wejaga pisze:Mamusię złapałabym nawet sama. Ale musi być dla niej miejsce w lecznicy na sterylkę (prostsza sprawa) i koniecznie DT. Nie ma chyba sensu, żeby tak oswojony kot trafił znowu na ulicę...
Zostałam tu zaproszona przez jedną z forumowiczek, pozwolę więc sobie na szczerą wypowiedź.
Matka do tej pory, przez 5 tygodni, nie była zabrana na sterylkę?
Wejaga, przepraszam, ale wystarczy na forum ogłosić poszukiwanie miejsca i natychmiast by się znalazło. Jeśli nie miałaby domu, to wróciłaby na miejsce. A zostawiając ją kusi się los o następny miot. I kociaków będzie nie 3 a 6, może więcej. Właściwie to cud boski, że jeszcze się nie okociła, bo maluchy mają już dobrze ponad 3 miesiące.
Następna sprawa, DT oferował się wziąć kociaka, a kociak nie oddany! Ciągle są trzy. Dlaczego?
Dziewczyny, wybaczcie, ale tak się nie pracuje!
Czy ktokolwiek zrobił coś ponad to, że pisał na tym wątku? Szukał im domów poza forum?
Ja mam dom po pp. Dopiero w weekend zakończę odkażanie i naświetlanie. Mam jeszcze piwnicę, nieskażoną, ale w remoncie. Warunki są bardzo trudne, jednak jestem skłonna zabrać małe do siebie i trzymać w piwnicy do wyleczenia, potem zaszczepienia. Po nabyciu odporności zabieram do mieszkania.
Jednak pod dwoma warunkami:
1. daleko posunięta pomoc w ogłaszaniu w necie, prasie i w formie papierowej (ogłoszenia rozwieszane w lecznicach, szkołach, zakładach pracy)
2. sfinansowanie w 100% ww leczenia, szczepień, karmy i żwirku (rozliczenie rachunkami).
Robota, woda, prąd ... gratis.
Ten drugi warunek jest absolutnie konieczny ze względu na to, że po PP jestem zrujnowana i nie stać mnie na utrzymanie ani jednego więcej tymczasa, nawet z tymi, które zostały (6 szt + rezydenci) jest bardzo ciężko.
3. dowiezienie jednego kociaka do zaoferowanego DT.
Jeśli nie skorzystacie z tej oferty, to przynajmniej zróbcie coś efektywnego i wysterylizujcie matkę, zamiast się nad nią użalać. Albo niech któraś z Was weźmie ją do siebie.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale cały wątek to jedno wielkie bezproduktywne jęczenie,
a podziwiam takie osoby jak np. jopop, Efcia 1, Anielka, Moguncja i wiele innych, które mało mówią, a wiele robią i znajdując kociaka to prostu go biorą.
Cholera, jeszcze odczuwam skutki żałoby po kociakach z cholerną PP
