Tweety pisze:miszelina pisze:Jafusia pisze:to była jedna z czarnych (na bank nie ta najmniejsza) ....
Tweety!!!!Czy da się zorganizować jakiegoś weta na Kocimską, zanim całe towarzystwo nam się pochoruje?
Bo czarno widzę wyłapanie ich, no chyba, że w sobotę po południu, jak będzie Was więcej i wtedy hurtem do Krakvetu

ja??
....................................................................................................
ugryzłam się w język, bo obiecałam sobie, że jutro
........gleboki oddech, Tweety wdeeeech - wizualizuj stado puchatych kotow radosnie biegajacych po obloczkach.....i wyyyyyyyyydech.........wizualizacja trwa - slonce swieci, ptaki cwierkaja, koty miaucza.........lepiej?ja przed chwila prawie skonczlam pisac wypasionego posciora na pol strony, ale moj kochany cudowny kot Felicjan zwany przebrzydlackim wylaczyl mi klawiatura komputer
...i za to go kocham bo podobniez jak Ty obiecalam sobie ze... jutrrooooooooo....
Szybki nius z pierwszego dyzuru na Kocimskiej:
Start: 20.12. Po kilkunastu minutach walki z klodka (dobrze ze nikt nie slyszal jak mi sie pare razy wypsnelo kilka słowek

) weszlam do srodka.
Moj szacun dla pan ktore ciezko pracowaly w weekend

jestescie wielkie...
Kicia w socjalnym boska

Wstepnie nazwalam ja Gracja (lub Grace) bo ma w sobie tyle uroku co wizerunki greckich boginek

Aczkolwiek charakterek tez slodzizna posiada. Jednak kryje sie skutecznie w miekkosci jej futra... Pozwolila sie wziac na kolana, pomizialam ja bardzo bardzo czule i w nagrode zostalam omruczana
Gracji zrobilam pozioma budke z pudelka, z legowiskiem, posprzatalam jej klateczke, wyrzucilam sioo, nalozylam mieska i dalam troche kabanosika.
Pokoj zbiorowy (czyli tzw koci bidul) przywital mnie gama kichniec, od mol po dur wlaczajac w to przejscia z kwarty na kwinte. Ciezko powiedziec kto kichal, po obserwacji zauwazylam ze zdecydowanie przodowaly bure. I jedna szylkreta ale nie wiem za chiny ktora bo siedziala do mnie bokiem (a jak dla mnie one sa prawie identyczne).
Wody duzo bylo wiec nie ruszalam. Dziekuje Jafusi za zostawienie puszki
Na stole jest otwarte od ok. 3 tygodn mleko dla maluchow. Jesli ktos ma maluchy to niech je zabierze - zgodnie z adnotacja na kartce od edit f pzypominam bo straci waznosc i bedziemy mogly tylko puszki na datki uzywac. A szkoda. Mleczko dobre, beaphara.
Szylkreta z jezorem w kiepskim stanie - nie reagowala na podsunieta miske z jedzeniem, rzucalam do niej pileczka, kabanosem -zero reakcji. Jak pisze Jafusia, przycupnieta i zamknieta w sobie, przy czym na schizofrenie mi to nie wyglada. Kot ewidentnie cierpi.
Nie wiem kto go wypuscil

ktos kto jest niepelnosprytny i wykazuje powazne braki w zakresie myslenia przyczynowo-skutkowego. To tez sie jakos w pedagogice nazywa fachowo, ale jutro jest sobota wiec w tym momencie wizualizacja....... wdech i wydech.
Kotek biało-czarny zwymiotowal przy mnie zolta przezroczysta ciecza z piana. Siedzial potem osowialy pod okraglakiem i z zaskoczenia pozwolil sie poglaskac po czym jak zogniskowal wzrok na mnie uciekl. Szylkreta przemieszczala sie z kata w kat. Oba koty wymagaja pilnej interwencji medycznej

Biedne....
A tak poza tym spedzilam milo czas bawiac sie z kotami laserkiem. Ale byla frajda! Skakanie po scianach, to jedno, a te wygibasy i pozycje przy lapaniu - to jest to!
Finisz: 22.10
Smieci wyrzucilam (i tu na koneic smieszna puenta) - poniewaz dzisiejszy dzien rozpoczelam bardzo wczesnie i byl bardzo intensywny, wychodzac od kotow bylam nieco zmeczona. I tak przeszlam z workiem od smieci w jednej rece a z torba w drugiej az do przystanku.. Gdzie sie zorientowalam, co niose

Na szczescie znalazlam kosz
I tym optymistycznym akcentem koncze relacje z Kocimskiej bo juz jest sobota - imieniny kota
