Mało nas na tym wątku. A jeszcze mniej z podpiętymi banerkami

Zeziczek miał tyle szczęścia, że nie spotkało go żadne okrucieństwo, ale nie jest też zupełnie zdrowym kotkiem. Wydaje mi się, że dlatego tak długo szuka domku. A jest naprawdę kochany i miziasty.
Domku, znajdź się
