Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

My też trzymamy kciuki :ok:

Luna i Bez

To ja też

I ja też

Neska

Dzięki za kciuki, zadziałały jak zawsze, forumowe kciuki to jednak mają moc :twisted:

Duża spędziła dzisiaj całe popołudnie latając w sprawie kociej rodzinki, która jest teraz bezpieczna
u Cioci Berute (Ciociu, szacuneczek

). Do całej akcji Duża przygotowała się bardzo metodycznie, nawet wytyczyła sobie trasę na GPS Dużego, ale musiała chyba zapomnieć wyłączyć z kręgu zainteresować drogi gruntowe, bo ją GPS do Cioci Berute w poprzek poligonu chciał poprowadzić. Strzelać nie strzelali, ale całe szczęście, że Duża w porę uprzytomniła sobie, że jej auto to nie amfibia i przedzierać się przez błoto ani tym bardziej pływać nie potrafi i cofnęła się na bardziej cywilizowane drogi :wink:

Dzięki temu zwiedziła wraz z kocią rodzinką trochę północnych okolic Poznania, które średnio raz na pięć lat ogląda - tym małym to chyba los podróżnika pisany, bo wczoraj je na dworzec podrzucono, a dzisiaj świat z okien samochodu oglądały :roll:

Kot - podróżnik też coś :roll:

Poza tym jak Duża taszczyła transporter pełen kotków koło dworca to jest lokalni maczos pijaczkos proponowali pomoc w rozwiązaniu kociej kwestii, ale ich Duża tak zwanym spojrzeniem pełnym wyższości i odrazy obdarzyła, że aż się sama siebie w szybie przestraszyła :twisted:

Poskutkowało :twisted:

Ja spędziłem dzień równie aktywnie, tzn. spałem w garażu na kocyku na zapasowym kole :mrgreen:

Mir reporter

Ktoś wrzucił kluczyki od samochodu Dużego za pralkę :conf:

Trwa odstawianie pralki...

Mir niewinny jak zawsze

Duża wystawiła rano mój kontenerek i wyłożyła książeczkę zdrowia, a to oznacza jedno - jak wróci z pracy jedziemy do wata

Mir bojący się lekko

Trzymaj się Mirmiłku :ok:

Neska pocieszająca

Trzymaj się kumplu :ok:

A nasza Duża trafiła jakoś do ciotki Berute - ale miała dokładnie wyrysowaną mapę, sam widziałem :twisted:

W prawo po kamieniach, potem po płytach 2 x w lewo i jak się skończą płyty dzwonić :twisted:

Tak miała wyrysowane wszystko :lol:

Gagat znawca map

Mir nie bój się.
:ok:

Niusiek sam w strachu bo też do weta jechać musi

Mir będzie dobrze. Jutro moja Duża idzie do weta z małym Bezikiem. Będzie rozmawiała też mój temat. Chce zrobić badania mego moczu - nie wiem po co. Siusiam przecież a że kilka razy zostawiłam swój ślad tam gdzie nie trzeba :twisted:

to chyba nie powód żeby od razu z lekarzem rozmawiać

znając moje szczęście pewnie i ja zrobię małą wycieczkę do pani doktor :evil:

Luna

co oznacza temat :?:

Mir jesteś chory :?:

Cyryl martwiący się o kumpla

Mirmiłku, co się dzieje?

Przeziębiłem się :evil:

Od paru dni miałem kaszelek, a Duża się przeraziła, że mi coś w gardle stanęło i dlatego tak chyrchlam :roll:

Do tego zmienił mi się głos i zamiast męskiego, mocnego miau miałem jakiś taki szept :evil:

W związku z tymi objawami zostałem dziś zapakowany do transportera (na nic moje usiłowania trzykrotnego powiększenia objętości, Duża kupiła dla nas większy transporterek :evil:

) i pojechaliśmy do doktora

Ja w sumie go nawet lubię, bo on jest miły i każe głodzić Rudolfa, żeby w końcu schudł, he, he, he, ale dlaczego od razu musiał mnie ukłuć w doopkę?

Moja godność osobista została naruszona, idę ją odzyskać za łóżko :evil:

Mir chory

Zdrowiej Mirmiłku-Miałka też chora :ok:

Nawzajem Miałeczko

Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

Kto przegląda forum