» Czw wrz 24, 2009 21:51
Marta, no co Ty, jakie obwiniał
smutne losy tych kociaków wszystkich, bez sensu się rodzą
ale tym dałaś szansę na lepszy los,
przykro, że musiałaś z nim przechodzić przez chorobę, wiem jak jest ciężko jak odchodzi podopieczny
widziałaś, że kocurek był najmniejszy i najsłabszy z rodzeństwa - teraz wiemy dlaczego, nie zawsze się udaje
a tak dla informacji: czy nasz transporterek jest u Ciebie?