Malutki kociak z bezwładem tylnych nóżek ..[']

dzwoniła Iza ,maluch wstał i zrobił kupę :dance:

podobno cała lecznica się ściskała i całowała z radosci ,jest więc szansa ,rehabilitują go ,czekają jeszcze ,do dwóch tyg.
siusiu też zrobił

w czwartek dowiemy się więcej.

dorcia44 pisze:dzwoniła Iza ,maluch wstał i zrobił kupę podobno cała lecznica się ściskała i całowała z radosci ,jest więc szansa ,rehabilitują go ,czekają jeszcze ,do dwóch tyg.
siusiu też zrobił

super super super!!!! może to był taki kryzys!!
trzeba wierzyć, że mu się uda!!!!!!!! :ok:

miejmy nadzieje że już tylko będzie dobrze .
Iza jak przekazywała mi te wiadomości to ryczała ..moja reakcja nie byłą inna.
Na dziś jeszcze nie mam informacji ,ale jak jutro zwiozę Rudego małego dopytam .

naprawdę ogromne kciuki, bardzo wierzę, że on wyjdzie z tego!!!!!!!!!!!!! :ok:

Byłam dziś u maluszka ,pieszczoch nad pieszczochami ,najchętniej z rąk by nie schodził ,wszyscy go tam uwielbiają .
ale niestety nie jest tak wesoło ,czucie w tych łapkach ma ,a sporadycznie ich używa ,jest masowany ,ma różne zabiegi itp ..rokowania bardzo ostrożne

jest taki maleńki nieboraczek

nieboraczku musi się udać :ok:

U maluszka większych zmian nie ma ,nadal rehabilitowany ,siusiu kupkę sam robi ale niestety nie podnosi się na nóżkach tz. zdarza mu się ale bardzo rzadko :cry:

jest wspaniałym ,dzielnym malcem ,który podbije najtwardsze serce np. takie jak moje :twisted:

Bo oprócz urody ma to coś w sobie co kocha każdy kociarz ..uwielbia dotyk ,czułości ,liże po buzi ,tuli się ,w klatce krzyczy

wetki jednak uważają że to bez sensu wozić go codziennie do nich tym bardziej godziny zabiegów są płynne ,lepiej żeby był na miejscu .
Jest jak mały ragdolek niby syjamowaty a czubek pysia biały ,lekko puchaty ....pytałam czy może któraś z tych co pracuje by go nie wzięła ,wiedzą jak rehabilitować ,ponoć się zakochały ale nie na tyle :cry:

Jasne że wezmę ,ale bardzo się boje ,bardzo :oops:

postaram się zrobić fotki .

Gdyby nie to, że trzeba maluszkowi poświęcić czas na rehabilitowanie, to może bym zaryzykowała wzięcie go na DT....... ale po prostu mnie nie ma w domu całymi dniami

nie mogłabym się podjąć

jeżdżenie na rehabilitację też odpada, kurczę......

dorcia44 pisze:dzwoniła Iza ,maluch wstał i zrobił kupę podobno cała lecznica się ściskała i całowała z radosci ,jest więc szansa ,rehabilitują go ,czekają jeszcze ,do dwóch tyg.
siusiu też zrobił
w czwartek dowiemy się więcej.

Ja też się cieszę :1luvu:

Wiecie co? Nic nie sprawia takiej radości jak piękna kocia kupa :ryk:

to prawda vega 36 :lol:

tylko czemu mój syn tego nie dostrzega ,zwłaszcza jak wejdzie w taką w kibelku ,koło kuwety :twisted:

magdaradek tu niestety pełna dyspozycyjność ,jeszcze nie wiadomo czy nie będzie trzeba jezdzić z nim na zabiegi .

Teraz o tym nie myślę,oby tylko była poprawa ,oby stanął na nóżki ,damy radę. :ok:

Kociaka jak pisałam przywiezli w czasie kiedy byłam z Rudym Małym w lecznicy ,tak sobie rozmawiamy z Izą że to chyba pies użarł tego malucha ,nie ma żadnych śladów upadku ,uderzenia ,pcheł ,głodu ,był czyściutki ,a oni tylko głowy spuszczali tłumacząc że nie dadzą rady go leczyć ,że znalezli ,że ich pies tylko by nim trząchnął........ :?:

i generalnie tak to wygląda jak by pies miał go w sowjej paszczy i nim majtnął uszkadzając kręgosłup..
martwie się co dalej ,a jak nigdy nie stanie ,jak zawsze będzie ciągnął nóżki za sobą....Boże o czym ja myślę ,musi być dobrze ,musi :ok:

umawiam malucha na wizytę u neurologa.
Potem Sterna lub Bissenik .
na razie czekam na namiary od Aleksandry59 do neurologa.

zabieram dziś popierdółkę na wizytę u neurologa i chirurga również,jedziemy do dr. Lenarcika i jeszcze do jednej dr . której nazwisko mi umknęło :oops:

szukamy szansy ,ratunku dla niego .
Zabieram oczywiście Rudego , niech i jego obejrzą ,grozi mu amputacja nóżki ...bardzo bym tego nie chciała .
Strasznie się denerwuje :oops:

może zrobię parę fotek maluszka.

Zrób Dorciu a ja trzymam kciuki jak zwykle :ok:

Malutki kociak z bezwładem tylnych nóżek ..[']

Kto przegląda forum