Starsi ludzie mowią czasem o swojej śmierci. Może to byłby dobry moment , by porozmawiać o niepełnosprawnej kici, Ta kotka w schronisku zostałaby natychmiast uśpiona. Ktoś, kto zobaczył jej zdjęcie i zajmuje się własnie takimi kotami, zaoferował jej dożywotnią opiekę. To jak wygrana w totolotka. Za kilka miesięcy, gdyby stało się coś złego, w tym prywatnym sanatorium może nie być miejsca (no wiem, lekkie nagięcie faktów

). Do tego można wydrukowac kilka zdjęć: Orzecha, Hope, Amal, tego drugiego pieluchowca, którego imienia nie pamiętam, kota bez łapy, kotów na balkonie.
Bo to naprawde jest szansa. Agn ogłosiła niedawno, że żadnych więcej kotów nie przyjmuje, bo ze względu na ilość, nie będzie mogła im zapewnić właściwej opieki. Ostatnio kilka kotów odeszło i myślę, że to jest powód decyzji Agn. Taka sytuacja może naprawdę się nie powtórzyć. Transport z Krakowa może by się znalazł