» Wto paź 20, 2009 13:22
Re: KOCIA ARKA NOEGO KOTY TRAFIĄ NA BRUK RADOMSKO
Dzięki Ci Dorotko za cierpliwość . Pani Sylwia ,która adoptowała naszego cudownego Rudzika , /dzisiaj Bonifacy/ także bała się , ale tylko przez moment ,że nigdy się nie oswoi. A po 1,5 miesiąca kociak jest nie do poznania - czuję się nawet trochę zazdrosna. Zresztą może sama o tym napisze , jak do tego doszło? Obydwa kocurki miały identyczne charaktery , zachowania. Chciały by się miziać , ale strach był silniejszy.