Dziecięce (?) przypadłości - pls help !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 27, 2004 15:10

Ja zrozumiałam, ze chodzi Ci o rozdzielenie kociaków jako o izolacje ich od siebie, a jezli chodzi o przerwanie ssania poprzez utulenie malutkiej, wygłaskiwanie itd to jak najbardziej OK.
Tym bardziej przy zagrozeniu ropniem.
Spróbuj moze podsunąc jej wełne ( sweter np) układajac ja w zgięciu łokcia- powinno zaspokoić jej potrzeby :wink: bez męczenia brata.
Głasków moc dla maluchów :D :D :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 27, 2004 15:17

Próbowałem już wielu rozwiązań (m.in. np. podtykanie paluszka, jak oseskowi), ale jednak szyja śpiącego braciczka jest najbardziej pożadana !
A może "zmęczyć" je przed snem jakąś forsowną zabawą ? Choć przy dwóch sztukach, to ja się prędzej zmęczę... :D
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 15:18

czy mała nazywała się kiedyś Ołówek?

jeśli tak, to u Puchacza jest siostrzyczka rodzeństwa.

Ostatni mały trafił do mojego taty.

Jeśli to te kotki...

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob mar 27, 2004 15:25

Ska pisze:czy mała nazywała się kiedyś Ołówek?


Owszem ! :D To TE kotki. :)
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 15:42

Leto pisze:
Ofelia pisze:A tak BTW, bo nic nie wiem, ile one mają, skąd są?


:D Przyjęliśmy "umowną" datę narodzin na 14.lutego, a są z "Azylu" w Konstancinie.


W sumie to aby być ścisłym, to mogłes napisac że koty wziąłeś od wolontariuszki Azylu, a nie z Azylu - choc to tam je poznałeś...
Ale nie jesteśmy przecież aptekarzami żeby tak precyzyjnie wszystko odmierzać ;)

Bardzo się cieszę że się tu odnaleźliśmy:) i że kotki są w tak ciepłym i troskliwym domu.
Zgubiłam wasz tel i nie mogłam zadzwonić i spytać jak się sprawują :(
Za to z Puchaczem byłam na lekkim hotline, no a u Owcy co słychac to wiem - tata często do mnie dzwoni.
Kicia, ich mama trafiła do kolezanki mojej siostry - tej co ją poznaliście u mnie. Bardzo jej tam dobrze.

Sorry, ze pisze OT, ale nie chciałam mnożyć wątków...

serdeczności
Ska

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob mar 27, 2004 15:52

Ska pisze:Bardzo się cieszę że się tu odnaleźliśmy:) i że kotki są w tak ciepłym i troskliwym domu.
Zgubiłam wasz tel i nie mogłam zadzwonić i spytać jak się sprawują :(


Ja za to mam umysł ścisły i bardzo lubię porządek, więc pewnie miałbym coś do dodania na temat pochodzenia tych kociąt i dlaczego napisałem, że są z "Azylu"... ;) Ale wiem, że inne rzeczy są równie ważne, więc wszem i wobec ogłaszam, że gdyby nie Ska, to moje kocięta albo by jeszcze ssały mleczko przez smoczek, albo by miały tasiemca kilka razy dłuższego niż one same... :(

Co się zaś tyczy naszego domu, gdzie one teraz przebywają, to cóż zrobić - jak kotki owinęły mnie i Kliodnę wokół najmniejszego z pazurków ? Po wizycie u weterynarza zmieniliśmy im trochę dietę. Mały jest strasznym obżartuchem i wciągając mleczko zasysał powietrze, dzięki czemu miał wzdęcia i po jedzeniu turlał się, zamiast chodzić. Wyglądał jak dobrze napompowany balonik ! Teraz mleczko się skończyło, dzieciaki pasą się puszkami i zaczynają wyglądać jak ludzie..... Tfu, jak koty !
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 15:58

:lol:
Jaki ten koci swiat maly ;-) I jakie to szczescie, ze sie rozrasta :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 27, 2004 16:26

Tak jeszcze w temacie podstawowym, przytuliwszy moje kocięta do twarzy, przypomniało mi się jeszcze coś:
3) CZY (i jeśli tak, to kiedy) one nauczą się MYĆ :?: :!: Do diaska ! Żeby kot miał zapach szczura, i to trzymanego w starych trocinach... :( Że już nie wspomnę o ich "oddechu", godnym najgroźniejszego, ziejącego ogniem, smoka... :( W społeczeństwie utrwalił się obraz czyściutkiego kota, a ja sam też nie jestem wolny od myslenia archetypami...
Więc gdzie są, u licha, moje DWA czyściutkie kotki :?: :!:
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 16:28

Ska pisze:Bardzo się cieszę że się tu odnaleźliśmy:) i że kotki są w tak ciepłym i troskliwym domu.

