Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 18, 2009 19:57 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Marsylka pisze:PS.. Tyle ze pewnosc daje tylko biopsja, wiec wracamy do pkt wyjscia :( Ech.. niech sie uda wyprowadzic Fredkę na tyle, żeby dalo jej sie zajrzec do tego biednego jelitka.



Ja z tego względu jestem za biopsją, bo w ten sposób jesteśmy też w stanie sprawdzić w jakim stanie jest błona śluzowa jelit. Czy przypadkiem te ciągłe biegunki nie doprowadziły już do jej zbliznowacenia.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 18, 2009 20:00 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

ja absolutnie nie wątpię w umiejętności Formici. Tyle, że Fredzia jest materialem na sympozjum jakiegos miedzynarodowego interdyscyplinarnego stowarzyszenia weterynarzy :)
A serio - te autoimmuno świństwa nawet "w ludzkim wydaniu" nie są jeszcze ani do końca zbadane, ani tak naprawdę leczone. Wszystko opiera sie glownie na leczeniu objawym jeszcze :( Cos niecos o tym wiem niestety.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Nie paź 18, 2009 20:04 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Też o tym pomyslalam :(
Tyle, że Fredzia musi byc silniejsza do tej narkozy.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Pon paź 19, 2009 8:19 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Bry :)
Po licznych trudach zwiazanych z przemierzaniem Górnego Slaska mnogimi srodkami lokomocji wszelakiej, melduje, ze wczoraj dotarlismy szczesliwie do domu (my i nasze gigantyczne plecaki :wink: )

halbina pisze:pogoda wstrętna... zimno, leje... ale miałyśmy miłych gości, Fredzia miała... miło było Was poznać! czekamy na Ciebie, Solangelica, na wątku, czekamyna Twoją relację i foteczki bez flesza! :)

Gosiara pisze:Solangelica miło Cie było poznać :)


Nam również było bardzo miło poznać Was! Dziekujemy za serdeczne, cieple przyjecie i za pyszna kawe ;)
Czesc fotek postaram sie zaraz wkleic, mam nadzieje ze aparat nie padnie do konca.
A dla pozostalych czytajacych watek - raport oficjalny z wizyty w lecznicy:

Zabrze jest pieknym miastem i jakby nie ten upierdliwy mzawy pseudodeszczyk, rozkopana do imentu średnicówka tudzież niska jakosc autobusu przegubowego, byloby po prostu IDEALNIE :) no ale w zyciu nic nie moze byc idealnie wiec pominmy te drobne niedogodnosci - w kazdym razie pomine tu zachwyty nad architektura bo jest sie nad czym zachwycac i przejde do rzeczy.

Szczerze mowiac bylam zaskoczona ze lecznica jest taka malutka - ale jest w niej bardzo przyjemnie, kolorowo, milo i goscinnie. Na wstepie przywitały nas radosne rybki w kolorowym akwarium :)
Ina i Egri sa cudowne :1luvu: :1luvu: :1luvu: Ina jest wielka, ciepla, mieciutka i ma uszy pod ktorymi Fredzia moglaby sie schowac przed deszczem ;) Egri jest futrzasta, ciepla i miekka i piekna po prostu - i jej imie wcale nie pochodzi od wina, to tak z gory uprzedzam potencjalne pytania.

Fredzinka jest drobniutenka - tego moze na zdjeciach az tak nie widac, bo jest opatulona dokladnie polarkiem, ale to kruszynka... Malutka, delikatna, wielkie sa tylko jej oczy i uszy - i faktycznie porasta sierscia na pyszczku, co wyglada rozczulajaco. Lapki tez ma słodkie i ogonek (udalo mi sie podejrzec, faktycznie zakrecony ;) )
Kocina spojrzenie ma zabojcze. Mozna by nim odstraszac nieproszonych gosci - doslownie i w przenosni ;) Jakas taka byla lekko wycofana i zmulona jakby - ale wiecie, na taka pogode przy takim ciaglym wycieku z tylka tez bym byla zmulona. Ja na szczescie zostalam zreanimowana kawa a Fredzi nie wolno... :roll: 8)

Tak tam bylo fajnie, ze az sie nie chcialo wychodzic. Dziewczyny naprawde potrafia wprowadzic cieply, przyjemny klimat i dla ludzi i dla zwierzat.
Halbinko, dzieki za wprowadzenie mnie w tajniki rasy dogow niemieckich :ok: przyznam, ze zakochalam sie po uszy w Inie :1luvu: Jak sie nie zakochac w psie, ktory ociera sie z czuloscia, domaga sie pieszczot i ma taki cudoownie wielki nos i uszy? :)

Pozniej dotarla do nas Gosiara z Nadziejka i kolega Łukaszem - Nadziejka jest fantastyczna :1luvu: a na dodatek plastycznie uzdolniona. Jej obraz przedstawiajacy Formice w wersji "Krolowa Jest Tylko Jedna I Na Dodatek W Groszki" zachwycil wszystkich :) Nie obylo sie bez wycinania korony z papieru ktora przemienila sie potem w....zeby rekina ;)
Gosiara, bardzo bylo milo Ciebie poznac, porozmawiac chwile - dzieki :)

Podsumowujac....

