30 kotów na działkach, dt i ds dla pieszczochów, zdj. str.15

Kot przyjechał do lecznicy z temperaturą 35,7

Wyjechał z 37,6. Bardzo go ta transfuzja ożywiła.

Wet w Mińsku wczoraj nie podał jednego z leków, a dziś rano dał kotu steryd kompletnie bez sensu (wetka się wściekła).

Jutro kolejna wizyta w Warszawie, bo lokalny wet bardziej szkodzi niż pomaga :evil:

Dziś Kalina zapłaciła ponad 330,00 zł.

Tia, steryd to super sprawa przy wirusie :evil:

Jana pisze: Wet w Mińsku wczoraj nie podał jednego z leków, a dziś rano dał kotu steryd kompletnie bez sensu (wetka się wściekła).

Jutro kolejna wizyta w Warszawie, bo lokalny wet bardziej szkodzi niż pomaga

Napiszcie o tym w Wetach Polecanych.
Ja ostatnio zmieniłam mińskiego weta i jestem zainteresowana takimi informacjami bo nie wiem na co zwracać uwagę.

Nieustanne kciuki za serduszkowy nosek, bardzo mu tego teraz trzeba..

Dziewczyny, wybaczcie, że nie pisze, ale po prostu nie umiem pisać o trudnych dla mnie rzeczach. Dzisiejszy dzień to koszmar, myślałam, że zejdę tam razem z kotem, myślałam, że ta cholerna krew nie zdąży dojechać, czekaliśmy 2h..czas dłużył się niemiłosiernie a on gasł mi na rękach.......Już w drodze powrotnej Sylwek się ożywił, w domu wypruł do kuchni, nawet wlazł do śmietnika zanim zauważyłam co robi. Wciągnął 2ml gerbera, trochę puchy, trochę kuraka i zakąsił plasterkiem jajka..uwalił sie teraz na mnie i grzeje się na termoforze. Wiem, że to dzięk przetoczeniu tak sie poprawił, wiem też, że efekt może nie być trwały, ale wokół mnie jest tylu ludzi, którzy trzymają za Sylwusia kciuki, którzy tyle pomagają. Marzę o tym, aby pozostał już taki żywotny, a ten cholerny szpik wziął sią za to do czego jest stworzony.

my też przechodziliśmy góry i doliny, zapraszam Cię do wątku Mietusia, są tam nawet wyniki krwi dla porównania.
przepraszam, że na okrągło śpię, jak dzwonisz, po prostu tak trafiasz :mrgreen:

słyszałam, jak smrodek gada do telefonu, to taki kochany kociak!! :1luvu:

Jak wyzdrowieje i urośnie, to będzie cudo!
Ma już ładną temperaturkę, zdecydował, że mu za gorąco i poszedł się chłodzić na podłogę.

Trzymam kciuki cały czas :ok:

kurza twarz, ze tak powiem
tzn ciesze sie ze maly ok
ale w takim razie popelnilam blad sluchajac weta ze surowica wystarczy wpierw (kiedy mial jako tako Faflun sily)
i trzeba bylo leciec na transfuzje od razu, a nie ze wet rozwazyl transuzje jak zaczal maly miec objawy neurologiczne
kupaaaa kasy poszla na malego i dno
dobra sie jego karta skanuje i CoolCacie wysle

Kalinuwka, jak mały dzisiaj?

dzisiaj niezle:) Dalej żarłoczny, dostali baterię leków.

dobrze

bałam się tej ciszy

telefonizujemy się z Kaliną na bieżąco:)

witamy
ech..męczą nas te codzienne dojazdy do wawy, ale zdrowie przede wszystkim! Dziś standardzik, kroplówa i bateria leków. Jutro powtórka. Rano jedliśmy indyczka od Mimisi a zakąsiliśmy serkiem białym, po powrocie powtórka z indykiem (saszetka rc blee). Teraz Sylwek śpi, pierwszy raz od tygodnia kolega się umył :wink:

jak się myje to dobry znak!:D

30 kotów na działkach, dt i ds dla pieszczochów, zdj. str.15

Kto przegląda forum