A dzisiaj rano próbowałam złapać mocz. Bez skutku
Niestety, musiałam jej wyartykułować, co następuje - " Melusiu, nawet Einstein nie złapie twojego siusiu "
Czaje, kot wchodzi do kuwety - ja za nim ! Kot wychodzi. Siedzę z nią w przedpokoju - to nieeee ! patrzy mi w oczy

nie wiem, czy wam pisalam kiedys, ze jak byly maluchy na tymczasie, to Melcia miala kuwete u mnie w pokoju i żeby zrobić kupę - ja musiałam wyjść
zależy mi, żeby je złapać, bo odkopałam stare wyniki badania moczu i wyszło nam 0,6 g/l białka, co daje 60 mg/dl, a w ksiazeczce zdrowia norma jest do 20 mg/dl. Fakt, że to było w drugim dniu zapalenia pecherza i białko zapewne sie pojawiło dlatego, poza tym pokazywałam je wetowi, ale jak zwykle ogarnęła mnie panika, a i tak czas zrobic badania kontrolne..
czeka mnie jutro znowu ciężki poranek..





za całokształt
moze jutro się uda