K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 20, 2009 20:25 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Jak się mają Borki? Roszczę sobie prawo do informacji z racji dwutygodniowego przechowywania i przywiązania się (WBREW WOLI) do ww. :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:03 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Maja215, weź może Clintonównę z siostrą lub bratem na tymczas. Za 2 tygodnie panna poszłaby do Grrr do domu, lepiej z czyjegoś domu niż z kociarni gdzie jest ruch jak na targu i duża rotacja.
Tosza, zastrzel mnie jeżeli ja wiem co z nimi, ja się dopiero wgryzam w stan istniejący i jeszcze nie wszystko wiem, Akima może coś wiedzieć, bo ona chyba ma kontakt z Arwetem codziennie albo może Lutra. Nie wiem też co ze Skierka i Płomykiem, o Dymku nie wspominając, bo nie zdążyłam zadzwonić (załapałam się na cześć młynu Kocimskiego, chociaż tylko pośrednio).
Były u mnie 2 panie, Akima, to nie te, których się obawiałyśmy, i straciły głowę już całkiem, bo teraz to one już w ogóle nie wiedzą, którego kota chciałby. Najmniejsze szanse ma Daisy, bo pogryzła i podrapała jedną z nich aczkolwiek i tak się za nią ogłądały. Może pójdzie Czups z Czupą, może Penelopa a może któryś z Muchomorów, a może żaden , bo tak też bywa.

Wiślackikot wrócił niedawno z Nawojowej Góry, odstawił żwirek, karmę nerkową i dla Basi 6 kartoników Bozity i zabawkę z piórkami (Milu, z powodu mocno promocyjnych cen zmieściłam się w 30 zł)

J3nny, kasa dotarła, dziękuję :1luvu: A propos, na allegro licytowane jest 13 kubków, mam nadzieję, że tyle mamy jeszcze :wink: Trzeba domówić, może pójdą na Mikołaja lub pod choinkę, jak to Akima pisała

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:12 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tweety pisze:Tosza, zastrzel mnie

wedle życzenia :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:13 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tweety chętnie wezmę Clintonównę z bratem lub siostrą(tylko nie wiem z kim,którego chciała Pani Grr)Mogła bym wziąć jeszcze trzeciego,(marzy mi się Barak),Może u mnie by się uspokoił i złagodniał.Co Ty na to Tweety?

Bo dobrze zrozumiałam że Pani Grr będzie brała 2 koty? Clintonównę i któregoś jeszcze,tak???

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:17 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tweety pisze:Maja215, weź może Clintonównę z siostrą lub bratem na tymczas. Za 2 tygodnie panna poszłaby do Grrr do domu, lepiej z czyjegoś domu niż z kociarni gdzie jest ruch jak na targu i duża rotacja.
Tosza, zastrzel mnie jeżeli ja wiem co z nimi, ja się dopiero wgryzam w stan istniejący i jeszcze nie wszystko wiem, Akima może coś wiedzieć, bo ona chyba ma kontakt z Arwetem codziennie albo może Lutra. Nie wiem też co ze Skierka i Płomykiem, o Dymku nie wspominając, bo nie zdążyłam zadzwonić (załapałam się na cześć młynu Kocimskiego, chociaż tylko pośrednio).
Były u mnie 2 panie, Akima, to nie te, których się obawiałyśmy, i straciły głowę już całkiem, bo teraz to one już w ogóle nie wiedzą, którego kota chciałby. Najmniejsze szanse ma Daisy, bo pogryzła i podrapała jedną z nich aczkolwiek i tak się za nią ogłądały. Może pójdzie Czups z Czupą, może Penelopa a może któryś z Muchomorów, a może żaden , bo tak też bywa.

