KŁAJ!!!!Chore koty proszą o pomoc! Wkrótce dojdą maluchy :(

tamta jest bardziej biała i plamki ma chyba czarne a nie bure.
Jak mały?

Trisza jest cudownie miziasta, nie można jej wypuszczać. To był z całą pewnością kot domowy.

A mały Puszczyk to mała Puszczynka jak sie okazuje. Ma się dobrze, daje popalić, ale z takim charakterkiem nie zginie :ok:

Trisza jest wspaniałą, przytulastą kotką. Ulubienica całej lecznicy. Nie może wrócić do Kłaja :cry:

Ciekawie umaszczona

A tutaj uratowany z lasu w Kłaju Puszczyk, który okazał się być dziewczynką

Fotki z wczoraj
viewtopic.php?f=1&t=101237&start=75

pojawił się, chociaż to nie najlepsze określenie, jakiś 3-4 miesięczny burasek, a że dzisiaj jest chyba Dzień Śmierci no to Robert go właśnie zakopał w lesie :cry:

Buda zawieziona, właśnie ocieplana, kotów w okolicy, żywych, 7

Nie rozumiem? Przyszedł i umarł?

Z budami jest tak jak mówiłam Lutrze, że one nie powinny stać bezpośrednio na ziemi, bo będą wilgotnieć i koty nie będą w nich siedzieć, albo będą i tak się w nich przeziębiać. Pan Jan z tego co pamiętam podkładał pod nie jakieś szmaty i kawałki styropianu, ale to za mało, pewnie już przegniło.
Mam możliwość załatwienia palet drewnianych, budy mogłyby stać na nich odizolowane od podłoża.

Ale teraz się tym nie zajmę, muszę pędzić z Kluskiem do weta, coś się z nim od wczoraj złego dzieje. Kładzie się w dziwnych miejscach i pozycjach, strasznie ropieje mu jedno oko, a drugie się zapadło do środka :cry:

Kinya pisze:Nie rozumiem? Przyszedł i umarł?

Z budami jest tak jak mówiłam Lutrze, że one nie powinny stać bezpośrednio na ziemi, bo będą wilgotnieć i koty nie będą w nich siedzieć, albo będą i tak się w nich przeziębiać. Pan Jan z tego co pamiętam podkładał pod nie jakieś szmaty i kawałki styropianu, ale to za mało, pewnie już przegniło.
Mam możliwość załatwienia palet drewnianych, budy mogłyby stać na nich odizolowane od podłoża.

Ale teraz się tym nie zajmę, muszę pędzić z Kluskiem do weta, coś się z nim od wczoraj złego dzieje. Kładzie się w dziwnych miejscach i pozycjach, strasznie ropieje mu jedno oko, a drugie się zapadło do środka

nie wiadomo czy przyszedł, Robert znalazł go nieżywego.
Buda stoi na oponach.
Kluseczku, nie wygłupiaj się!

Kinya pisze:Trisza jest wspaniałą, przytulastą kotką. Ulubienica całej lecznicy. Nie może wrócić do Kłaja

Ciekawie umaszczona

Paczwork?

Triszka na widok człowieka wywija fikołki :1luvu:

Cudowna kicia. Pani wet mówiła, że nad jej przygarnięciem zastanawia się pani, która ma córkę z porażeniem mózgowym. Wydaje mi się, że to byłby dobry kot; Trisza jest łagodna i zrównoważona, więc pewnie nie zrobiłaby krzywdy. Bo Puszczynki nie odważyłabym się zareklamować, charakterek gówniarz ma wręcz upiorny :twisted:

Ja też reklamuję Triszkę, kot cudo. niestety, nie odbieram jej z arwetu, bo na kocimskiej katar, gdyby trzeba ją przed wydaniem zaszczepić jeszcze raz, to OK.