Jedna z ulubionych "pozycji" półrocznej diablicy:
http://zapodaj.net/ccc599f229d5.jpg.htmlKiedyś miałam kota (samca), który potrafił spać jak "zabity". Jak pierwszy raz go tak zastałam, to się szczerze wystraszyłam - nie dało się go obudzić; podnoszenie, dotykanie, nic na niego nie działało. Już miałam wzywać weterynarza, ale na szczęście się obudził i z miejsca zażądał smakołyków. Potem miałam jeszcze paru chłopców i wszyscy w pewnym okresie życia spali w ten sam sposób. Jedno jest pewne - przynajmniej nie sposób im brutalnie przerwać pięknych snów.