Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 22, 2009 19:10 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Bożenka ja też bazarków nie robiłam - gadżety zawsze do Mru przynosiłam więc wyślij zdjęcia do Mruczeńki albo Kruszyny :ok:
Ja tez coś w sobotę zaniosę do Mru na bazarki.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 22, 2009 19:16 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Jakby co to tu jest "Licytacja na opak" i tam ludzie piszą cop by potrzebowali i jak macie coś co potrzebują to możecie im sprzedać a kasa idzie na kotki :)
viewtopic.php?f=20&t=99234
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 22, 2009 19:31 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:Jakby co to tu jest "Licytacja na opak" i tam ludzie piszą cop by potrzebowali i jak macie coś co potrzebują to możecie im sprzedać a kasa idzie na kotki :)
viewtopic.php?f=20&t=99234

Dzieki, szukam kogos zaufanego w Lublinie, znasz kogos?...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 22, 2009 23:08 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Dulencja pisze:Bożena, Kobieto :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jak widzę ten słodki pycholek...nosiu wylizany tak, że aż ranny... Jak przypomnę sobie, jak gadał w samochodzie...jak przypomnę sobie Ciebie, ech....

Powtórzę, jesteś najbardziej zakręconą pozytywnie osobą, jaką ostatnio spotkałam :1luvu: :1luvu: :1luvu:

P.S. Następnym razem to Ty stawiasz kibel :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:




Dulencja i Bożena,
widzę że na tym dworcu to nieźle żeście się zabawiły (już legendy miejskie o was mówią) :ryk: :ryk: :ryk:



Bożenka,
chyba kota po drodze podmieniłaś - nie wierzę własnym oczom, że tak wyprzystojniał raptem w 2 dni - a płakać mi się chciało jak go zobaczyłam...no, no, no taka z Ciebie kocia Bozia.. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

strasznie mi przykro z powodu innych koteńków, możemy tylko wierzyć, że jak to mawiają starzy Chińczycy "i to też minie".
Faktycznie jak powiedziała Dulencja to daje siłę do dalszej pomocy..




Gibutkowa,
jesteś kobita nie z tej ziemi, żeby pół Polski postawić na nogi w takim tempie.
jak to się mówi po mojej stronie Wisły - wielki szacun laska!



Cieszę się, że spotkałam Was - mega pozytywnie nakręcone!!! :love: :love: :love: :love: :love:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt paź 23, 2009 7:51 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Antonio kicha wtedy jak mu noek dotykam, ale juz nie taki zafafluniony,prawie kataru nie widac.No jaki grubas sie robi,ale to w wekend napisze i cykna fotke jak cos...Zjada wszystko prawie na raz...Miseczke mu wydzielam,zeby sie nie ochwacił...kupki jeszcze ma b.twarde, wiec mokrego mu szykuje...
Ty tez jestes zwariowana babka Dulencjo,a kibel masz za darmo jak nas odwiedzisz...w końcu to nie Ameryka...
Strasznie sie stresuje dzisiejszym wyjazdem... :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 23, 2009 9:14 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Mruczeńka1981 pisze:Mój maluszek też dzisiaj musiał dostać Zylexis. Na szczęście tylko kalciwiroza. Trzymaj się Bożenko!!! :ok: :ok:

Zylexis bedzie dzisiaj-wet własnie do mnie dzwonił-dawka 50 zł, wziełam 3 jak pisałyscie-podam tej burasi najsłabszej-do 1-go wyszło juz 0k 1000zł z testami,Zylexisem,badaniami krwi, lekami dla Antonia i pobytem(ze skutkiem smiertelnym Saserka i Sagusi0.Nie wiem skad kase nieoficjalnie pozyczyc na weta, bo TZ nie wie co wyprawiam :conf: :strach: -jak sie dowie, to mnie z domu na bank wypierniczy z kotami....aby nie same koty...Jeżu malusieńki... :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 23, 2009 9:21 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Mój maluszek też dzisiaj musiał dostać Zylexis. Na szczęście tylko kalciwiroza. Trzymaj się Bożenko!!! :ok: :ok:

