomocy. g...mnie obchodzi czy to wypada czy nie wypada tak pisać. Tak czuję.
Ludzie stają na głowie by znaleźć dom, by sterylkę zrobić a "pan" ma to w d..., niech spotka go to samo - odrzucenie, obojętność. Bo on, w przeciwieństwie do kota - zasłużył.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw paź 29, 2009 20:50 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Zawsze staram się być ostrożny w ocenianiu ludzi .....ale tym razem zgodzę się z Tobą ten facet nie ma serca :x
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 20:51 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Krzysztofie, bardzo dobry z Ciebie człowiek i na dodatek pełen entuzjazmu i zaangażowania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że i tej kociej biedzie pomożesz odmienić los, tak jak Farcikowi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kciuki za koteńkę trzymamy nieustająco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw paź 29, 2009 20:54 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

biedna kicia :(
ale będzie dobrze :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 20:56 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

nauczona tego w domu - ale ostrożności oduczyłam się już jakiś czas temu. Niestety - jeśli zło jest bezkarne - ludzie czynią zło. Pozostawienie, zaniedbanie, bicie dziecka - może być karalne - więc nie pozostawią, jakoś tam zadbają, nie zakatują. Ale porzucenie kota? Ahhh...przeciez mogli utopić, więc są prawie "szlachetni".
Nie miłość do dzieci czy rodziny nimi powoduje ale strach przed karą. Za tego 10 letniego kota nikt ich nie ukarze więc...szykują się pewnie do spotkań w rodzinnym gronie na święta....
Nie mogę inaczej pomóc niż jakimś dofinansowaniem DT. To jest pewne z mojej strony.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw paź 29, 2009 20:58 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jak pisałem wcześniej jest szansa ale za wcześnie żenby mówić o szczegółach
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 21:12 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Do góry Kicia :ok:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 21:15 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Zbyt wiele osób chce jej szczęścia by miało się nie udać :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 29, 2009 21:31 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

:ok: :(
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 21:49 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy...
kciuki za lepszy los dla kociulki :ok:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2009 21:54 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Mimo tego, że mam koty mam jeszcze w domu kwiatki doniczkowe i przyrzekam traktuję je lepiej niz pan tę Kicię po 10 latach wspólnego mieszkania... Ba nawet czasami wbrew moim kotom przygarniam jakiś kwiatek ze smietnika, jesli koty go nie akceptują znajduje DS u mojej mamy...

'Pan" nie zostanie z kotka noc... :evil: A my się martwimy o dzikie kotki po sterylce i nawet jak minie przepisowe 5-7 dni by je wypuścić dostają jeszcze pare noclegów gdy pogoda jest paskudna i żal nam je wypuści z w miarę ciepłego pomieszczenia. A może to nas trzeba leczyć?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13805
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw paź 29, 2009 21:55 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Trzymam kciuki za koteczkę.... niech jej się przydarzy "forumowy cud".... zasługuje na to... Nie napiszę, na co wg mnie zasługuje ta "rodzinka"..., bo musiałabym użyć tylko słów powszechnie uznanych za obelżywe...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 29, 2009 22:34 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jesteście niezwykli! :1luvu: Trzymam za kiciuńkę i jutrzejszy zabieg :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Pt paź 30, 2009 0:04 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

wyć się chce jak czytam o tej kici.Jedna nie wadząca kotka mogła by doczekac swoich lat w domu.!
Pan to cham ,bez serca,podpisuje sie pod tym co pisano wyzej o tym gnoju,
oby go kara spotkała też ,by czuł się sam, opuszczony, niechciany!!!!

Jestem całym sercem za biedną kicią ,by po zabiegu nie była sama gdy będzie obolała ,by ktoś pochylał się nad nią i szeptał czułe słowa.!!!
By czuła się kochana.To takie ważne by walczyła!!by chciała żyć !!żeby miała dla kogo!!! :kotek:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], northh i 163 gości