KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 29, 2009 12:21 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

BOZENAZWISNIEWA pisze:
jessi74 pisze:z tego co wiem to jest już po zabiegu chyba, zostanie jeszcze zaszczepiony przed oddaniem do domku - tylko domek się nie odzywa :(


Ja to bym i Gucia w dwupaku wzieła, skoro gips zdjety :mrgreen:


i duzy plissss dodam...a z ta droga do Nieba to jeszcze daleko (mam nadzieje)-drut prosty, ale kolczasty czasami,a jedno wiem, koty u nas dozywotnio zawsze sa...bo to decyzja wszystkich (nie maja wyjscia, hi,hi, bo mma kocha koty , a dzieci lubia sie do nich przytulac i rozpuszczac po ktyjomu...) :evil: i ja wtedy tak wygladam jak puszke po zarciu w ich pokojach znajduje pod łózkami...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 29, 2009 12:22 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

BOZENAZWISNIEWA pisze:
natasza25 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Na pewno na tory go nie wyrzucicie, o to jestem spokojna...na forum schronu jest ktos kto kota szuka, moze Rudusia mu wcisnac..ja Mruczeńki Witusia chce tam upchac jako jedynaka.Ja juz wczesniej Rudusia do mnie rozwazałam wziac, ale skoro tamte go tłukły to i moje wyczyja rezydenci i bedzie miał przewalone.Antonio jak przyjechał to kite zadarł i ...chyba mu sie koty podporzadkowały, bo zero jakisc niemiłych sytuacji...Młe kociaki u mnie jak znalazł-duze koty umieja sie zachowac, ale intruza pedza.Mamy tu bezdomniaka co sie do domu ładuje..Wylecyłam, karmimy, ale nie ma mowy...wojna na całego.Rudus jest sliczny i juz go wkleje do mnie do galerii, moze ktos wypatrzy(bo ja go tam troszke kocham platonicznie i sledze!)


Bożenko, Rudzik bardzo dobrze dogaduje się z innymi kotkami, zastraszany był na torach tylko przez jednego bardzo dominującego tygrysa, takiego indywidualiste, a Rudzik był chory, biedny i ledwo na nózkach sie trzymał. Z innymi kotkami (prawdopodobnie to jego rodzenstwo bo niktóre tez maja rude odcienie sierści i pyszczek podobny) spał razem przytulony a one go myły i lizały :kotek: .
Rudzik jest śliczny, ale bardzo płochliwy, boi sie ludzi, dużo przeszedł, bedzie jeszcze wykastrowany. Myślę że gdyby nie bał się tak bardzo ludzi i dawał sie na ręce wziąś to bysmy mu szybko znalazły domek :wink:

Zrobicie mu testy na białaczke, zaszczepicie to go wezme do naszej bandy...jak sie z pół roku przyuczy to na dwór z moimi bedzie wychodzil na godzinke, dwie do sadu...Moje rezydenty sa małokonfliktowe, bo ja tu nadzór mam, chociaz zaza sie,ze rodzeństwo sie o cos tłucze, hi,hi, ale krew sie nie leje...Teraz Antonio przejał rewir i cisza sza...jest...



Bożenko napisz nam to jeszcze raz bo nie wierzę 8O
Powinni Ciebie ozłocić na tym forum :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A jak powiemy to naszej karmicielce p. Zosi (ma pod opieką ok 70 kotków) to się rozpłacze podejrzewam że bedzie chciała do ciebie nr. tel. żeby ci podziękować :kotek:
Rudzik zdaje się że miał testy na białaczke robione i nie tylko na białaczkę żeby wykluczyć najgorsze choróbska. Zaszczepiony tez będzie :ok: . Zaraz dzwonie do kaliny m .

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 29, 2009 12:28 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

pani Zosia to już ciasto piecze i do Wiśniewa zawozi :D
ja też kilka razy czytałam i nie wierzyłam, 8O aż musiałam do nataszy zadzwonić żeby ona przeczytała i się upewnić

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw paź 29, 2009 12:29 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

jessi74 pisze:
Kaprys2004 pisze:Bożena to już tę drogę do nieba ma wyprostowaną jak drut!! :D

jasne :1luvu: :1luvu:

Bożenko ale dobrą wiadomość nam napisałaś :D z tego co wiem
Rudi miał robione testy na białaczkę z wynikiem negatywnym , więc wszystko jest ok, teraz tylko czekają go szczepienia
aha, mam w domu na tymczasie Gucia -II czyli identyczną wersję w powiększeniu :D
Obrazek