1. Fredzia ISTNIEJE NAPRAWDĘ. Jest kotem, wbrew obiegowym opiniom, ze to skunks ;)
2. Formica ISTNIEJE NAPRADĘ. Jest wetem z wielkim zaangazowaniem i wyczuciem traktujacym pacjentow i ludzi.
3. Halbina ISTNIEJE NAPRAWDĘ TOŻE. Jest polonistką z wyczuciem do kotów i psów 8)
4. Gosiara również ISTNIEJE NAPRAWDĘ i jest fantastyczną ciepłą kobietką :)


Na koniec kilka moich przemyslen, ktorymi postanowilam sie podzielic z Wami - zaznaczam, ze to jest moje zdanie, do ktorego sobie roszcze prawo. Jesli sie ono komus nie podoba, lub nie zgadza sie ze mna zapraszam na priw, podyskutujemy oddzielnie, zeby nie zasmiecac watku.
I usilnie prosze o czytanie ze zrozumieniem..... 8)


Chyle czola przed wiedza jaka musi miec lekarz weterynarii. Wiedzy zdobywanej w pocie czola podczas trudnych studiow, stazu, praktyk i nieustannego doksztalcania sie po zakonczeniu edukacji. Podziwiam tez umiejetnosc weryfikowania wynikow i szukania przyczyn problemow, bo oprocz wiedzy trzeba miec tez leb na karku i umiejetnosc logicznego myslenia.
Wielkie brawo dla dziewczyn, ktore pomagaja kotce, bo przeciez moglyby cos innego zrobic w tym czasie, cos dla siebie albo swoich zwierzakow... A jednak poswiecaja czas energie i serce smierdzacej notorycznie srającej kotce, obrywajac za szczerosc, uczciwosc i nie zatajanie informacji. Ja nie wiem czy mialabym tyle sily na to, jesli mam byc szczera...

Fredzia ma fantastyczne wsparcie na miau.pl i na innych forach tez - i bardzo dobrze, ze tak jest. Bardzo dobrze, ze ludzie wiedza o niej, znaja jej historie, ze interesuja sie nia i jej choroba. Ludzie sa coraz mniej wyczuleni na dobro zwierzat, ba - na dobro innego czlowieka, stajemy sie coraz wiekszymi egoistami i coraz czesciej wlasne ambicje przeslaniaja nam swiat. Dobrze czasem sie postawic do pionu - moze dzieki chorej Fredzi czyjes szare komorki zostana pobudzone do myslenia a sumienie zawroci z urlopu? Duzo dobra wyplywa z tej sytuacji i na tym sie trzeba koncentrowac.

Zwierzeta sa nam dane przez Stworce nie po to, zeby na nich robic biznes, przerabiac je na smalec albo wykorzystywac do pracy. Sa nam dane przede wszystkim po to, zeby przypominaly nam o wielkiej odpowiedzialnosci jaka sie wiaze z byciem czlowiekiem. O tym, ze mamy sumienie, ktore powinno nam nieustannie przypominac, ze nie jestesmy na tej planecie sami i nie jestesmy pepkiem swiata.

Sytuacja Fredzi jest niezwykle skomplikowana - bylaby pewnie o wiele prostsza gdyby nie ludzkie ambicje i emocje - wiedza na temat poprzednich badan i stanu zdrowia kotki po prostu oszczedzilaby Fredce wielu cierpien - tu chodzi tylko o to, o nic wiecej... Bo trzeba widziec te Fredziową malizne i wyobrazic sobie jak jest nakluwana do pobrania po raz kolejny krwi na badanie... Ech...
Skandaliczne jest podejscie do sprawy, gdy stawia sie wlasna ambicje i "pseudohonor" wyzej niz dobro chorego kota. I tyle w tym temacie bo wszystko zostalo juz powiedziane i napisane...
Ja wiem jedno, ze po spotkaniu z Fredzia, z dziewczynami z Szarej Przystani, bede zupelnie inaczej podchodzic do wielu spraw. Trzeba zobaczyc na wlasne oczy czasami jak cos wyglada w rzeczywistosci. To wspaniale uczy pokory wobec zycia. I szacunku do kazdej zywej istoty.

Na koniec zacytuje lepiej klasyka literatury swiatowej - i niech to bedzie podsumowaniem moich rozwazan - Mark Twain napisal kiedys bardzo madre slowa:
IM BARDZIEJ POZNAJĘ LUDZI, TYM BARDZIEJ KOCHAM ZWIERZĘTA.

