Pń wyrzucona Milunia z działek - domek na horyzoncie ;)

Co to może być???
250zl za badania to strasznie dużo (cyba że chcą też zrobić testy), a o zębach w takiej sytuacji przecież nawet nie ma co myśleć

Trzymam za koteńkę z calych sił i czekam na wieści!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja bym zaczeła od morfologii i biochemii.
Potem rtg, rtg z kontrastem.
A kamień nazębny miałby powodować, to że kot jest mega-osowiały i nie chce jeść? Tak nagle?
To żeby to sprawdzić wystarczy dać chyba przeciwzapalny +przeciwbólowca. Oba moje rude z odzysku miały sajgon w paszczy (a nie tylko kamień), a mimo to jadły :roll:

.

Mogła przecież też czymś się przytkać. Robale, kłaki, coś zjeść.
Zlizać coś i się przytruć.

A kicia się wypróżnia?

Czy wiadomo już coś więcej? Trzymam kciuki.

Czy wiadomo co u kici?

W weekend było ciut lepiej ... już nic nie piszę, żeby nie zapeszać ...

Avian pisze:W weekend było ciut lepiej ... już nic nie piszę, żeby nie zapeszać ...

To czekamy cichutko i zaciskamy kciuki :!:

Mocno trzymam :ok:

było ok z Milunią, nawet zaczęła się z nami bawić, ale przed chwilą zwymiotowała! co się dzieje? mateusz

Czy wymiotowała zaraz po jedzeniu? Czy jedzonko było strawione?

Może za dużo zjadła? Przez ostatni czas prawie nie jadła, moze teraz za dużo i dlatego się nie zmieściło w żołądku?
Jeśli sie nie powtórzą, to jeszcze bym sie nie denerwowała.
Teraz najlepiej jakby jadła maje porcyjki - coś lekkostrawne, np gotowany kurczak, gotowana rybka, może być gerberek z kurczaka.
U weterynarza można kupić saszetki i chrupki Royal Canin Intestinal, ja zawsze mam w domu na wypadek, gdyby któryś z kotów miał problem z żołądkiem.
Wiem, ze Milusia nie chce pić wody tylko mleko - to tez może jej szkodzić ... jak już to lepiej jej dawać śmietankę 12% rozwodnioną trochę. To jest lepiej przyswajalne.
No i jak najmniejsze porcje!

Chyba umówimy się jak najszybciej na dodatkowe badania ...

Miluniu zdrowiej nam wreszcie kochana, bo ja tu siwieję z nerwów :oops:

Kiedy była u mnie, chętniej od czystej wody piła taką, w której gotowało się mięso, tylko rozwodnioną.

Trzymam kciuki za dalszą poprawę zdrowia Miluni :ok:

Jutro zabieram Milunię z powrotem ... okazało się, ze dziecko jest mocno uczulone na tą właśnie kotkę, dusi się ..

Nawet nie pytam, czy ktoś dysponuje maleńkim kącikiem na chwilkę dla grzecznej, już zdrowej milutkiej koteczki?

:crying:

Pń wyrzucona Milunia z działek - domek na horyzoncie ;)

Kto przegląda forum