*LT*Koniec 4 części wątku. Zapraszamy do części piątej,

Przytulam mocno :cry:

. Bobiczku [*], TAM sa przyjaciele, przygarną ....

Maniu, zbieraj siły kochanie, zbieraj, nie daj nam się prosimy :roll:

. Mocne kciuki :ok:

pojechałam na Stefczyka, zawiozłam leki jeszcze i rozmawiałam z Tiger.
Mówi, że jest źle, Mania ciągle wymiotuje. Te same po kolei objawy.
Siedzi na korytarzu z Manią a w klatce koczują trzy maluszki ok1,5 mies - skulone, zziębniete i płaczące.
Dlaczego tam nie ma izolatki dla takich pacjentów jak Mania, przecież to bez sensu, że siedzą obok niej ludzi z chorymi kotami. Jak wychodziłam to wchodzili ludzie z kotem w kocyku

Przecież ten wirus jest bardzo niebezpieczny

Zastanawiam się, czy powinnam kupić virkon medyczny czy weterynaryjny??
Chyba medyczny?? a mam weterynaryjny :roll:

Anda pisze:Zastanawiam się, czy powinnam kupić virkon medyczny czy weterynaryjny??
Chyba medyczny?? a mam weterynaryjny

A czym się różni jeden od drugiego :?:

Nie mam pojęcia :oops:

może niczym.
Moje koty nie chcą być w domu. Jaś śpi na dole a Wacław gdzieś krąży

. Nie wiem o co im chodzi. Jaś zjadł po południu uff. Dalej obserwuję go, ale chyba już nic się nie wydarzy - OBY!

Miałam bardzo przykrą rozmowę z moim synem Piotrkiem i TZtem. Będzie mi bardzo trudno wziąć Kajtka ( nie jestem przekonana poza tym, czy u mnie będzie bezpieczny od PP). Będzie mi niezwykle trudno przez długi czas wziąć koty na DT. Stanęli murem obaj tym razem. Tomek strasznie płakał wczoraj, bał się o Jasia i od tego zaczęła się nasza "rozmowa".

Prawdopodobnie koty były zarażone pp w piwnicy - nie wyobrażam sobie, co tam się dzieje, jeżeli są tam inne.

Anda pisze:Prawdopodobnie koty były zarażone pp w piwnicy - nie wyobrażam sobie, co tam się dzieje, jeżeli są tam inne.

To jakis obrzydliwy paradoks, ze wirus odzywa sie, jak kociaki dostaja szanse na normalne zycie

Kciuki, za wszystko.

Nikt nie pyta o Manię???

Mania lepiej .
Nie wymiotuje. Kupa jest paskudna, ale bez krwi.
Mania sika do miski z wodą :oops:

. Ona w ogóle jest kotem wodnym - u mnie cały czas namaczała łapki w wodzie, ale żeby sikać??
Wczoraj bałysmy się, że ona nie sika i że ma pusty pęcherz, a ona lała do miski .

Mania nienawidzi cioci Tiger, bo ona ciągle jej coś robi nieprzyjemnego.
Mania nie chce jeść, ale może boli ją jeszcze.

Poprosimy wielkie, przeogromne kciuki za Manię, żeby jej się udało. :ok:

Mój Jaś wczoraj jeszcze zalegiwał, spał i był ospały, ale wszystko z nim dobrze.

och Maniusiu, kciuki najogromniejsze żeby ci się udało koteczko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 :ok:

Anda pisze:Nie mam pojęcia może niczym.

Niczym

Za Manię

Maniusiu

Manieczko, jak się tam miewasz ? :roll:

Dobrze, że siooooo było, mniej wazne gdzie, wazne , że jest. Potem się będzie prostowac.

:ok:

Domek z Lublina szuka kotka: viewtopic.php?f=13&t=102467

Fiu, fiu... nastukane tyle, że nie mam kiedy nadrabiać czytanie

Ale się melduję w nowym wątku!
A raczej meldujemy z małym kociarzem. Przetrzymali nas troszkę w szpitalu, bo mały miał antybiotyk, ale już od ponad tygodnia jesteśmy w domku. Koty najpierw sięmałego bały, teraz go ignorują, bo nie wiedzą jak zaklasyfikować to małe gołe niekocię. Ale jak wrzeszczy, to uciekają w najdalsze kąty

.

Trzymam kciuki za wszystkie LT!!! Niech szybko znajdują domki!

LTKoniec 4 części wątku. Zapraszamy do części piątej,

Kto przegląda forum