DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.III/ Sprężamy się!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 23, 2009 15:23 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Melduję się 8) Głaski i kciuki :ok:

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt paź 23, 2009 16:13 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

anna_s pisze:Melduję się 8) Głaski i kciuki :ok:


Witamy :1luvu:

Najgorsze są powroty z pracy.
Idę i zastanawiam się co zastanę.
I wcale mi nie chodzi o ten bajzel w łazience - wykopany z kuwet żwir, zagrzebaną w nim skrupulatnie zasłonkę spod wanny, czasem jakiś paw, ślady grubszego kataru... :roll:
Idę i zastanawiam się "a co, jeśli nie było mnie kiedy byłam potrzebna...?"
No niby nic, bo ewentualnie i tak jest za późno na roztrząsanie takich problemów. Ale czasem zanim otworzę drzwi do mieszkania - żołądek zwija mi się w trąbkę.

I dzisiaj, po wczorajszym kiepskim dniu.
Wchodzę i widzę: faktycznie, bajzel w łazience nieziemski.
Chyba biegały na wyścigi i zrobiły sobie konkurs na zakopywanie zasłonki.
Podejrzewam, że zwycięzcą został Mietek.
A Pączek - Pączek w świetnym humorze, co prawda nieco zasmarkany ale za to :!: ugniatający po swojemu, czego już dawno nie robił.
Nie powiem, że wrócił mu apetyt i w ogóle stał stał się jakiś cud ale myślę, że może jednak mój upór przy pewnych decyzjach ma sens...?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt paź 23, 2009 16:16 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Kochany Pączusiu :1luvu:
Tak trzymaj :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt paź 23, 2009 20:50 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

To malunie jest śliczne, można sie zakochać. Dziwie sie że Grzywuś nie chce takiego cuda, taki niegościnny. Popraw sie Grzywciu.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt paź 23, 2009 21:09 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Kciuki nieustające za Pączusia Obrazek Grzywkę niedobrotę Obrazek Fisza Obrazek i wszystkie futerka Obrazek

Ciociu Pixie - zajrzyj do Ksiki, Lolki, Pepka, Gucia, Gałki i Zawady 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt paź 23, 2009 22:19 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

barba50 pisze:Ciociu Pixie - zajrzyj do Ksiki, Lolki, Pepka, Gucia, Gałki i Zawady 8)

Byłam, widziałam, głos dałam zaznaczając sobie wąta :D

Iburg pisze:To malunie jest śliczne, można sie zakochać. Dziwie sie że Grzywuś nie chce takiego cuda, taki niegościnny. Popraw sie Grzywciu.

To samo mu mówię ale chyba nie dociera.
Grzywka jest zaborczy.

Ale dzisiaj, poniekąd w ramach represji Grzywka został zwizytowany przez znajomą wetkę, która mu onegdaj koło doopy robiła :twisted:
Najpierw próbował się wyewakuować na zewnątrz a kiedy to mu się nie udało - zadekował się pod biurkiem.
Przesiedział tam do wyjścia wetki a nawet chwilę dłużej.
Na wszelki wypadek.
:mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob paź 24, 2009 9:15 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

pixie65 pisze:Ale dzisiaj, poniekąd w ramach represji Grzywka został zwizytowany przez znajomą wetkę, która mu onegdaj koło doopy robiła :twisted:
Najpierw próbował się wyewakuować na zewnątrz a kiedy to mu się nie udało - zadekował się pod biurkiem.
Przesiedział tam do wyjścia wetki a nawet chwilę dłużej.
Na wszelki wypadek.
:mrgreen:

Sprytny Grzywka - trzeba sobie w życiu radzić :ryk:
Czy to było racjonalne nie powiem :mrgreen:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie paź 25, 2009 18:26 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Fiszu skończył brać kropelki na chlamydie.
Efekt jest znakomity - spojówki sklęsły, zaczerwienienie i wypływ z oka ustąpiły, a na dokładkę - MałeCuś przstało kichać.
Jest tylko jeden problem - niewykluczone, że kropelki uszkodziły zespół udeptujący w kotku.
Fiszu nie przebiera już tak łapkami na sam widok człowieka... :?
Poza tym okazało się, że w mikrym ciele drzemie wielki...nie, nie duch.
Wielki GŁÓD.
Ta nikczemnej postury kocina pochłania porcje mięsa szybciej niż Wujek Gutek a potem jeszcze sprawdza czy przypadkiem w cudzej misce nic nie zostało.

