DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 20, 2009 16:41 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

:ok: :ok: :ok: :ok: Walcz Marcysiu, walcz malutki, jeszcze tyle dobrych rzeczy czeka na ciebie na tym świecie!
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 20, 2009 18:10 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

37,8 st... :( znowu spadło :(

Podusia elektryczna włączona, ale kiciuś nie chce na niej leżeć. Nie zmuszamy, leży, chodzi, robi co chce.

Jak przyjechałam do niego, to nie wyglądał najlepiej :( Znowu był osowiały, nie mruczał, wyglądał tak, jakby go główka bolała, chyba przez to, że to jedno oczko (to od powiększonej źrenicy) mu łzawiło i miał je przymknięte. Teraz dla odmiany źrenice są równe.

Kocurek po zmierzeniu temperatury diametralnie się zmienił. Zaczął się bawić, poszedł do kuwetki, poszedł jeść, zaczął chodzić a nawet biegać po pokoju...

Tak więc chyba wciąż u niego jest jakaś huśtawka... Generalnie jest lepiej niż wczoraj, ale daleko nam do normalnego Marcysiątka sprzed kilku dni :(

Zobaczymy co przyniesie jutro.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 20, 2009 19:18 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Marcysiu! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Śro paź 21, 2009 8:58 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Bez zmian :( Kiciuś apatyczny. Jedyny plus że ma bardzo duży apetyt.
Poza tym bardzo dużo leży i śpi :(

Są już u wetki... czekam...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 21, 2009 9:45 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Jest gorzej :cry:

Węzeł jeszcze się powiększył... W płuckach zaczęło się jakieś rzężenie. Zaczął mieć kaszelek i gardziołko zaczyna go boleć...

Wetka mówi, że przy takiej niskiej temperaturze namnażają się wirusy... :(

Dostał leki (mamuśka ma rozpiskę tego, co dostał, ale nie byłam w stanie spisać).

temperatura 37,4 st... :(

Mamuś ma jeszcze leki do podania jutro... w piątek znowu jadą do wetki...

Na razie dalej obserwujemy. Na pewno zaczyna go boleć coraz bardziej i coraz więcej. Bo i gardło, i brzuszek... i zaczyna się coś dalej dziać z płucami... :cry:

Jedyne co świadczy o walce - to jego apetyt. I to, że są przebłyski normalnego Marcysiątka (wtedy kiedy zaczyna się bawić, chodzić...). Po powrocie od wetki właśnie był taki przebłysk.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 21, 2009 15:33 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

A jak morfologia?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 22, 2009 15:17 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Moniko trzymam za Was kciuki!
Trzymaj sie Marcys! Zdrowiej szybko! Niewolno Ci sie poddawac chorobie!
:ok: :ok: :ok:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 24, 2009 14:01 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Uff...

Nadal walczymy.

W czwartek było bardzo źle z Marcysiem. Bałyśmy się, że się poddał. Zaryzykowałam wtedy podanie dodatkowo do leków od naszej wetki - spiruliny. Tego samego dnia wieczorem nastąpił jakiś dziwny przełom. Kiciuś ocknął się z letargu. Zaczął się bawić, wrócił mu apetyt, przestało go tak bardzo boleć, bo mógł normalnie chodzić i leżeć (a rano tego dnia już nawet z tym były problemy). Następnego dnia podczas badania u pani doktor kiciuś dostał miano "kot cyborg" :D A to dlatego, że:
- szmery i rzężenie w płucach zmalały
- węzeł chłonny w brzuszku przestał się powiększać i nie był już bolesny
- oczka nie były już spuchnięte a źrenice się wyrównały (w czwartek była z tym masakra, jedna źrenica zajmowała prawie całą tęczówkę podczas gdy druga była szparką)
- temperatura w końcu zaczeła być przyzwoita - 38 st.
- dodatkowo wewnętrzne powieki w oczkach były wilgotne.

uparłyśmy się trochę jak osły żeby zrobić powtórne badanie krwi (poprzednie miał przed tym całym załamaniem - 3.10). Wetka była pewna, że we krwi nic złego się nie dzieje, ale chciałyśmy mieć pewność, że my z mamuśką niczego nie zaniedbałyśmy i że wszystko zostało sprawdzone. Wyniki nie dość że w normie - to okazały się być jeszcze lepsze niż 3.10. Nie wiem jak duży wpływ na to miały podawane leki, ale niewątpliwie - jeśli nawet miały - to chyba tylko pozytywny wpływ bo wszystkie parametry były w normie!!! Jedynie ALP spadł kolejny raz o jedną jednostkę.

Wczoraj szukałam po sieci i po forach tego ALP - czym jest i z czym się wiąże. Ale wychodzi na to, że u zwierząt podobno niektóre laby nawet nie oznaczają dolnej granicy (a u nas właśnie cały czas spada ten parametr będąc już poniżej normy). Dramat byłby tylko wtedy - gdyby ALP rosło. Jak spada - nie ma się czym martwić.

Kiciuś zaczyna wracać do żywych. Spirulinę podajemy juz tylko symbolicznie, żeby znowu nie odstawić nagle. Bo szczerze - nie wiem, czy powinnam ją podawać skoro wszystko we krwi jest w normie? A nie wiem, czy w normie jest dlatego, że kiciuś walczy sam z siebie plus z lekami od naszej wetki, czy spirulina coś takiego robi, że jest mu walczyć po prostu łatwiej.

