i slusznie! Niech to przemysli dokladnie, bo to bardzo wazna decyzja. Nie chcialabym, zeby jakis domek wzial jakiegokolwiek kociaka tylko pod wplywem impulsu, bo potem rozstanie dla kotka jest bardzo ciezkie. Niech domek przmysli sprawe, czy da rade, czy nie podda sie jesli-co nie daj Boze!-kociak sie powazni rozchoruje albo cos w tym stylu.kiche_wilczyca pisze:A po testach zaczynamy szukać domku. Teoretycznie jest jeden zainteresowany, ale na razie myśli.....
Powodzenia, Bono!