Pączuś jako tako.
Dzisiaj dostał kolejną dawkę zylexisu.
Ten jego katar ciągle wraca i utrudnia mu oddychanie.
Nawilżamy nosek i to trochę pomaga, w zasadzie niewiele więcej można teraz zrobić.
W dalszym ciągu nie chce sam jeść. Zjadł kilka granulek suchej karmy, nic innego go nie interesuje. Dalej jedziemy na gerberku.
Pocieszający nieco jest fakt, że kupale są w zasadzie OK.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 26, 2009 7:13 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

pixie65 pisze:Ale dzisiaj, poniekąd w ramach represji Grzywka został zwizytowany przez znajomą wetkę, która mu onegdaj koło doopy robiła :twisted:
Najpierw próbował się wyewakuować na zewnątrz a kiedy to mu się nie udało - zadekował się pod biurkiem.
Przesiedział tam do wyjścia wetki a nawet chwilę dłużej.
Na wszelki wypadek.
:mrgreen:

Czyżby dr Madzia zawitała do Lublina?
Biedny Grzywuś, tyle stresu :mrgreen:

Za Pączusia cały czas trzymamy :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon paź 26, 2009 19:02 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Zbieraj się Pączusiu i zacznij jeść sam :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 26, 2009 19:55 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Zaznaczam wątek, bo zgubiłam :oops:

Pączku, jedz, nie martw Pańci :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 26, 2009 19:58 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Kciuki wciąż trzymam...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon paź 26, 2009 21:03 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

CoToMa pisze:Kciuki wciąż trzymam...

I ja też :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon paź 26, 2009 21:15 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Ja tak z doskoku, też trzymam za Pączusia i za przyzwoite relacje między Grzywusiem i maleńtasem.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro paź 28, 2009 22:07 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz. III/ MałeCuś - foty s.3

Dzisiaj mijają trzy tygodnie odkąd Pączek przestał jeść.
Peritol nie pomógł. Pączuś chudnie.
Z kotka O Bardzo Małym Rozumku i Dużym Brzuszku - został ten niewielki rozumek.
Brzuszka już dawno nie ma.
Cieszy mnie w tym wszystkim fakt, że po kolejnej dawce Zylexisu katar jakby ustąpił. Może pomogło też nawilżanie i "odkażanie" noska.
Pączek oddycha nieco swobodniej, azyter zostawiamy więc na "czarną godzinę" (oby nigdy nie nadeszła).
Cieszy mnie, że są chwile, kiedy zachowuje się jak zdrowy kot.
Mruczy na potęgę - zwłaszcza przy szczotkowaniu, które uwielbia.
W charakterystyczny sposób ugniata jedną łapką.
Sypia zwinięty w kłębek a nie oparty mostkiem na łapach.
To takie szczególiki, niezwykle istotne.
Sprawy kuwetowe jako-tako. Raz lepiej , raz gorzej.
Dostaliśmy jakiś podobno cudowny specyfik na problemy jelitowe - Aptus Aptobalance.
Wolimy lakcid :?
Natomiast dzisiaj po powrocie z pracy przywitały mnie oprócz kotów dwa dorodne pawie. Ponieważ nikt się nie przyznał - problem ich atrybucji pozostanie nierozwiązany.
Z podlewaniem idzie nam różnie.
Nie wiem czy to kwestia niewłaściwej temperatury, duphalyte pod skórę czy zbyt szybkiego wlewu ale Pączek ostatnio dość ostro się buntuje.
I o ile do niedawna wyznawałam zasadę "nie ma, że się nie da" - teraz trochę odpuszczam.
W zamian funduję mu seanse relaksacyjne ze szczotkowaniem, przytulaniem oraz nagrzewaniem zatok specjalną żarówką.
I tak nadchodzi kolejna pora karmienia.
Muszę pomyśleć nad zmianą menu bo już sama nie mogę patrzeć na te słoiczki.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lexi38 i 341 gości