Dziś w nocy Wiki wymiotowała strasznie i miała biegunkę.Przestraszyła nas okropnie.Ona i tak chudzina ,a teraz jeszcze boki się jej zapadły.
Jakby mnie ktoś w brzuch kopnął.Całą noc nie spałam i już widziałam jak po kolei wszystkie małe, a szczególnie Bombel zaczynaja chorować. Na osiedlu pokazał się chudzina(już za TM),który przyleciał przy karmieniu i wskoczył na kolana. No i wyobraźnia zaczęłą pracować.
A Wiki zwymiotowała zeżarte nitki wyskubane z narzuty

Już raz zrobiła taki numer przy szyciu zasłon

mam nadzieje,że to tylko to.
Bombelek spał wtulony w ciocie Fibi.Ona jest taka mieciutka i tłuściutka,to maluch z przyjemnościa zasypia przy niej.W nocy leżeli objeci łapkami

Bardzo sie polubili. Ma do niego duzo cierpliwości,choć czasem skarci go.
Małego denerwuje wpychanie przepuklinki. No i dzis był wielki bunt, bo z racji Wiki wszystkie sa na diecie
