Wieści z Kocimskiej:
Najpierw dobre: Daszka mniej się ślini, jest bardziej zainteresowana wszystkim, gadatliwa i przede wszystkim zjadła mokrego - sama się o nie prosiła, a apetyt miała, jakby głodowała od paru dni. Milu, która wpadła, a która widziała kotkę rano, też potwierdziła poprawę. Mam nadzieję, że już wszystko na dobrej drodze.
Teraz wieści złe: koty w pokoju kichają, a konkretnie Pascal (to ten bury z puckami jak brytek) i jego bura siostra, lekko skośnooka (nie ta wielkooka). Ponieważ Paskal miał lekko sklejone oczko, postanowiłam go złapać i mu przemyć. Bez pomocy Milu plan spaliłby na panewce. Kot wyrywał się jak piskorz i wrzeszczał, jak obdzierany ze skóry. Cały dom pewnie obudził. Gryzł i drapał, ale oczko udało się oczyścić. Przy okazji Pascal skasował dwa patyczki (na szczęście nie nasze palce). Nosek miał też lekko zafafluniony. Może to oczko to tylko żwirek, a może - tfu, tfu! - coś więcej. Proszę na to zwrócić uwagę.
Koty ponownie dostały betaglukan do misek -
proszę jutro nie zmieniać wody, tylko ją dolewać!
Betaglukan się kończy - zostało 5 kapsułek. No i ten w tabletkach, ale nie wiem, czy też można go rozpuszczać.
Z info technicznych: zlokalizowałam źródło smrodku w pierwszym pokoju - między workiem ze żwirkiem a workiem z suchą karmą zawieruszył się jakiś worek ze śmieciami i stał tak od przynajmniej kilkunastu godzin
W pokoju kocim zasikany był rulon z linoleum: opłukałam, o ile się dało i zostawiłam w łazience we wiaderku, bo nie mam koncepcji, co z nim zrobić. W tej małej umywalce nie da się go porządnie umyć.
Aha, w łazience stoi też umyty kontener, nie wysechł do mojego wyjścia, proszę go jutro odstawić na półkę.
Tweety: jeżeli jutro Robert ma łapać do wywiezienia te dużą szylkretkę, to ona jest dość charakterystyczna: osowiała i z wysuniętym ozorkiem. Nie wygląda mi na kota zdrowego, ale może to tylko stres.
Na stole zostawiłam kopertę dla Akimy i notes, jak obiecałam.
Milu przyniosła suchą karmę, jest w szafce.
Podłogę umyłam u kotów i w łazience,
nastepnym razem chyba przyniosę nowy mop, bo ten jest straszny 