Dziewczyny, kochane jesteście, że takie wsparcie dajecie... Uwielbiam Was.
Gutek bez zmian. Byliśmy na wieczornych kroplówkach, Gucio nie ma nawet grama siły. Jest takim dzikuskiem, ale nawet nie walczy. Jest smutny, nie je, nie pije, Eda i Leon leżą wtulone w niego i chodzą nawet na przemian do kuwetki.
Czarusia leży mi na kolanach i mruczy... Boi się wejść do Kociego Pokoju..Choć widać, że miałaby ochotę się przyłączyć... Jest słodka i kochana...Brzucho nam się troszkę zaokrągliło i kręgosłup mniej jakby wyczuwalny (tak mi się wydaje)