Widzisz , miłosc do gipsowego mam...bo to klon braciszka Milusia jakiego wzielismy z izolatki i odszedł po 2 dniach (ale mój TZX0mnie pocieszył i madre słowa rzekł-NIE RYCZ, BO TU TRZEBA ZA ROBOTE SIE WZIAC, ZDECHLAKI INNE RATOWAC...no i zakasałam rekawy i sa ..a Gucio półdługowłosy to kopia tamtego i prawde mówiac ja go tu wypatrzyli moi pomocnicy to wtedy juz pislam, zeby o przedszkola GO NIE ZGŁASZAC, BO MY TU 'SOM'ZAKOCHANI ...ALE JAK NIE MOZNA NAM GO DAC TO PRZECIEZ POCISKU NIE WYSLE...SZKODA.Rudusa wezme tylko, innego Gucia nie...wiesz ja w chemie wierze...i widze w domu...nie same miziaki mam, a Norebez oczka tak ludzie skrzywdzili ,ze na kolanach nikt jej nigdy nie miała, tylko mnie sie udało ja wziac i potrzymac chwilke..pogłaskac ja moge na moim łózku i przy miskach, inaczej zwiewza jak pieprz rosnie,a jaest od stycznia u mnie w adopcji...Pozdrawiam
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 29, 2009 12:34 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

jessi74 pisze:pani Zosia to już ciasto piecze i do Wiśniewa zawozi :D
ja też kilka razy czytałam i nie wierzyłam, 8O aż musiałam do nataszy zadzwonić żeby ona przeczytała i się upewnić


Rudziaszkowi kibicuje od poczatku, ale jak mnie oszukałyscie to sranko same bedziecie tu szukac..a jak P.Zosia z ciastem jedzie to zapraszam-kawał drogi ma, wiec i w pokoju izolatkowym przenocowac moge, hi,hi...Transport szykujcie jak cos w weekend(wtedy do Warszawy podjade) W ni powszednie musiałby ktos Kocia przywieźc..Jak wykastrowany bedzie to jeszcze lepiej, kasy nie musze wydawac(bo sie skończyła darmowa studnia sterylkowa w tym roku i 2 tymczasy..teraz z nami na stałe musiałam płacic).Robie zbiórke leków dla Kaji i Kitki, wiec licze grosz.Jedzenia mam , szczepienia wszystkie moje maja(oprócz Antonia, bo dopiero jest półtorej tygodnia)ale miał testy i badania-zdrowy i 2 maluszki po 2 w tym najblizszym tygodniu.I tak...
Pomyslcie o dwupaku, bo maluchy sa w wieku Gucia i bardzo smieszne zbóje-razem bedzie im wesoło...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 29, 2009 12:38 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

:1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2009 12:42 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Kaprys2004 pisze::1luvu:

Ty sie Kaprysku tak nie ciesz, bo pewnie Rudus u Ciebie posiedzi jak nie dojade na czas,hi,hi...dojade..
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 29, 2009 12:50 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

BOZENAZWISNIEWA pisze:
jessi74 pisze:pani Zosia to już ciasto piecze i do Wiśniewa zawozi :D
ja też kilka razy czytałam i nie wierzyłam, 8O aż musiałam do nataszy zadzwonić żeby ona przeczytała i się upewnić


Rudziaszkowi kibicuje od poczatku, ale jak mnie oszukałyscie to sranko same bedziecie tu szukac..a jak P.Zosia z ciastem jedzie to zapraszam-kawał drogi ma, wiec i w pokoju izolatkowym przenocowac moge, hi,hi...Transport szykujcie jak cos w weekend(wtedy do Warszawy podjade) W ni powszednie musiałby ktos Kocia przywieźc..Jak wykastrowany bedzie to jeszcze lepiej, kasy nie musze wydawac(bo sie skończyła darmowa studnia sterylkowa w tym roku i 2 tymczasy..teraz z nami na stałe musiałam płacic).Robie zbiórke leków dla Kaji i Kitki, wiec licze grosz.Jedzenia mam , szczepienia wszystkie moje maja(oprócz Antonia, bo dopiero jest półtorej tygodnia)ale miał testy i badania-zdrowy i 2 maluszki po 2 w tym najblizszym tygodniu.I tak...
Pomyslcie o dwupaku, bo maluchy sa w wieku Gucia i bardzo smieszne zbóje-razem bedzie im wesoło...