Wiślackikot wrócił niedawno z Nawojowej Góry, odstawił żwirek, karmę nerkową i dla Basi 6 kartoników Bozity i zabawkę z piórkami (Milu, z powodu mocno promocyjnych cen zmieściłam się w 30 zł)

J3nny, kasa dotarła, dziękuję :1luvu: A propos, na allegro licytowane jest 13 kubków, mam nadzieję, że tyle mamy jeszcze :wink: Trzeba domówić, może pójdą na Mikołaja lub pod choinkę, jak to Akima pisała


W zwiazku z rozmowa telefoniczna w sprawie dwóch burych podgórskich kociaków z podejrzeniem o możliwość utraty przez nich życia lub zdrowia ze strony tzw. "opiekunów", proponuje żeby zrobić, co następuje:
Hamerykańskich Politykierów mogę przejąć na czas tymczasowania dopóki dziewczę o wdzięcznej ksywie Grrr nie zabierze ich do siebie. Natomiast będę prosić maję o zabranie do siebie obu burych Podgórzan - kotek i koteczka, mają ok. 10-11 tygodni, jedno poszło do ludzi a drugie "mądra i odpowiedzialna" właścicielka dała do schroniska.
Laska była bardzo zdziwiona, ze TOZ niechętnie przyjal koty 'podobno ich tam duzo maja' :roll: Pochwalila sie takze ze wychowuje ze swoim facetem (socjopata, alkoholik, diler i dawny jesli nie obecny milosnik wciagania nosem i palenia) koty metoda tradycyjna - jak kot nasika to mu sie leb w szczochach wyciera i w dupe daje. Ostatkiem sil opanowalam sie zeby jej w morde nie dac ale zalezy mi na kotach wiec zaraz pojde skopac jakies krzeslo albo za porzadki sie wezme. Kur.................. :evil:
Kotke wysterylizuje jak jej zalatwie za darmo a zalatwie bo nie chce byc odpowiedzialna za cierpienie kolejnych zwierzat.

Edit: maju, kociaki nie moga zostac u mnie bo jesli sie sasiedzi zorientuja ze ich koty sa u mnie moze byc nieciekawie. pal licho mieszkanie i ja, ale nie chce zeby sie cos kotom i psu stalo...
Edit 2: kurrr.....ale sie zdenerwowalam.....brak mi slow :evil:

CZY JA JUZ KIEDYS WSPOMINALAM ZE JESTEM ZA KASTRACJA NIEKTORYCH LUDZI ZEBY SIE NIE ROZMNAZALI?! :evil:

Cammi pisze:
wislackikot pisze:da się zrobić jazda jazda jazda :piwa:


jazda jazda ale kolejorz się po was przejechał :-P który to już raz nie udało się z nim wygrać?

Lech, Lech, Kolejorz!!!!


Pfff. Kolejorze maja to do siebie ze jezdza....
...po plecach najlepszych jezdza ot i cala filozofia.
bedzie rewanz bedzie lomot - spoko loko luz i sponton ;) 8)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto paź 20, 2009 21:20 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tosza pisze:
Tweety pisze:Tosza, zastrzel mnie

wedle życzenia :mrgreen:


Mówisz i masz :) Tosza, to moze wpadnij do mnie ze swoim sprzetem strzelajacym, potrzebuje sasiadow ustawic do pionu........?

PS. Lutra czy ja CI dalam maila do wyslania mi pisma do Tozu?
Slij na guaraneska@gmail.com
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto paź 20, 2009 21:26 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

solangelica, nie ma problem,tylko zdradz mi jeszcze czy maluchy będą potrzebowały częstych wizyt u weta(są chore).Jeśli tak ,to niestety tu może być problem bo ja z braku transportu samochodowego i ciągłego braku możliwości częstego wychodzenia po za dom bez dzieci,niestety nie mam możliwości częstych wizyt u weta

Poza tym tak liczyłam po cichu na Baraka...buu :cry:
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:29 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Irisch odtsawiony do domu. Świetne osiedle, doszłyśmy do wniosku z Kinyą, że warto rozwiesić na nim ulotki. Zaledwie 5% domów zasiedlona, reszta albo w budowie alb oczeka na właścicieli. Mam nadzieję, że się zaadoptuje, jeśli nie - zaproponuje im malego. Państwo mają juz 2,5 letnią Rysię z auckji w M1. Wzięli ją 2 lata temu a teraz chcą dla niej towarzystwa. Rysia była obrażona.... 8O
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:32 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Mjs, ile wypieków wyjdzie jeśli wyjdzie to tyle wyjdzie :)

Tweety, dziękuję bardzo, rozliczę się z wszystkiego w sobotę.

