Trusinek czuje się wyśmienicie - biega, bawi się z Kacprem, rozrabia. Żyje i funkcjonuje jak każdy zdrowy kot w jego wieku. Gdyby nie wygolony brzuszek i boczki (sierść dopiero odrasta) to trudno byłoby mi samej uwierzyć, ze przeszedl tak poważną operację.
Jest kochanym, grzecznym, wdzięcznym kocurkiem

.