Tweety pisze:dzwonił pan Łukasz, jest w schronie po koteczkę. Jest zdruzgotany, bo gdyby wiedział, że kotce przytrafi się takie nieszczęście to trzymałby choćby w pracy u siebie i szukał miejsca. Dzwonił do hotelu kociego ale tam bez szczepień nie przyjmują natomiast polecali z całego serca schronisko. Pan chciał kupić klatkę aby kotka mogła być w niej sama, nienarażona na kontakt z chorym kotem ale nikt nie widział takiej potrzeby. W tym momencie kotka wygląda na stan agonalny, leży jak szmatka i nie rusza się w ogóle a ktoś szuka jej książeczki. Mam nadzieję, że zdążą dojechać do Theriosa i pomóc. Pan już sobie tam zadzwonił i potwierdził, że jedzie ( nawet nie zdążyłam podać mu numeru więc widzę, że jest bardzo zorganizowany)
Boze, Boze, zeby tylko sie udalo uratowac malenka

Boze kochany.... Jaki fajny facet, zebysmy kazdego dnia spotykali przynajmniej pol takiego ludzia to swiat bylby lepszy juz po miesiacu......
Trzymam kciuki bardzo mocno. Daj znac czy sie uda ja dowiezc........
Tweety pisze:Dzwonił do hotelu kociego ale tam bez szczepień nie przyjmują natomiast polecali z całego serca schronisko.
Jakie musza miec serce w tym hotelu.....

Nawet sasiadom patologikom bym schroniska nie polecala!
Kciuki za koteczke
