Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Bez słów.

['].

Agn strasznie mi przykro

['] ['] ['] Forty urodzinowy kocie

Forty koteczku... :cry:

[i][i][i]

Do zobaczenia Forty [*]. Agn strasznie mi przykro. Odchodził przynajmniej szczęśliwy... Był z tego samego transportu co Madżik.

Zofia&Sasza pisze: Był z tego samego transportu co Madżik.

Pierwszy transport - wyrwany wręcz siłą.

Na poprawę humoru zapraszam do wątku Rosena - dziewczyny przechodzą same siebie.

Dziś też podjechałam pomóc troszkę w łapankach - już nie było tak spektakularnie, jak za pierwszym razem, bo zostały same cfffaniary. Ale i tak trzy kocice pojechały na zabieg.

Jestem zmęczona - noc nieszczególna, jakiś sny dziwne i męczące.

Tofu znowu samotnie je swoje mokre w łazience, a ja ciągle rozglądam się za drobnym czarnym kotem z białymi wąsami...

Forty

[*]

Agn, bardzo mi przykro...
:cry:

(*)

http://dragcave.net/user/beznadziejna

Forty [']['][']

Agn pisze:Jestem zmęczona - noc nieszczególna, jakiś sny dziwne i męczące.

Rozumiem. Musisz przestać myśleć. Musisz odpocząć. MUSISZ.
Jesteś nam potrzebna zdrowa! Kotom jesteś potrzebna.
Trzymaj się.

Dziewczyny... Trzeba wrócić do życia. Trzeba pozwolić Agn zapomnieć o bólu.

W ramach tematów różnych, Agn - przytargałam dzisiaj do domu co trzeba ("w sensie ciciorki nadobne") i cięłam w korytarzu moim przepastnym. Ciciorki latały, moje pokemony (zwłaszcza Glusik, Kulka szybko "odpuściła") "pomagały jak mogły" (a mogły wieeele) - ciągnęły każde w swoją stronę. Byłam bliska obłędu. Wiecej na takie szaleństwo nie pójdę w ich obecności. :evil:

Następnym razem puszczę im Discovery (specjalnie wybiorę film o ptakach). Niech się zajmą złowieszczym kłapaniem zębami. :twisted:

http://dragcave.net/user/beznadziejna

Agn, czy Tobie przyda sie "zwykla" mokra Animonda? w sensie nie lecznicza zadna... bo kupilam spory zapas a Bajka bojkotuje mokre, juz nie otworze zadnej szalki wiecej :evil:

Beata pisze:Agn, czy Tobie przyda sie "zwykla" mokra Animonda? w sensie nie lecznicza zadna... bo kupilam spory zapas a Bajka bojkotuje mokre, juz nie otworze zadnej szalki wiecej

Zeżrą wszystko. Jak nie ten, to inny. :twisted:

zabers pisze:W ramach tematów różnych, Agn - przytargałam dzisiaj do domu co trzeba ("w sensie ciciorki nadobne") i cięłam w korytarzu moim przepastnym. Ciciorki latały, moje pokemony (zwłaszcza Glusik, Kulka szybko "odpuściła") "pomagały jak mogły" (a mogły wieeele) - ciągnęły każde w swoją stronę. Byłam bliska obłędu. Wiecej na takie szaleństwo nie pójdę w ich obecności. Następnym razem puszczę im Discovery (specjalnie wybiorę film o ptakach). Niech się zajmą złowieszczym kłapaniem zębami.

A myślisz, Oluś, że dlaczego przestałam szyć ciuchy dla siebie? :roll:

Przy takim stadzie skrojenie czegokolwiek jest niewykonalne... :evil:

Villemo - dzięki za troskę. Chyba jednak jestem twarda. :wink:

Agn pisze:A myślisz, Oluś, że dlaczego przestałam szyć ciuchy dla siebie?
Przy takim stadzie skrojenie czegokolwiek jest niewykonalne...

Nie myślę (niewprawionym myślenie szkodzi :evil:

) - tnę.

Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009

Zapraszam wszystkich na bazarek dla hospicjum: viewtopic.php?f=20&t=102158

kamilka_04 pisze:Zapraszam wszystkich na bazarek dla hospicjum: viewtopic.php?f=20&t=102158

Kamilo - dziękuję. :1luvu:

Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kto przegląda forum