Zylexis bedzie dzisiaj-wet własnie do mnie dzwonił-dawka 50 zł, wziełam 3 jak pisałyscie-podam tej burasi najsłabszej-do 1-go wyszło juz 0k 1000zł z testami,Zylexisem,badaniami krwi, lekami dla Antonia i pobytem(ze skutkiem smiertelnym Saserka i Sagusi0.Nie wiem skad kase nieoficjalnie pozyczyc na weta, bo TZ nie wie co wyprawiam :conf: :strach: -jak sie dowie, to mnie z domu na bank wypierniczy z kotami....aby nie same koty...Jeżu malusieńki... :roll:


Porobimy bazarki - choć trochę się na początek zbierze :ok: Kasę zawsze da się jakoś zorganizować. Poproś tylko weta żeby Ci trochę odroczył spłatę :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 23, 2009 9:24 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Acha... bo zapomniałam. Jak czyściłam kontenerak to kocyk był przez kratkę do środka wciągnięty i.. wyżarty :roll:
Także Bożenko trzeba uważać na Antka bo tak jak mój Gibutek ma zapewne kozie geny i żre co popadnie (brat TŻ-ta nie schował od razu ziemniaków w takiej plastikowej siatce kratkowanej i oczywiście siatka wyżarta w ciągu 5 minut :roll: )

Kontenerek cały zakrwawiony -szczególnie kratka wyjściowa - tam najbardziej kichał pewnie nasz biedny Antoś. Jak dobrze że już jest w domku :1luvu:

Trzymam za kociamberki :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 23, 2009 9:51 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:Acha... bo zapomniałam. Jak czyściłam kontenerak to kocyk był przez kratkę do środka wciągnięty i.. wyżarty :roll:
Także Bożenko trzeba uważać na Antka bo tak jak mój Gibutek ma zapewne kozie geny i żre co popadnie (brat TŻ-ta nie schował od razu ziemniaków w takiej plastikowej siatce kratkowanej i oczywiście siatka wyżarta w ciągu 5 minut :roll: )

Kontenerek cały zakrwawiony -szczególnie kratka wyjściowa - tam najbardziej kichał pewnie nasz biedny Antoś. Jak dobrze że już jest w domku :1luvu:

Trzymam za kociamberki :ok:

Z wetem do 1-go juz ustaliłam-zmieniac nie bede , bo az głupio-dlatego dzwonił i pytał , czy wiem ile to kosztuje.nIE WIEM JESZCZE CO ZROBIEZŁOTO DELIKATNE NOSZE,WIEC WARTOSCI NIE MA TAKIEJ...CIORT NAJPIERW POROBIE BADANIA I PODAM LEK bURASI kAJI9BO DZIWNIE ZACZYNA WYGLADAC, MA GORACZKE)LEKKA WIDZE I KICHAC ZACZEŁA...pOTEM NIECH SIE DZIEJE WOLA nIEBA...mOJA WYPŁATA DOPIERO 10-TEGO-12 JEST, WIEC TO MNIE WKURZA...TAMTEJ POŁOWA POSZŁA NA SPŁATE U WETA.jESC COS TRZEBA :mrgreen: No a Antonio u mnie kocyka nie zzera, bo ma ciagle sucha w misce, hi,hi...
Alez on psinkny jest- :catmilk: i tak merda nawet zza drzwi motorek zapuszcza jak koty szpara wachaja przybysza...Nie wiem, on wykastrowany jest,chyba, bo nic nie znalazłam tam...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 23, 2009 10:29 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Przekazałam dziś szeryfowi od Antośka małe "podziękowanie" za podwózkę w postaci płynnej :D (oczywiście stwierdził że mam się nie wygłupiać ale powiedziałam że nie ma gadania i z resztą Antek tego nie wypije bo jest na antybiotykach przecież :D :mrgreen: :ryk: )
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 23, 2009 10:47 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:Przekazałam dziś szeryfowi od Antośka małe "podziękowanie" za podwózkę w postaci płynnej :D (oczywiście stwierdził że mam się nie wygłupiać ale powiedziałam że nie ma gadania i z resztą Antek tego nie wypije bo jest na antybiotykach przecież :D :mrgreen: :ryk: )

:ok: dobre, wiesz-jego pani jakby golneła, toby stresik minał...ale jak tylko wszystko sie wyjasni,zbada to witrualnie cała skrzyne szampana stawiam ,albo :piwa: hi,hi
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 23, 2009 11:52 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

I ja, i ja - wczoraj się na tego wirtualnego szampana wprosiłam, taka wredota ze mnie, więc nie zapomnijcie o mnie dziewczyny i dajcie znać, że właśnie go pochłaniamy, bo nie będę wiedziała, czemu nagle słyszę "tupot białych mew" :lol:

Poważnie, bardzo mocno trzymamy wszyscy kciuki, a to nie bagatela, tyle łapek, musi być już dobrze. Zerknę w domku, co jeszcze zacnego ostało mi się na bazarki.

