Kociaki z Kajetan - JUŻ 13 MA DT!!! SZUKAMY DS!!!

Efcia - A Dosią nikt zainteresowany nie jest? Bo wczoraj dzwoniłaś do mnie, że ktoś ją miał obejrzeć, a nikt się do mnie nie odezwał w jej sprawie.

(Zmieniłam imię z Tosia na Dosia, bo już kiedyś mieliśmy Tosika i za każdym razem jak wypowiadałam "Tosia" to on mi się przypominał więc nie mogłam już tak dłużej...)

wejaga pisze:Zdjęcia trzech czarnuszków też by się przydały

Jak tylko je okiełznam, na razie i tak nie kwalifikują się do adopcji :wink:

Dziś wieczorem przyjeżdża do mnie bardzo sympatyczna dziewczyna (przynajmniej przez telefon zrobiła na mnie b. dobre wrażenie) oglądać rudziaszka. Trzymajcie kciuki

O Dosię (też może być) też ktoś pytał, dlatego podałam telefon do Ciebie, caroole. Dziś też ktoś dzwonił ale nie mogłam gadać w pracy, ma zadzwonić jeszcze raz wieczorem. Zobaczymy

Puchatka z Koterii też postaram się obfocić, tylko nie wiem kiedy :oops:

kalla, daj mi znać gdyby ktoś oglądał Bąbla (potencjalni opiekunowie muszą podpisać ze mną umowę adopcyjną)

Efcia1 pisze:
wejaga pisze:Zdjęcia trzech czarnuszków też by się przydały

Jak tylko je okiełznam, na razie i tak nie kwalifikują się do adopcji
Kocham czarne koty

kalla, daj mi znać gdyby ktoś oglądał Bąbla (potencjalni opiekunowie muszą podpisać ze mną umowę adopcyjną)

Oczywiście Ewa, że dowiesz się o tym pierwsza, jeśli Bąbel znajdzie dom. Na razie z wyjątkiem jednej dziewczyny, która dzwoniła w sobotę i zrobiła na mnie dobre wrażenie więcej telefonów nie miałam. Dziewczyna umówiła się na niedzielę, ale nie przyjechała. Podejrzewam, że zainteresowanych wystraszyła informacja, że maluch jest chory. Maluch wziął wczoraj ostatni antybiotyk, jutro wizyta kontrolna i ponowne odrobaczenie. Ze szczepieniem musimy jeszcze trochę poczekać.
Bąbla rozpiera energia. Próbuje wciągnąć do zabawy moją kotkę, na razie bez rezultatu. Co prawda obserwuje intruza i chodzi za nim patrząc złym okiem, jak panosi się na jej terytorium.
Z Małego jest straszny głodomór. W ramach zbliżania karmię koty w jednym pomieszczeniu. Mały zdąży opchnąć swoją miseczkę i jeszcze ukraść coś mojej kici tak, żeby ona nie widziała. :wink:

W niedzielę dziadkowie mieli okazję poznać moje nowe dziecko;) Za chwilę obserwowałam Bąbla prowadzącego żywą konserwację z moim Tatą. Tłumaczył coś Małemu, a Bąbel ze zrozumieniem pomrukiwał. Ten Mały wie, jak zjednywać sobie ludzi. :wink:

Ewa, gdybyś mogła mi na maila przesłać wzór tej umowy, byłabym wdzięczna. Wtedy potencjalnych chętnych mogłabym od razu z nią zapoznać. Na PW przesłałam Ci adres mailowy.

Piątka buro - białych kociaków ok. 3 miesięcznych wczoraj zabrana z lecznicy, są u Moguncji (ja mam pp w domu

) , sprawdziłyśmy płeć: 2 bure, najspokojniejsze to dziewczynki, 2 buro- białych chłopców i 1 wstrętna, bezczelna dzikuska, która bardzo źle rokuje na oswojenie. Kociaki były zaszczepione przeze mnie 6 dni temu, czyli za 4 dni powinny mieć odporność na pp. Perspektywa jest taka że jak naświetlę mieszkanie zabiorę tę dziką, bo jeśli się szybko nie oswoi to będzie musiała wrócić do Kajetan.
To długowłose bardzo dzikie? Ewa, zaszczep je, jeśli ma wrócić do Kajetan to chyba lepiej żeby zaryzykowało tymczas u mnie. Inaczej marny los na tych zimnych i głodnych działkach. Ja oswoiłam już kilka dorosłych kotów, 2 mi się nie udało - wróciły na osiedle.

kolejni chętni:

http://warszawa.gumtree.pl/c-ViewAd?AdId=164359735

:ok:

To puchate w Koterii okazało się dziewczynką, wczoraj została wysterylizowana więc na razie nie ma mowy o szczepieniu

Z gumtree nikt się nie odezwał, zaraz wyślę maila na to dzisiejsze ogłoszenie.

