~~~10-letnia Helenka PROBLEM Z SIKANIEM-PROSIMY O RADY s.19

Gibutkowa pisze:
Kasia i Helenka. pisze:Niespodzianka z definicji stała, w tym wypadku ze skłonnością do płynności. To chyba nie wina żwirku, bo rano był ten sami i do kuwety zrobiła.

Cos jakby bieguneczka lekka? Może nie zdążyła... Mojej tez się zdarzyło na początku.

Ja bym też obstawiała, że nie zdążyła. Mam nadzieję, ze dwie szykowne :wink:

kuwety wystarczą

Ma tak piękne kuwety, że nie ma wyjścia i musi z nich korzystać :) Może faktycznie żwirek jest za gruby - sylikonowy.

Helenka pewnie też tak reaguje na stres. To chodzenie za Tobą i pilnowanie :roll:

Ona się jeszcze panicznie boi ze straci zainteresowanie. Zauważ że jak byłaś w domu to było do kuwety a jak wyszłaś do pracy to była kupka na łóżku. Moja kotka jak tęskniła to zjadała moje ubrania :roll:

Nie wiem z jakiego żwirku korzystała do tej pory Helenka, ale znam wiele przypadków kotów, które nie lubią żwirku silikonowego. W jednym przypadku kotka, która u mnie załatwiała się porządnie do kuwety do benka, w nowym domu przy żwirku silikonowym zaczęła walić kupale na dywan. Może żwirek jej nie pasi. Czasami to ma znaczenie.

w schronisku korzystała z piasku

Witaj Kasiu!
Ze żwirkiem silikonowym to prawda: niektóre koty go nie akceptują. Moja wzięta z ulicy Mufka też bardzo "konkretnie" (choć na mokro) odmówiła korzystania.
Możesz spróbować do drugiej kuwety wsypać inny żwirek, albo w ogóle na początek piasek i zobaczyć.
Może drobniutki "Benek" byłby dobry?
Tu jest praktyczny artykulik "w temacie":
http://zwierzak-w-domu.info/index.php?o ... Itemid=169

Wpadka może też być wynikiem stresu: mimo całej radości, sytuacja zmiany miejsca jest jednak dla Helenki stresogenna.
Na pewno po kilku dniach będzie lepiej.

Jeśli zaś chodzi o konsystencję: zmieniasz jej dietę, na lepszą, organizm musi się przestawić i paradoksalnie zmiana na lepsze jedzenie na początku wiąże się z sensacjami.

Będzie dobrze!

Gibutkowa pisze:Helenka pewnie też tak reaguje na stres. To chodzenie za Tobą i pilnowanie Ona się jeszcze panicznie boi ze straci zainteresowanie. Zauważ że jak byłaś w domu to było do kuwety a jak wyszłaś do pracy to była kupka na łóżku. Moja kotka jak tęskniła to zjadała moje ubrania

To też prawda!
Helenka potrzebuje kilku dni, żeby zrozumieć, że będziesz wracać.
Kochana koteńka!
Ileż się musi dziać w jej świecie!

bardzo się cieszę z Helenkowego domku

na pewno będzie :ok:

a ja się bardzo cieszę, że Helenkowy domek zajrzał na forum i że pisze co dobrego słychać

To był chyba tylko stres, bo dziś żadnych niespodzianek nie było. Tylko konsystencja jeszcze nie taka, ale mam nadzieję, że to też się unormuje.
Teraz tylko zastanawiam się jak przyzwyczaić ja do zamkniętej kuwety?

Kasiu, żwirek "Hilton" jest drobno ziarnisty. Wygląda trochę jak zwykły piasek. Co do krytej kuwety, to ja na początku ściągnełam drzwiczki, a po tygodniu je wstawiłam. Zadziałało bez pudła!

Mój najukochańszy tymczas (rudy Edzio) zrobił pierwszą qoopę .......do zlewu!!!Myślałam,że umrę.To było tylko raz i NIGDY więcej żadnej wpadki nie było.