Gibutkowa, myślę, że możnaby było też założyć oddzielny temat, ze bardzo prosimy o p[omoc finansowa dla Bożenki, bo ona co prawda ma złote serce, ale nie o takie złoto wetowi zapewne chodzi :wink:
Wtedy taki temat trafiłby do wiekszej ilosci ludzi na miau. A trzeba - z tego, co pisze Bozenka, szybko zgromadzić kasę.
Piszesz pięknie, a przy tym jesteś "kierowniczką zamieszania" ( i mieszaj kobieto dalej, mieszaj :ok: ), więc ludzie skojarzą o co chodzi.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 23, 2009 12:05 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

mamucik pisze:I ja, i ja - wczoraj się na tego wirtualnego szampana wprosiłam, taka wredota ze mnie, więc nie zapomnijcie o mnie dziewczyny i dajcie znać, że właśnie go pochłaniamy, bo nie będę wiedziała, czemu nagle słyszę "tupot białych mew" :lol:

Poważnie, bardzo mocno trzymamy wszyscy kciuki, a to nie bagatela, tyle łapek, musi być już dobrze. Zerknę w domku, co jeszcze zacnego ostało mi się na bazarki.

Gibutkowa, myślę, że możnaby było też założyć oddzielny temat, ze bardzo prosimy o p[omoc finansowa dla Bożenki, bo ona co prawda ma złote serce, ale nie o takie złoto wetowi zapewne chodzi :wink:
Wtedy taki temat trafiłby do wiekszej ilosci ludzi na miau. A trzeba - z tego, co pisze Bozenka, szybko zgromadzić kasę.
Piszesz pięknie, a przy tym jesteś "kierowniczką zamieszania" ( i mieszaj kobieto dalej, mieszaj :ok: ), więc ludzie skojarzą o co chodzi.



WIESZ, NIE WIEM, CZY TO DOBRY POMYSŁ-JEST KILKA OSÓB, KTÓRE MI TYŁEK OBMALOWAŁY, CHOCIAZ SIE NIE ZNAMY-NIE CHCE ,ZEBY JESZCZE DOPISAŁY,ZE WYŁUDZACZKA JESTEM...NIE ZGADZAM SIE NA PUBLIKE, PRZEPRASZAM...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 23, 2009 12:51 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Bożenko, polemizować z Twoją decyzją nikt nie będzie. Bo dotyczy Twoich spraw.

Pamiętaj jednak, że:

a) ludzie są różni, nie zawsze i nie każdy czyni czy mówi najmądrzej. Myśleć o tym można, ale przejmować się nie trzeba i nie warto, bo to nic nie zmieni. Masz ważniejsze sprawy na głowie. A każdy z nas sam wie czy jest uczciwy czy nie. I to się liczy!

b) Są potrzeby chorych zwierząt, które opiekunowie muszą spełnić i to jest oczywiste. Akurat padło na Twoje zwierzęta. Trzeba pomóc i koniec. Jeden zbiorczy wątek im poświęcony na pewno by usprawnił działanie. Ale - Twoja wola.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 23, 2009 13:16 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Kaprys2004 pisze:Bożenko, polemizować z Twoją decyzją nikt nie będzie. Bo dotyczy Twoich spraw.

Pamiętaj jednak, że:

a) ludzie są różni, nie zawsze i nie każdy czyni czy mówi najmądrzej. Myśleć o tym można, ale przejmować się nie trzeba i nie warto, bo to nic nie zmieni. Masz ważniejsze sprawy na głowie. A każdy z nas sam wie czy jest uczciwy czy nie. I to się liczy!

b) Są potrzeby chorych zwierząt, które opiekunowie muszą spełnić i to jest oczywiste. Akurat padło na Twoje zwierzęta. Trzeba pomóc i koniec. Jeden zbiorczy wątek im poświęcony na pewno by usprawnił działanie. Ale - Twoja wola.




No to ok..tak na to nie spojrzałam...moze byc akceptuje-w końcu wolna wola czy ktos pomoze, czy nie.Dziekuje-własciwie ok... :D
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], moniczka102 i 416 gości