to Gucio ma wzięcie - bo i moja siostra o niego wypytuje, ale on narazie jeszcze nie do adopcji
co do Rudzika najwięcej teraz o nim wie kalina m. - jest u jej Rodziców w domu tymczasowym, jak żył przy torach to trudno było stwierdzić czy jest kuwetkowy, ale teraz jak jest w domu, to podobno wszystko ok. jak Kasia tutaj zajrzy to wszystko napisze. pozdrawiam.
p.s. jak już będę jechała tak daleko z Rudim, to na pewno i ciasto od pani Zosi i coś do "dwupaku" przywieziemy :D
Rudzik teraz jest w Gliwicach, może stamtąd jakiś transport znajdziemy, aby go nie targać z powrotem do Wrocka

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw paź 29, 2009 12:51 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Kaprys2004 pisze::1luvu:

:1luvu: wszyscy się cieszą, a pani Zosia - karmicielka to popłakała się do telefonu i powiedziała, że ciast napiecze :D a dobre robi , mówię Wam :kotek:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw paź 29, 2009 12:54 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

jessi74 pisze:
Kaprys2004 pisze::1luvu:

:1luvu: wszyscy się cieszą, a pani Zosia - karmicielka to popłakała się do telefonu i powiedziała, że ciast napiecze :D a dobre robi , mówię Wam :kotek:


nO TO MÓJ tz UDOBRUCHANY ZA CIASTO NA MAXA BEDZIE...KOTÓW NIE JE, ALE CIASTA...MNIAM...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 29, 2009 12:59 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Nie martwię się!!! Za to cieszę przeogromnie!!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2009 13:04 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Rudzik odjajczony będzie po weekendzie (wizyta u weta umówiona :ok: )
Skończył juz brać antybiotyki, więc zaszczepiony będzie też.
Kalina m. napisze więcej jak to wszystko organizacyjne zorganizujemy :ok:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 29, 2009 13:07 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

natasza25 pisze:Rudzik odjajczony będzie po weekendzie (wizyta u weta umówiona :ok: )
Skończył juz brać antybiotyki, więc zaszczepiony będzie też.
Kalina m. napisze więcej jak to wszystko organizacyjne zorganizujemy :ok:

oragnizacyjne zorganizowanie :ok: widzę że nie tylko ja podekscytowana jestem :mrgreen:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw paź 29, 2009 13:19 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Bożenko :1luvu: aż mi się ryczeć chce...
Rudy jedzie do DS, lepiej trafić nie mógł :ok: :1luvu:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 29, 2009 13:35 Re: SZUKAMY MIEJSCA W AZYLKU DLA CHOREGO RUDZIKA WROCŁAW !!!

Agness78 pisze:Bożenko :1luvu: aż mi się ryczeć chce...
Rudy jedzie do DS, lepiej trafić nie mógł :ok: :1luvu:



Mam nadzieje, bo mi sen z oczu spedzał na tych torach...a Rude kocham(dokarmiam tu takiego slicznota0,ale choleraz niego na maxa i nie da sie udomowic(chciałam go złapac i odjajczyc0,ale okazało sie ,ze ma włascicieli..tylko czemu to ja go lecze i karmie, no cóz...A jak dzisiaj miałam Rudusiazdjecie do galerii(adopcja pilnne!) wrzucic to pomyslałam ,ze tak naprawde to ja nie chce ,zeby ktos inny go wział i ze Rudus to chyba sobie ta ruda kita na salonach podniesiona sobie sie juz tu u nas zameldowal...
Jak Gucio ma jechac do Twojej siostry to prosze ...ale ja wtedy i tak zadnego nie wezme...bo miałam te dziczki wziac, ale domki sie znalazły tymczay ...
I mi tu nie ryczec....ja sie zryczalam nie raz wiec tylko :mrgreen: chce widzieć-musze na razie spadac , bo mój Kulasek Pejawłasnie na mizianki przyszedl do pańci(ze schronu we wrocku na sie rozumiec)Peja miał dziure w oku i ..juz uratowany :1luvu: widzi, po 2 tygodniowym specjalistycznym leczeniu u DR.Garncarza własnie...Narka..Rudi jest mój -ale dopóki do mnie nie wdepnie to sie nie cieszyc i nie zapeszac..prosze ładnafotke do mnie przesłac...
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 106 gości