EKSMITKI Z WILCZAKA - szukamy domow stalych

ZAPRASZAM NA BAZAR

TĘCZOWE SKARPETY, BABCINE SERWETY+INNE
viewtopic.php?f=20&t=102039

edit: bazar szczęśliwie ruszył. :dance:

To była próba zrobienia zdjęcia:

zabers pisze:No, wiedziałam, wiedziałam. Nie trzeba jej było dawać "Vivy" do poczytania w wolnym czasie. Naczytała się o vipach i paparazzich, i teraz mamy... "vipkę". I tak dobrze, że okularów p. słońce nie zakłada do zdjęć, albo maski p. gaz.

Skąd wiesz, co czytała? :twisted:

Podejrzewałam ją już jak wybrzydzała przy jedzeniu. Przyznaj się, jak nikt nie widział kazałaś jej powiedzieć "akcelerator" i ona to zrobiła, prawda? :ryk:

To teraz masz. :twisted:

Trzeba było odżałować i dać "Playboya". Tam się panny ani nie wstydzą, ani nie wiercą, tylko wdzięcznie wyginają. :ryk:

JA jej dałam Vivę?

No nie wiem, nie wiem... chyba, że rezydent czytuje :wink:

(dobra tam, w razie czego zwali się na SLD). :ryk:

zabers pisze:No nie wiem, nie wiem... chyba, że rezydent czytuje
(dobra tam, w razie czego zwali się na SLD).

On to prędzej Playboya. Niby kastrat, a Mamrocie coraz bardziej zagląda pod ogon :oops:

zabers pisze:Podejrzewałam ją już jak wybrzydzała przy jedzeniu. Przyznaj się, jak nikt nie widział kazałaś jej powiedzieć "akcelerator" i ona to zrobiła, prawda?

Bardzo proszę bez takich tekstów w godzinach pracy :roll:

Gryzia ostatnio mówi "mniam", jak jej zawartość miski odpowiada. Chyba muszę nagrać, bo takiego kociego gadania jeszcze nie słyszałam. Jadę do niej. Trzymać kciuki, żeby dzisiaj było "mniam" bez mojego płaszczenia się przed nią (jak się kota karmi pod łóżkiem, to pozycja wymuszona). :mrgreen:

filo pisze:
zabers pisze:No nie wiem, nie wiem... chyba, że rezydent czytuje
(dobra tam, w razie czego zwali się na SLD).

On to prędzej Playboya. Niby kastrat, a Mamrocie coraz bardziej zagląda pod ogon

zabers pisze:Podejrzewałam ją już jak wybrzydzała przy jedzeniu. Przyznaj się, jak nikt nie widział kazałaś jej powiedzieć "akcelerator" i ona to zrobiła, prawda?

Bardzo proszę bez takich tekstów w godzinach pracy
Gryzia ostatnio mówi "mniam", jak jej zawartość miski odpowiada. Chyba muszę nagrać, bo takiego kociego gadania jeszcze nie słyszałam. Jadę do niej. Trzymać kciuki, żeby dzisiaj było "mniam" bez mojego płaszczenia się przed nią (jak się kota karmi pod łóżkiem, to pozycja wymuszona).

O rany

Płaszczyć się przed kotem, żeby jadl :twisted:

To za to potrzymam :ok:

No, no ładne rzeczy się tutaj dzieją

Przejście od kotów do Playboya, macie wyobraźnię

A co? "Polak potrafi"! :ryk:

Cześć, panna.

(lecę skarpety dłubać - bazar się kula :ok:

)

Cześć Olucha "złota kobieto"

Lecę na Twój bazar.

anna57 pisze:O rany
Płaszczyć się przed kotem, żeby jadl
To za to potrzymam

Dziękujemy za wczorajsze. Było mniam. Starczyło jeszcze na dzisiaj rano. I niestety koniec. Dzisiaj kurczak jest be. Nawet po wygłaskaniu. Oczywiście ja w pozycji plackiem na podłodze. Zamknęłam ją z żarełkiem, żeby sobie przemyślała sprawę.... Niestety słyszę po jej oddechu, że już tabletka potrzebna...

Mam fakturę za jej leczenie - komu i jak przekazać? (bez ostatniej wizyty, bo tę już liczę z pieniędzy, które dostałam na konto)

Na FKP? Nie wiem

(Jakby na FKP, to mogłabyś w sobotę Ani Z przekazać na Pyrkocie)
Etka, do kogo fakturę?

zabers pisze:Na FKP? Nie wiem (Jakby na FKP, to mogłabyś w sobotę Ani Z przekazać na Pyrkocie)
Etka, do kogo fakturę?

To wezmę w sobotę ze sobą.
Gryza znowu ma gorszy wieczór.... Nie chce jeść. Udało mi się podać większą część tabletki. Zacznie działać za jakieś pół godziny.
Psychicznie mnie to wykańcza.

Weż, chyba, że wcześniej wyjaśni się co z nią zrobić. (W razie czego będę "przy forsie").
Wiesz co? Tak sobie pomyslałam, ze w sobotę będzie strasznie dużo dziewczyn. Niektóre mają duże doświadczenie. Może one podsuną jakieś pomysły jak podejść Gryzę.
Na razie spadam - spróbuję jeszcze wejść (i w dodatku coś mi forum się haczy

)

Faktura jest na 368 zł - wizyty, 8 dni zastrzyków, plus diagnostyka. Z nowszych pieniędzy na razie było 40 zł na rtg.
Tu nie chodzi jak ją podejść, tylko jak żyć z jej chorobą.
W przyszłym tygodniu znowu koty zostaną na 2 doby same... 3 dawki furosemidu musi spróbować podać moja mama. Boję się, czy da radę. Żadna z Was nie pomoże tym razem, bo wszystkie jesteście dla Gryzi tak samo obce, a ona się przed obcym schowa i nie wiem, czy zje w obecności mamy. Nie można zostawić jedzenia z furosemidem, bo Mamrota może mieć na nie apetyt, a dla ona jest za mała na taką dawkę. Zamknęłabym ją samą w pokoju, tylko ona nie chce uznawać innej kuwety, niż ta w łazience. Może ktoś doświadczony pomoże rozwiązać tę kwadraturę koła....

Zabers - jak tak ciągle widzę, jak tu siedzisz, to się zastanawiam, czy Ty się rehabilitujesz z piśmiennictwa forumowego na przykładzie miau? ewentualnie z ekonomii bazarkowej?

EKSMITKI Z WILCZAKA - szukamy domow stalych

Kto przegląda forum