MAM MAM MAM!!
Po postawieniu w dobrym miejscu złapała się od razu na tuńczyka

Potem jednak na korytarzu tak się rzucała w łapce, że ta się otworzyła

i kota spyliła. Mój brat poleciał za nią - kota skakała jak szalona - skakała ponad 1,7 m! Odbiła się od szyby tuż pod górną granicą drzwi! Brat złapał ja w powietrzu w bluzę i mamy ją!
W klatce łapce postawiłam kuwetę, posłanie i mieseczki. Niestety kota nie chce wyjść z kontenerka (tam ją umieściliśmy po ponownym złapaniu). Teraz mąż siedzi z nią i rozmawia, próbuje ją przekonać do wyjścia (nie wiem, czy nie lepiej było by ją zostawić w spokoju..

).
Zdjęcia jutro, jak dziwczyna dojdzie do siebie!
Czy jutro można by wysterylizować kotę u p. Podgórskiego? Dobrze by było u niego, bo przetrzymuje w klatce kilka dni.
Trzymajcie kciuki, by kota się uspokoiła.