Jutro z rana idę na Kocimską - ile tam jest teraz kotów?

milu

 
Posty: 4093
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:33 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

maja215 pisze:solangelica, nie ma problem,tylko zdradz mi jeszcze czy maluchy będą potrzebowały częstych wizyt u weta(są chore).Jeśli tak ,to niestety tu może być problem bo ja z braku transportu samochodowego i ciągłego braku możliwości częstego wychodzenia po za dom bez dzieci,niestety nie mam możliwości częstych wizyt u weta

Poza tym tak liczyłam po cichu na Baraka...buu :cry:


Baraka możemy dołożyć tylko, że wtedy jeden maluch sam zostanie w klateczce :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:34 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

maja215 pisze:solangelica, nie ma problem,tylko zdradz mi jeszcze czy maluchy będą potrzebowały częstych wizyt u weta(są chore).Jeśli tak ,to niestety tu może być problem bo ja z braku transportu samochodowego i ciągłego braku możliwości częstego wychodzenia po za dom bez dzieci,niestety nie mam możliwości częstych wizyt u weta

Poza tym tak liczyłam po cichu na Baraka...buu :cry:


maju, maluchy z tego co wiem, nie powinny byc na nic chore. urodzily sie dopiero 10-11 tygodni temu. jeszcze nie byly szczepione ani odrobaczane. jesli sie okaze ze sa z nimi klopoty to trudno wez Baraka - ja bede apelowac o domek dla nich bo choc zakochalam sie w tym cudnym spojrzeniu burasa (trzymalam go dzis na rekach) to nie moge ich przygarnac :(
Za duze ryzyko...

wklejam za chwile zdjecia Podgórskich Burasów.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto paź 20, 2009 21:34 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

milu pisze:Mjs, ile wypieków wyjdzie jeśli wyjdzie to tyle wyjdzie :)

Tweety, dziękuję bardzo, rozliczę się z wszystkiego w sobotę.

Jutro z rana idę na Kocimską - ile tam jest teraz kotów?


złociutka, ależ Ty niewygodne pytania zadajesz :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:38 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Mam kolejne zapytanie o naukowców. Oczywiście piszę o naszych innych kociakach. Mam nadzieję, że kolejne znajdą domy dzieki nim. Franciszek dzieki nim, teraz te studentki, moze jeszcze coś. Nie dość że do utrzymania i szczepienia niewiele dołozylam przez 2,5 tygodnia, to jeszcze od adopcyjnych rodziców 300 zł dla Fundacji. Te kociaki to czysty interes!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 20, 2009 21:41 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto paź 20, 2009 21:42 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tweety pisze:
milu pisze:Mjs, ile wypieków wyjdzie jeśli wyjdzie to tyle wyjdzie :)

Tweety, dziękuję bardzo, rozliczę się z wszystkiego w sobotę.

Jutro z rana idę na Kocimską - ile tam jest teraz kotów?


złociutka, ależ Ty niewygodne pytania zadajesz :wink:


...powinien istniec jakis algorytm umozliwiajacy wyliczenie ilosci kotow na Kocimskiej...
Na przyklad ilosc lapek podzielona przez ilosc ogonow w nawiasie do potegi n gdzie n oznacza ilosc dni w miesiacu minus aktualny dzien, podzielony przez date ostatniej lapanki kotow.....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 203 gości