» Pt paź 23, 2009 9:19
Re: Kot do adopcji
Kochani! Dziękuję. Zamieszczam ogłoszenia gdzie tylko mogę (po okolicznych weterynarzach ale mieszkamy tu od niedawna w portale się wgryzam) bo wiem co kotek przeżywa. Bardzo smutno potoczyły się nasze losy. Ja z dzieckiem zostaliśmy wyrzuceni też na bruk ale dzięki pomocy przyjaciół udało nam się przetrwać. Dobrze że w porę dowiedziałam się że kota czeka smutniejszy los. Wszystko rozgrywa się w takim tępie, że trudno jest zebrać myśli. Alergia dziecka też nie została wykryta wcześniej i nie miała początkowo burzliwego przebiegu. Potem objawy się zaostrzyły a my traciliśmy dom. Teraz przy braku kontaktu z kotkiem widać znaczną popawę u dziecka, ale jest nam smutno że go z nami nie ma.... Będziemy wdzięczni za nowy kochający dom bo kotek na to załuguje