Kicia, ich mama trafiła do kolezanki mojej siostry - tej co ją poznaliście u mnie. Bardzo jej tam dobrze.



Witam, witam :D

A czy mamusia maluchów już całkiem zdrowa?
"Czas spędzony z kotem nigdy nie jest stracony"

Obrazek Gaia i Antałek

Kliodna

 
Posty: 266
Od: Pon mar 15, 2004 22:43
Lokalizacja: Błonie

Post » Sob mar 27, 2004 16:33

Witaj :)
Właśnie dlatego kocię powinno być z matką min. 12 tygodni.
Uczy się wtedy od niej wszystkich podstawowych czynności higienicznych: mycia po czynnościach fizjologicznych , załatwiania do kuwety...
Nie możesz się dziwić, że Twoje kotki tego nie potrafią, mówiłeś, że zbyt szybko odłączono je od matki.
A oddech... czy to mleko , którym karmisz kociaki jest dla kocich dzieci odpowiednie???? tzn. czy to mleko krowie czy dla kociąt, ze sklepu weterynaryjnego?
Pozdrawiamy serdecznie, Ella i Drakula.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob mar 27, 2004 16:34

Leto - maluchy powinny byc pewnie jeszcze myte przez mame... skad one maja wiedziec jak sie myc? Dopiero z czasem sie naucza. Jak sa malutkie to kotka to za nie zalatwia... Ja nie wiem, moze je mozna wilgotnym reczniczkiem przetrzec a potem porzadnie wytrzec i pod lampe? Taki pomysl mam, ale na maluchach sie nie znam :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 27, 2004 16:39

Ba ! Ja wiem, że kociętom mamusia liże futerko (i nie tylko futerko...), ale z przyczyn znanych kocięta od mamusi zostały oderwane bardzo wcześnie... I teraz mnie ciekawi, czy one to mają w genach ? Czy też kot bez mamy jest skazany na wieczny brud ?
Obecnie kotki moje słodkie myją sobie to i owo (np. łapkę czy pupkę ;)), ale błyskawicznie tracą zainteresowanie tym zajęciem i np. zapadają w drzemkę...
Ciekawi mnie, czy widok kota, myjącego się przez godzinę, to nie tylko czczy wymysł... Mówię o przypadku moich maluchów, bo moja poprzednia kotka wręcz uwielbiała się myć ! Inna sprawa, że od mamy ją zabraliśmy w wieku bez mała 2 miesięcy... :?
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 16:42

zuza pisze:Leto - maluchy powinny byc pewnie jeszcze myte przez mame... Ja nie wiem, moze je mozna wilgotnym reczniczkiem przetrzec a potem porzadnie wytrzec i pod lampe? Taki pomysl mam, ale na maluchach sie nie znam :-(


Z początku , kiedy jeszcze zupełnie nie umiały się myć tak właśnie robiliśmy, ręczniczkiem wycieraliśmy umorusane mordki, teraz już robią to we własnym zakresie :D
Proponowałam żeby "tatuś" zastąpił mamusię i sam wylizał kotki ale jakoś nie zapalił sie do pomysłu :lol:
"Czas spędzony z kotem nigdy nie jest stracony"

Obrazek Gaia i Antałek

Kliodna

 
Posty: 266
Od: Pon mar 15, 2004 22:43
Lokalizacja: Błonie

Post » Sob mar 27, 2004 16:43

Oooo, widzę że "tatuś" też tu jest :lol:
"Czas spędzony z kotem nigdy nie jest stracony"

Obrazek Gaia i Antałek

Kliodna

 
Posty: 266
Od: Pon mar 15, 2004 22:43
Lokalizacja: Błonie

Post » Sob mar 27, 2004 16:44

Kliodna pisze:Proponowałam żeby "tatuś" zastąpił mamusię i sam wylizał kotki ale jakoś nie zapalił sie do pomysłu :lol:


Taaaa... Skoro to MAMA wylizuje kotki, a nie TATA, to skoro kocięta mają teraz nową, przybraną mamusię, to może niech ona przejmie obowiązki dbania o czystość maluszków, hę..? :wink:
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 126 gości