Tymczasowe Niekochane III-czekają

hihi, pan rzucający mięsem :ryk:

A Lopezik ię trzyma dzielnie. Mimo swojego nieszczęścia jest bardzo wdzięcznym, przemiziastym Kociem. Zrobił sioo do kuwetki i zawołał, żebym go z niej wyciągnęła. Przy mnie nie chciał zrobić, wstydniś jeden. Ma duży apetyt, wciąga jedzonko jak odkurzacz, więc muszę uważać, żeby nie za dużo. NA obiadek będzie miał rosół

ZAstrzyki przeszedł bezproblemowo, nawet mruczał przy ich aplikowaniu. Ogólnie wygląda na silnego kota z dużą dawką optymizmu :ok:

cześć Cioteczki! to ja, Lopezik

to zdjęcie z wczoraj, gdy byłem po narkozie. Dziś już się uśmiecham

Ale fajny Lopezik :1luvu:

moony-witaj w klubie połamańców :wink:

Dzisiaj Złomek miał usunięte szwy.
Przybrał na wadze 40 dkg.Teraz waży 3,20 :mrgreen:

Na szczepienie w/g weta niestety za wcześnie-pójdziemy za tydzień-mam nadzieję,że nic Mu nie przywlekę :roll:

Dzisiaj do lecznicy na Ordona ma trafić pers 1,5 roczny

Będzie szukał domu.

To ja tez dołacze do klubu połamańców, pozdrowienia od Igorka. Powoli dochodzi do siebie, apetyt juz ma

Bożenko, zapraszamy na kawę, żeby przypieczętować członkostwo. Lopezik nalega!

moony pisze:Bożenko, zapraszamy na kawę, żeby przypieczętować członkostwo. Lopezik nalega!

Mogę przyjść ze Złomkiem? :ryk:

załózcie Klan Połamanych :wink:

Koniecznie sprawdzaj czy nie ma za ciasno w gipsie. jeszcze dziś mam w oczach tę biedną łapkę Kubusia. Jak nadmuchana żabia łapka. A do zdjęcia gipsu miałam tylko sekator, nóż do cięcia tapet i pilniczek. No i wodę. Ale daliśmy radę.Czy ma też opaskę wokół brzuszka? Bo to nawcześniej obcięłam, bo zrobił mu sie brzuszek jak bęben.

A klan możemy założyc:) I jeszcze taki dla trzaśniętych kręgosłupów. Choc może lepiej, żeby takich nie było:(

Sabina, wysłałam Twój numer jakieś babce co zadzwoniła ,,o Ptysia'', koniecznie mały kotek.
U mnie trochę lepiej, Arielka je.
Ale nosek ciągkle zatkany.

uff, dobrze, ze Arielka je :ok:

Dzis bylismy z Lopezikiem na kontroli.
Pisze ja, bo moony miewa tzw ,,jazdy z netem,, :wink:

Wszystko jak najbardziej oki, dostał stronholda na kark, bo swiezbowiec jak sie patrzy , pchełki i inne ,,dobrodziejstwa,,
Nastepna kontrola -znaczy rtg i wyciaganie srub za 6 tyg.
Lopezik jest chodzacym mruczacym non stop stworkiem, cokolwiekby sie przy nim robiło

Lopezik jest boski :1luvu:

Mruczy przy badaniu, mruczy przy podawaniu zastrzyku, mruczy przy grzebaniu w uszach

a u weta wywala sie kołami do góry i czeka na pieszczoty
Cudo nie kotek :1luvu:

A ja wieczorem jak zawolalam Arielke do jedzenia to tak lecial ze jak wpadla do kuchni- miseczka stoi przy drzwiach- to wyhamowala dopiero przy oknie.

Wiec mam nadzieje ze to wczoraj to jej moze wolowina zaszkodzila. Dzisiaj scisla dieta kurczakowa.
Niestety nosek ciagle zasmarkany.

Pianka pisze:Sabina, wysłałam Twój numer jakieś babce co zadzwoniła ,,o Ptysia'', koniecznie mały kotek.

ok, ale jeszcze nikt nie dzwonił
byłam dzisiaj z maluszkami u wetki, bo oczko ,,Ferdynki,, nadal niezbyt fajne. dostała kropelki - gentamycynę. uszka obu zostały wyczyszczone bo dużo w nich było ciemnej wydzieliny, mamy się pokazać w środę i jeśli znowu wydzielina się pojawi trzeba będzie rozpocząć leczenie bo prawdopodobnie to świerzbowiec.

tak więc jeśli Pani się zdecyduje to czeka ją wizyta u weterynarza. poza tym maluchy zdrowe. po wizycie u lekarza nie miały co prawda chęci na jedzenie, ale wieczorem już spałaszowały po porcji gotowanego kurczaka.

BOENA pisze:
moony pisze:Bożenko, zapraszamy na kawę, żeby przypieczętować członkostwo. Lopezik nalega!

Mogę przyjść ze Złomkiem?

hihi, dobra! :cat3:

A Lopezik przesłodki, zachowuje się jakby mu nic nie dolegało. To naprawdę niezwykły kot. No i mamy już kupala, a nawet dwa, bo wczoraj i dzisiaj

Obyło się bez jakichś interwencji - samo poszło.

Igorek zdrowieje, nie chce siedzieć w klatce. Protestuje głośno i żałośnie.

Tymczasowe Niekochane III-czekają

Kto przegląda forum