Dobrego dnia wszystkim bez wyjatku!
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon paź 19, 2009 8:46 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Fotorelacja z wizyty u Fredzi, 16 października 2009.

....nieco rozmazana, przyczajona Fredzia, ukryty sfinks ;)

Obrazek

Fredzia w swoim legowisku, otoczona polarem:
Obrazek

Halbinka z Fredzią na rękach - Fredzia pozuje jak prawdziwa modelka z obrazów Breugla ;)
Obrazek
Obrazek

...czy te oczy mogą kłamać? chyba nieee....
Obrazek

c.d.n. ;) 8)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon paź 19, 2009 9:02 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

cudo... :ok: :ok: :ok: będzie dobrze napewno;)


Rozmowa na tematy poboczne, dotyczące Fredzi, została wyodrębiona do wątku
viewtopic.php?f=8&t=101985
E.

armandzik

 
Posty: 10
Od: Wto cze 23, 2009 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 19, 2009 10:12 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

solangelica :1luvu: Jakie miłe słowa :) Wiesz posiedziałabym dłużej,ale było nas dużo,a jednak to miejsce pracy Formicy...
Gosiara
 

Post » Pon paź 19, 2009 10:15 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

armandzik pisze:cudo... :ok: :ok: :ok: będzie dobrze napewno;)

Rozmowa na tematy poboczne, dotyczące Fredzi, została wyodrębiona do wątku
viewtopic.php?f=8&t=101985
E.


Bardzo dziekujemy Moderatorowi :)

Gosiara pisze:solangelica :1luvu: Jakie miłe słowa :) Wiesz posiedziałabym dłużej,ale było nas dużo,a jednak to miejsce pracy Formicy...


Ale to prawda :) Ja rozumiem, mysmy troche mieli wyrzutow sumienia ze jej tam zawracamy glowe... moze kiedys jeszcze sie nam uda spotkac poza lecznica - byle tylko bylo cieplej bo ta pogoda to jest po prostu przegiecie stulecia :evil:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon paź 19, 2009 10:42 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

solangelica pisze:
Halbinka z Fredzią na rękach - Fredzia pozuje jak prawdziwa modelka z obrazów Breugla ;)
Obrazek
8)


Dama ze Sfinksiczką :wink: :mrgreen: :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 19, 2009 10:42 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Nefretete :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kocia dusza

 
Posty: 1824
Od: Sob wrz 26, 2009 17:42
Lokalizacja: Wejherowo (Trójmiasto)

Post » Pon paź 19, 2009 10:43 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Ile waży Fredzia? Nie śledziłam ostatnio wątku na bieżąco, ale z tego co wiem, to informacje na temat wagi Fredzi mają być podawane w poniedziałki?

Nieustające :ok: za Fredzię, :ok: za skok wagi, :ok: za Formicę i Halbinę, :ok: za wszystkich wspierających Szarą Przystań i Fredkę :-)
Obrazek
Obrazek

Chantal10

 
Posty: 35
Od: Wto paź 06, 2009 17:00
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Post » Pon paź 19, 2009 10:55 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Hej,witamy :kotek:
Jak zdrówko Fredziolinki?
Nieustannie trzymam :ok: za przytycie :mrgreen:
i pozostaję w podziwie dla wszystkich opiekunek i sympatyków Szarej Przystani
ObrazekMorka i NemesObrazekObrazekObrazek

EwaNovi

 
Posty: 434
Od: Pt cze 26, 2009 12:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 19, 2009 11:40 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

wciąż czekam na wiesci o wadze:D Ile wazy Fredzia, 5 kilo juz?? :1luvu:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon paź 19, 2009 11:57 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Przytycia nie ma, waga stoi w miejscu, czyli po początkowym przybraniu i późniejszym schudnięciu, wróciliśmy do niemal wyjściowego 1330g, a dokładnie 1332g. :| Na pocieszenie mogę zważyć Fredzię wieczorem wtedy będzie ze sto więcej :wink:
Od dziś zaczynamy Fredzi podawać wysokoprzyswajalną papkę dla kociąt do czwartego tygodnia życia, zobaczymy jak jej to przypasi. Na roztwór Convalescensa wypięła się swym kościstym zadkiem, a próba podania karmy suchej skończyła się na pojawieniu krwi w kale.
I wracamy do osłony antybiotykowej. Mimo że nie dawała ona efektów w postaci ustania biegunki, to jednak waga nie leciała w dół.
Fredzia ogólnie jest aktywna, rozmruczana i wciąż zagląda do miski.
I wciąż czekam na wyniki badań z Wrocławia. Jeśli przyjdą negatywne (bad. mykologiczne i bakteriologiczne) zaczniemy podawać wysokie dawki sterydów.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 19, 2009 11:59 Re: Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Oj Fredziunia:(

zeby przytyla choc ciutke, nooo!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 110 gości