My tylko na moment. Niestety wzywa zeszyt z polskiego.
Milenka teraz skutecznie próbuje zniechęcić do pisania wypracowań i rozkładając się na kartkach i gryząc przy okazji długopis, doprasza się o uwagę. Właśnie zeszła na krzesło i wygodnie się na nim usadowiła. Sprytna jest, bo wie że zaraz wróci tam jej ludź, by zabrać się za ciąg dalszy uczenia. Krzesło zajęte, więc kota trzeba będzie na kolana wziąść, bo krzesło za małe dla kota i człowieka

czyli cel będzie osiągnięty: kot będzie miał swoje kolanka. Nabieranie pewności siebie ma też jeden mały minus, ale jest on- porównując z tym jak wielki jest plus- mały. Milenkowa zaczęła trochę łapać ząbkami i pacać łapką, kiedy coś jej się nie podoba. Ale nam to nie przeszkadza i tak w porónaniu z Migotką jest aniołkiem

Tak więc Milenka Troszkę Nie w Sosie, Bo Człowiek Jej Uciekł serdecznie pozdrawia, a my dziękujemy za miłe słowa.
izydorka pisze:wieczorne głaskanie kota

faaajne! ale gdzie się podziała ekipa domki nawołująca?