Wczoraj była para oglądać rudego. Sympatyczni ludzie ale boją się brać nieszczepionego kota. A poza tym rudzielec ma problem z zębami. Otóż jak byłam z nim u weta to po zajrzeniu do paszczy okazało się że ma potworny kamień (

), zupełnie brązowe zębole i mówiąc wprost jedzie mu z pyszczka (naprawdę). To chyba zniechęciło ludzi, bo niby chcą ale nie teraz ?!?
Dzisiaj jadę zaszczepić rudziaszka (Sasza) i buraska (Borysek).

Czarne diabły miały wczoraj obcinane pazury, jestem pogryziona i podrapana :evil:

A w ogóle to wszyscy mnie straszą, że nikt nie chce adoptować czarnych kotów, chyba mam problem :roll:

Tak sobie myślę, że chyba za szybko ogłosiłam moje tymczasy, ludzie rzeczywiście chcą mieć pewność, że zwierzaki są zdrowe, zaszczepione itd.

Ewa, lepiej już teraz ogłaszać koty. Może akurat się znajdzie dom. Potem można modyfikować ogłoszenia.

Czarne koty znajdują domy. Trzeba im zrobić ładne zdjęcia, a to nie jest łatwe w przypadku czarnych kotów ;-)

.

Trzymam kciuki !!!

nikt nie chce adoptować czarnych kotów, chyba mam problem

nieprawda, w zeszłym roku wydałam 3 czarne, z czego jedno bez oka, dziewczyna zresztą lubi tylko czarne (ma 2), czarne są fajne (mam 4 na stanie)

Coś Ty!!!
Ja choćby wczoraj wydałam 9 miesięcznego charakternego i miewam b. często pytania o czarne!!

Ja zawsze miałam czarne koty

To najładniejsze umaszczenie.

Bąbel rozpoczął zjednywanie nieprzejednanych, czyli mizia się do mojej Mamy, która nie jest raczej miłośniczką zwierząt w domu. Moja kicia to wyczuwa i stara się jej unikać, jak Mama nas odwiedza. Bąbel wręcz przeciwnie uparł się na nią i postanowił przekonać, nie zważając na trudności. Oprócz tego usilnie pracuję nad zaprzyjaźnieniem się z czarną, prychającą "żmijką", która już nie wie, gdzie ma się przed nim schować i nie mając wyboru powoli pozwala mu się do siebie zbliżać.

Ewa, były może jakieś telefony w sprawie Bąbla? W weekend zrobię mu jakąś sesję fotograficzną. Tym bardziej, że już urósł przez te kilka dni odkąd jest u mnie. Chyba za często zagląda do miski mojej kotki, która w przeciwieństwie do jego jest prawie zawsze pełna. :wink:

Efcia1 pisze:W niedzielę byłam na kolejnej łapance w Kajetanach. Złapało mi się coś pięknego, puchatego (biało-beżowe), ok. 5 m-cy. Dzikawe ale dla cierpliwych pewnie do oswojenia. Piszę właściwie sobie a muzom, bo wiem, że nie zdajdzie się chętny na niego/nią...

Królewna jest piękna. Ma niebieskie oczy, długą sierść, point pręgowany. Nadstawia się do głaskania i mruczy jak traktor, a jednocześnie ucieka, próbuje zwiać przez okno (zamknięte). Ma trochę kłopoty ze skakaniem, nie trafia i często spada.

Jest u mnie. :oops:

Jana pisze:
Efcia1 pisze:W niedzielę byłam na kolejnej łapance w Kajetanach. Złapało mi się coś pięknego, puchatego (biało-beżowe), ok. 5 m-cy. Dzikawe ale dla cierpliwych pewnie do oswojenia. Piszę właściwie sobie a muzom, bo wiem, że nie zdajdzie się chętny na niego/nią...

Królewna jest piękna. Ma niebieskie oczy, długą sierść, point pręgowany. Nadstawia się do głaskania i mruczy jak traktor, a jednocześnie ucieka, próbuje zwiać przez okno (zamknięte). Ma trochę kłopoty ze skakaniem, nie trafia i często spada.

Jest u mnie.

Jana pisze:
Efcia1 pisze:W niedzielę byłam na kolejnej łapance w Kajetanach. Złapało mi się coś pięknego, puchatego (biało-beżowe), ok. 5 m-cy. Dzikawe ale dla cierpliwych pewnie do oswojenia. Piszę właściwie sobie a muzom, bo wiem, że nie zdajdzie się chętny na niego/nią...

Królewna jest piękna. Ma niebieskie oczy, długą sierść, point pręgowany. Nadstawia się do głaskania i mruczy jak traktor, a jednocześnie ucieka, próbuje zwiać przez okno (zamknięte). Ma trochę kłopoty ze skakaniem, nie trafia i często spada.

Jest u mnie.

No proszę, i napisałam wcale nie sobie a muzom

Jana

Kociaki z Kajetan - JUŻ 13 MA DT!!! SZUKAMY DS!!!

Kto przegląda forum