Dostałam od weterynarza środek do odpchlenia kotów Advantage (była to wersja dla psów, z przekreślonym rysunkiem kota, jednak wg weterynarza stosowana przez niego również na koty). Była to tubka na 10kg. Miałam ją podzielić strzykawką na moje 2 duże koty (po 4,5 i 3,5kg) i małą Toto (około 700g). Tak też zrobiłam, określając ilość kreseczek wg wagi. Dziś również miały podaną tabletkę na odrobaczenie. Prawdopodobnie zlizały środek przeciwpchłowy z między łopatek, mają objawy dokładnie opisane w ulotce:
W przypadku niezgodnego z zaleceniem sposobu przyjęcia leku np. doustnie (przez ludzi i zwierzęta) ryzyko wystąpienia zatrucia jest minimalne. Jeśli wystąpi, przebiegać może z objawami zaburzeń koordynacji ruchowej, drgawkami, drżeniem mięśni i zwolnieniem częstości oddechów.
Gwiazdeczka i Bandzior mają rozszerzone źrenice, zaburzenia równowagi, otrzepują łapki, parskają, chodzą na przykurczonych łapkach. Gwiazdeczka miała okropny atak drgawkowy trwający kilkadziesiąt sekund, przez kilkanaście minut później jeszcze dyszała z otwartym pyszczkiem, półprzytomna. Małe Toto jedynie lekko się chwieje, usiłuje spać ale co kilkanaście sekund budzi się, rzuca i miauczy. Dzwoniłam do weterynarza jeszcze zanim u Gwiazdki wystąpiły drgawki - twierdził, że to częste objawy uboczne i że nic nie trzeba robić - samo minie, podawać dużo wody do picia. Drgawki mnie przeraziły, a do weta już nie można się dodzwonić... Umyłam wszystkie koty wodą z mydłem, a potem samą wodą tak dobrze, jak tylko umiałam (miejsce podania między łopatkami, pyszczek i łapki). Wody nie chcą pić. Co mogę jeszcze zrobić?... Ratunku
