Kasiu! Mój Morfeusz miał tak przez miesiąc po przyjściu do mnie i jeszcze czasem ma - boi się, że nie wrócę? Chodzi krok w krok, gada dużo i głośno. sprawdza, gdzie jestem, siada sobie i patrzy czy jestem

Już mniej gada, ale wciąż nie chce mnie stracić z oczu - szczególnie w nocy. Powolutku widzę, że zaczyna wierzyć. że to dom na stałe i będę ja i jedzenie

powodzenia!!!