Ogólnie jesteśmy kolejny raz w szoku. Ten kot już 3 raz wychodzi z bardzo cięzkiego stanu. Mając białaczkę ma wyniki kota rewelacyjnie zdrowego. Z drugiej strony cały czas coś w nim siedzi i mu przeszkadza (białaczka wydaje się jakby knuła i próbowała atakować z różnych stron doprowadzając drobiazgi do wielkości walki o życie). A Marcyś w pewnym momencie tak jakby "restartował system" bo nie wiadomo skąd, nagle zbiera się w sobie i zaczyna wygrywać. W czwartek nic nie zapowiadało wygranej. Wręcz przeciwnie. Wzięłam wolny dzień po to, by móc się z nim pożegnać... żeby być przy nim do ostatniej chwili :oops: tak bardzo źle to wyglądało.

Wciąż walczymy bo kiciusia męczy kaszel.

Dostawał cały czas Betamox, intrawit (wit. B12), kroplówki z glukozą, aminophylinum (oskrzela) i furosemid (płuca). Dodatkowo interferon. Dziś już był ostatni lek. Teraz tylko czekamy i obserwujemy, ale tak jak mówiłą wetka - wygląda na to, że sytuacja opanowana - tylko oskrzela i ten kaszelek będziemy mocno pilnować.

Kiciuś ma apetyt, dobry nastrój i tylko po podaniu leków nagle mu "system" siada. Wtedy idzie spać i jest mało zainteresowany czymkolwiek (wtedy my znowu panikujemy, ale zauważyłyśmy że to tylko po podaniu leków, więc widac wtedy po prostu organizm Marcysia skupia się na naprawianiu się a my dajemy mu spokój).

Nie wiem jak ten kiciuś działa. Ale jesteśmy z Mamuśką pełne podziwu dla jego siły i dla jego woli walki i ochoty do życia (i to przy tak paskudnej pogodzie ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 24, 2009 14:49 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Oby tak dalej! Walcz Marcysiu! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Pon paź 26, 2009 12:23 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

:ok:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon paź 26, 2009 15:43 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Dzisiaj oczko u Marcysia znowu nierówne. Rano były źrenice różnej wielkości - w połowie dnia się wyrównało. O kaszelku nic nie wiem, ale głosik to ma mocno zachrypnięty.

Kiciulo dostaje już tylko "wita vet energia" - zestaw witamin. plus odrobinę spiruliny. Ma koński apetyt ale nadal dużo śpi. Cały czas się o niego boimy, bo jednak huśtawkę wciąż zaliczamy :(

Przez te ostatnie dni całkiem zaniedbałam relacje o reszcie towarzystwa. U Liluni zaczęła się druga seria Ornipuralu no i wciąż panna wcina leki na nerki. Pysio ma kolejną serię interferonu - i oby u obu to pomogło... U Cykorki skończyliśmy przymoczki. Teraz będziemy badać, czy uszyska pokrywają się nowym futerkiem :)

Buranio cały rozanielony, bo przez ostatni tydzień praktycznie codziennie miał zapewnione mizianki. Uczymy się brać siebie na ręce - to znaczy - brać Burania na ręce, ale ponieważ to by było zbyt przerażające - to udajemy, że Buranio też mnie przytrzymuje łapkami, żebym od niego nie odpadła w dół na przykład ;)

U Hopci kropelki przestały działać :( Wciąż ma oczęta podrażnione :( Jak już opanujemy stan przedzawałowy u nas oraz nerki, odporność i gardziołko w stadzie - przejdziemy się z panną do dr Garncarza. Bo może wpadnie jeszcze na jakiś genialny pomysł...? Kici te oczka przeszkadzają, bo je zaciera, ale ogólnie nastrój cacy.

Obesity cieszy się w stadzie uznaniem. Większym uznaniem cieszy się rzecz jasna saszetkowa wersja, ale tą trzymamy tylko na wypadek podawania leków. Tak więc całościowo o "suchym pysku" jesteśmy.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 26, 2009 16:43 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

:D Jaką miłą niespodziankę zrobiłaś Marcysiu ale nie musisz aż taaaaaaaak zwracać na siebie uwagi bo bez tego tez o tobie myślę
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro paź 28, 2009 9:22 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+ węzeł wielkości śliwki :(

Marcysiek wczoraj znowu nas trochę nastraszył, bo znowu był bardziej apatyczny. Ale dziś rano brykał zawodowo :D Zaczepiał długopis i polował na centymetr krawiecki.

Stado dziś już odwiedzę osobiście - zrobiłam sobie 2 dni wolnego na domizianie prywatnych łobuzów.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 30, 2009 9:02 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+

Z Marcysiem gorzej :( Kiciuś znowu zaczął wymiotować. Nie wiemy, czy to z powodu węzła chłonnego, który uciska brzusio, czy to w wyniku kaszlu... Kiciuś jest już w drodze do wetki. Wystraszyło nas przede wszystkim to, że kocurek zaczął się chować za kanapą. On się chowa tylko wtedy gdy coś jest bardzo nie w porządku :(

Znowu się boimy :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 30, 2009 9:09 Re: DT u Pod&Mamuśki - Marcyś FeLV+

Moniko trzymam mocno kciuki za Marcysia!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 89 gości