Odwiedziłam dziś Farcika. Kotuś zachowuje się jakby w ogóle nie miał żadnego zabiegu

.
Mizia się, wstaje, rwie się żeby wyjść z klatki... Jest niesamowity

Radzi sobie doskonale. I czuje się też chyba dobrze. Najważniejsze, żeby go nie bolało.
Łapka została obcięta cała, ale Farcik zachowuje się jakby tego w ogóle nie zauważył
Wraca do formy w tempie ekspresowym. Oby tak dalej
Fantastyczny kocio
