Jesteśmy, jesteśmy

Dziś mała przestała być bezimiennym podrzutkiem, bo wetka musiała ją jakoś w bazę danych wpisać. No więc, tadddaammm! Przedstawiam państwu Tosię

A teraz parę konkretów: mała ma ok. 3,5-4 miesiące, ogólnie wydaje się zdrowa, poza tym, że w uszach niestety siedzi
obcy 
Dostała Oridermyl, w piatek mamy podejść do kontroli.
Poza tym została odpchlona i odrobaczona.
Kuwetkuje elegancko, dziś były siuśki oraz porządny, zwarty kupal
Poza tym mruczy, mruczy i mruczy

nawet w trakcie wizyty u weta. Mrucznik uległ chwilowemu wyłączeniu jedynie w trakcie czyszczenia uszu.
Bungo pisze:Kasiu, załóż jej od razu watek na kociarni. Jest prześliczna, proludzka, kuwetkowa - może ktoś ją wypatrzy?
Basiu, tak sobie myślę, że wątek na kociarni oraz ewentualne ogłoszenia w necie zrobię, kiedy pozbędziemy się całkiem obcego z uszu. W piatek się okaże, jak sytuacja wygląda. Póki co, nie chciałabym stwarzać zagrożenia, jeśli DT lub DS byłby już zakocony.
Przy okazji - mam nadzieję, że uda mi się zrobić parę bardziej
medialnych fotek, b0p jak na razie jest to trudne do wykonania, mała wierci się cały czas, a na widok wyciągniętej ręki oczywiście koniecznie chce się do niej zbliżyć. No i lipa, nawet w trybie makro
